Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Wybory 2025. Kto był tuńczykiem, a kto hulajnogą? Tak było na „ryneczku”
Temat dnia: Kto nowym prezydentem Polski? Tak zagłosowali Polacy w Belgii
Polskie firmy odczułyby nagłe zniknięcie obcokrajowców z rynku
Słowo dnia: President
Belgia: Jedna osoba ranna w strzelaninie w Anderlechcie
Niemcy: Prawie połowa kobiet nie pracuje na pełen etat!
Polska: Wyniki wyborów. Trzaskowski wygrywa bardzo małą różnicą głosów
Belgia, Eeklo: 17-latka ciężko ranna po upadku z hulajnogi elektrycznej
Polska: A miało być już ciepło. Co teraz mówią synoptycy
Belgia, praca: Mniej utraconych miejsc pracy z powodu bankructw
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Dobra wiadomość dla wynajmujących mieszkań. Ceny zaczynają spadać

Jeśli chcesz wynająć mieszkanie, powinieneś się pospieszyć. W niektórych miastach lokatorzy płacą teraz mniej. Jak długo to potrwa? Nie wiadomo.

W III kwartale tego roku wysoki popyt na mieszkania na wynajem napędzały trzy grupy poszukujących: powracający na uczelnie studenci, osoby pozbawione szans na własne mieszkanie z powodu drożejących kredytów oraz imigranci z Ukrainy i Białorusi. To sprawiło, że zainteresowanie najmem było o 50 proc. wyższe niż w tym okresie 2021 r.    

– W tym roku obserwujemy wyjątkowe zainteresowanie wynajmem pokoi. Po pierwsze dlatego, że obecne wysokie stawki za wynajem całych mieszkań wykraczają poza możliwości wielu studentów. Po drugie, podaż jest teraz bardzo ograniczona. Oferta mieszkań na wynajem zmniejszyła się w ciągu roku o 56 proc. – mówi Alicja Palińska z Nieruchomosci-online.pl. 


Podrożał przede wszystkim wynajem mieszkań 1- i 2-pokojowych. Jedynymi miastami, w których stawki przy tych wielkościach spadły, były Gdańsk, Bydgoszcz i Lublin. Więcej spadków pojawia się natomiast przy mieszkaniach 3-pokojowych. Tutaj korekty pojawiły się w połowie miast wojewódzkich: w Gdańsku, Białymstoku, Bydgoszczy, Poznaniu, Szczecinie, Katowicach, Zielonej Górze i Gorzowie Wielkopolskim.

Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że koniec 2022 roku pozwoli wynajmującym nieco odetchnąć. Po wielu miesiącach nieprzerwanych wzrostów stawki najmu wreszcie są korzystniejsze dla naszych portfeli.

Tymczasem z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że koniec 2022 roku pozwoli wynajmującym mieszkania nieco odetchnąć. Po wielu miesiącach nieprzerwanych wzrostów stawki najmu wreszcie są korzystniejsze dla portfeli najemców.

Mieszkaniowa zawierucha

Wzrost kosztów wynajmu mieszkań był obserwowany od grudnia ubiegłego roku. Cenowy pik nastąpił wiosną, gdy do Polski masowo zaczęli napływać uchodźcy z Ukrainy. Przez kolejne miesiące stawki cały czas rosły, ale wolniej. Wiele wskazuje na to, że inflacyjny potencjał rynku nieruchomości powoli się wyczerpuje.

Stabilizacja popytu i podaży mieszkań na wynajem wraca do normy, dzięki czemu niemożliwe jest lawinowe napędzanie opłat. Tylko w październiku tego roku odnotowano 30 tys. aktywnych ogłoszeń o wynajmie (przed rokiem 33 tys.), w tym 15 tys. ogłoszeń nowo dodanych (rok wcześniej 13 tys.).

Katowice na podium

W porównaniu ze stawkami z września 2022 roku największe tąpnięcie cenowe wśród zestawionych miejscowości nastąpiło w Katowicach: tu – w porównaniu miesiąc do miesiąca – jest taniej średnio nawet o 9 proc., a np. w Gdyni i Sosnowcu – 5. Pamiętajmy jednak, że w dużych miastach wynajem kawalerki lub mieszkania dwupokojowego i tak będzie wiązał się z kosztem na poziomie co najmniej 2-3 tys.

Biorąc pod uwagę wynajmowane przez cały rok mieszkanie o powierzchni 50 mkw., rentowność inwestycji z 4 proc. netto od stycznia wzrosła do średnio 5,54 proc. netto w październiku. Wyliczenie dotyczy zakupu mieszkania bez udziału kredytu i uwzględnia dodatkowe koszty, m.in. prowizję pośrednika, opłatę notarialną oraz drobne naprawy.

Ceny jak dla milionerów


Tę radość studzi chłodna ekonomiczna analiza. Kierunki zmian będą wyznaczane m.in. przez wysokość stóp procentowych i sytuację za wschodnią granicą. A to czynniki, na które nie mamy zbyt dużego wpływu.

Niektórzy zamiast płacić za wynajem, wolą zaciągnąć kredyt. Przy dzisiejszych przeciętnych zarobkach, rosnącej inflacji i cenach mieszkań tylko nielicznych stać na własne cztery kąty bez poważnego zadłużania się.

Jak podał serwis Domiporta.pl, w październiku 2022 roku średnia cena za mkw. na rynku wtórnym wyniosła przykładowo:

– w Warszawie niemal 14 tys. zł,
– w Krakowie i Gdańsku około 12 tys. zł,
– we Wrocławiu ponad 10 tys. zł,
– w Poznaniu ponad 9 tys. zł,
– w Łodzi więcej niż 7 tys. zł.

Nieco taniej jest w małych miastach powiatowych. Tu za mkw. mieszkania na rynku pierwotnym trzeba zapłacić około 4-6 tys. zł.


05.12.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sg)

 

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Zanieczyszczone zboże idzie na mąkę? Nie wiemy, co jemy? Będą kontrole

Jest podejrzenie, że firmy sprowadzają ze Wschodu zboże techniczne, ale w Polsce przerabiają je na żywność. W świetle prawa to przestępstwo.

Sprawa stała się głośna w czwartek 1 grudnia, gdy pod Lubelski Urząd Wojewódzki przyszli rolnicy z Agrounii. Narzekali na niskie ceny zbóż i domagali się interwencji wojewody.

– Polskę zalewa pszenica, kukurydza, rzepak, które przyjeżdżają z zagranicy, bez ograniczeń i badań, a nawet jako zboże techniczne, które nie powinno być nigdy dopuszczone do spożycia. Tydzień temu na Lubelszczyźnie tona kosztowała 1000 zł, dziś cena spadła do 600 zł. Dlatego że rynek Polski zalewa produkt z zagranicy produkowany przez koncerny, które prowadzą działalność na Ukrainie – mówił Michał Kołodziejczak, lider Agrounii.

Protestujący zaczęli okupować urząd. Usunęła ich stamtąd policja. Kołodziejczaka wręcz wniosła.

Zboże techniczne nie nadaje się na żywność


Jednocześnie na jaw wyszła inna sprawa. Zboże jest tanie, bo firmy nie chcą go skupować. Wcześniej kupiły zboże z Ukrainy. Zdaniem rolników nie zawsze dobre. Dlaczego? Bo...

– ...do Polski jest sprowadzane zboże techniczne. To znaczy, że nie przechodzi kontroli na granicy. Nie nadaje się jednak na żywność – mówi nam Grzegorz Jędrejek, prezes Lubelskiej Izby Rolniczej. – Mamy sygnały od rolników, że po przekroczeniu granicy to zboże zmienia status i trafia go młynów i firm spożywczych – dodaje.

Jak przyznaje wojewoda lubelski, tak może być. – Zaczęły docierać informacje, że zboże jako techniczne, które nie podlega ostrej kontroli granicznej, jest kierowane np. do młyna i przerabiane na mąkę, co jest przestępstwem – podkreśla Lech Sprawka.

I dodaje: – Identyfikujemy tego typu sytuację i takie przedsiębiorstwa. Są dwa kierunki działania. Pierwszy to oczywiście doniesienie do organów ścigania, drugi, jeżeli będzie wola Agrounii, przekażemy taką informację.

Kontrole mają się zacząć w poniedziałek. Będą w tym pomagać rolnicy, którzy mają wskazywać konkretne firmy.

– Wiedzą dobrze, kto jakim zbożem handluje – Grzegorz dodaje Jędrejek.

Będą wysokie kary dla importerów i sprzedawców

Wcześniej sprawą zboża technicznego – jak informowała agropolska.pl – zainteresowali się już posłowie. Na ich pytania, dlaczego i do czego jest wykorzystywane, odpowiedział Henryk Kowalczyk, minister rolnictwa. Wyjaśnił, że jest ono tańsze i obłożone innymi stawkami, a może być wykorzystywane np. do produkcji peletu do opału.

Dlatego... – ...bardzo ściśle współpracujemy z Krajową Administracją Skarbową. Myślę, że pewnie do zera nigdy nie da się wszystkiego uniknąć, ale będzie to bardzo mocno ograniczone – zapewniał posłów Kowalczyk.

Posłanka Dorota Niedziela (KO) zapytała, czy skoro zgadzamy się i wiemy, że na rynku jest zboże techniczne, to czy rządzący nie przewidują jakiejś kampanii czy informacji, że nie może być ono używane w celach konsumpcyjnych i paszowych.

–

Jeżeli będzie używane, to będzie bardzo mocno karany czy to importer, czy sprzedawca, czy kupujący – ostrzegał.

I dodał, że producenci, głównie wytwórcy pasz, są tego świadomi.

04.12.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sg)

  • Published in Polska
  • 0

Belgia, sport. Trener reprezentacji ze łzami w oczach: odchodzę

- To był mój ostatni mecz w roli trenera reprezentacji. To dla mnie trudny moment. Nie mogę jednak zostać. Pożegnałem się już z piłkarzami i sztabem - powiedział nie kryjący łez Roberto Martinez.

W czwartek w ostatnim meczu fazy grupowej Belgia jedynie zremisowała bezbramkowo z Chorwacją i pożegnała się z katarskim turniejem. Martinez już przed mundialem zdecydował, że to będzie jego ostatnia misja w tej roli, przyznał w trakcie pomeczowej konferencji prasowej.

- Wiedziałem, że odejdę. Bez względu na wynik, nawet gdybyśmy zostali mistrzami świata. Podjąłem tę decyzję tuż przed turniejem. Zawsze angażuję się w projekty długoterminowe. Od 2018 r. miałem wiele ofert z różnych klubów, ale byłem lojalny i chciałem dokończyć to zadanie - powiedział Martinez, cytowany przez dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Hiszpan przez sześć lat był selekcjonerem Czerwonych Diabłów. Największy sukces osiągnął w 2018 r., kiedy na mundialu w Rosji Belgia zdobyła brązowy medal. W EURO 2020 (rozegranym z powodu pandemii w 2021 r.) reprezentacja Belgii przegrała w ćwierćfinale z Włochami, późniejszymi zwycięzcami całego turnieju.

Według Martineza nie można mówić o tym, że przedwczesna eliminacja z mundialu w Katarze oznacza koniec „Złotego Pokolenia”.

- Zbudowaliśmy pewien dorobek. Wiem, że wielu ludzi zauważa coś takiego dopiero po wielkim sukcesie, ale ja widzę to inaczej. To było fantastycznych sześć lat. Jestem bardzo dumny z moich graczy i z tego, co zrobiliśmy. Prawdziwi belgijscy fani doceniają to, co robi to pokolenie graczy - powiedział Martinez.

- Ta Złota Generacja osiągnęła coś, co będzie motywować kolejne pokolenia. Ten dorobek będzie żywy i powinniśmy nadal stawiać reprezentacji wysokie wymagania - dodał były już szkoleniowiec reprezentacji Belgii.

02.12.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
 
(łk)

 

  • Published in Sport
  • 0

Belgia, sport: Najgorsze mistrzostwa świata Belgii od 1998 r.

Po raz pierwszy od 1998 r. reprezentacja Belgii odpadła w fazie pucharowej piłkarskich mistrzostw świata.

Belgowie mieli być w Katarze jednym z faworytów, ale od początku gra Czerwonych Diabłów nie układała się tak, jakby tego chcieli kibice i komentatorzy.

Pierwszy mecz ze słabą Kanadą udało się jeszcze minimalnie wygrać (1-0), ale w starciu z będącym w świetnej formie Marokiem wyszły na wierzch słabości „Złotego Pokolenia”. Belgia przegrała 0-2 i jej sytuacja w grupie zrobiła się trudna.

Zwycięstwo w ostatnim meczu z Chorwacją nadal dałoby Belgom awans, ale skończyło się na kilku zmarnowanych szansach Lukaku, remisie 0-0 i pożegnaniu się z turniejem.

Belgia zdobyła na katarskim mundialu tylko jedną bramkę. W historii 19 występów na MŚ i EURO jeszcze słabszą formą strzelecką Czerwone Diabły wykazały się tylko raz, na MŚ w 1930 r.

Średnia wieku pierwszej jedenastki Belgów wyniosła w meczu z Chorwacją aż 31 lat i 95 dni. Była to najstarsza pierwsza jedenastka na mundialu od 2010 r., kiedy to średni wiek wyjściowego składu Australii w starciu z Niemcami wyniósł 31 lat i 118 dni - poinformował flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

02.12.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
 
(łk)

  • Published in Sport
  • 0
Subscribe to this RSS feed