Belgowie chętnie kupują w niedzielę
Coraz więcej sklepów, małych supermarketów i piekarń otwartych jest w Belgii również w niedzielę, a sami Belgowie z roku na rok coraz częściej to właśnie tego dnia robią zakupy.
Prawie wszystkie belgijskie piekarnie oraz dwie trzecie sklepów mięsnych i małych sklepów spożywczych otwartych jest obecnie również w niedzielę – poinformował flamandzki dziennik Gazet van Antwerpen, powołujący się na gazetę De Zondag (ukazującą się, jak sama nazwa wskazuje, co niedzielę).
Z ankiety przeprowadzonej wśród sklepikarzy wynika, że w porównaniu z sytuacją sprzed dwóch lat obecnie o wiele więcej klientów robi zakupy w niedzielę. Choć pewnie trudno w to uwierzyć, okazuje się, że piekarze to właśnie w niedzielę mają obroty, które stanowią aż 42 procent całości ich tygodniowych obrotów!
Również sklepy mięsne i spożywcze nie mają powodów do narzekań: w niedzielę odnotowują 27 procent tygodniowych obrotów. Nie dziwi więc, że coraz więcej sklepikarzy decyduje się na pracę również w niedzielę.
- Poprzez pracę w niedzielę małe dzielnicowe sklepiki mogą konkurować z wielkimi supermarketami – skomentowała Christine Mattheeuws z organizacji NSZ, zrzeszającej małych przedsiębiorców. Wiele dużych supermarketów jest bowiem w niedzielę w Belgii zamkniętych.
Małe sklepy i supermarkety mogą być w Belgii otwarte w niedziele rano. Jeśli w piekarni, sklepie mięsnym lub sklepie spożywczym pracuje mniej niż pięć osób, sklep taki może być otwarty równie w niedzielę popołudniu.
Nie znaczy to jednak, że wszyscy się na to decydują.
- Wielu przedsiębiorców chce część niedzieli spędzić z rodziną. Dlatego większość sklepikarzy pracuje w niedzielę kilka godzin krócej niż w normalne dni – dodaje Christine Mattheeuws.
Ł.K., Niedziela.BE