Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Mniej stresu, więcej ruchu – jak zdrowie psychiczne dzieci wpływa na ich aktywność
Gdy chatbot zastępuje partnera – cyfrowa miłość?
Belgia też zakaże gazu? Wielka Brytania rezygnuje z pieców gazowych w nowych domach
Belgowie coraz częściej sięgają po zastrzyki odchudzające. Czy apteki będą mogły je podawać?
Belgia: Liczba śmiertelnych ofiar wypadków spada
Niemcy: W czasie choroby najczęściej praca zdalna
Belgia, Bruksela: Potrzeba 10 tys. miejsc w żłobkach
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 11 maja 2025, www.PRACA.BE)
Belgijska straż pożarna apeluje: „Instalujmy czujniki dymu”!
Polska: Znamy majątki polityków, ale ich małżonków już nie. A miało być inaczej
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Bez unijnych pieniędzy z KPO nie wróżymy Polsce dobrej przyszłości [SONDAŻ]

Oczekiwanie na wypłatę ponad 35 mld zł powoduje, że wielu z nas zaczyna wątpić, czy ta transakcja z UE zostanie sfinalizowanie. Trudno nam jednak uwierzyć, że odbudujemy gospodarkę samodzielnie.

Po miesiącach wątpliwości pod koniec pierwszego półrocza Komisja Europejska zaakceptowała przygotowany przez Polskę Krajowy Plan Odbudowy. Chodzi o niemal sto inwestycji i reform, które mają pomóc naszemu krajowi przywrócić dobry stan gospodarki, która ucierpiała w wyniku pandemicznych obostrzeń. Na ten cel przeznaczono niespełna 24 mld euro dotacji oraz 11,5 mld euro w formie pożyczek. Komisja Europejska zastrzega, że wypłata pieniędzy nastąpi dopiero po osiągnięciu przez Polskę tzw. kamieni milowych. Rząd – pokreślmy – sam te kamienie opisał i wynegocjował z Brukselą.



Głównym wątkiem, który odwleka w czasie wypłatę środków, jest reforma sądownictwa w Polsce. W połowie lipca w życie weszła nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, na mocy której przestała istnieć Izba Dyscyplinarna, a zastąpiła ją Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Ma to być jeden ze sposobów na dopełnienie wymogów stawianych przez KE. Choć szefowa komisji Ursula von der Leyen uznała nowelizację za ważny krok, to w jej ocenie przepisy wymagają jednak dalszych poprawek.



– Nowa ustawa (nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym) nie gwarantuje sędziom możliwości kwestionowania statusu innego sędziego bez ryzyka, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej – wyjaśniała w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”.



Czy Polska poradzi sobie bez unijnych pieniędzy?

Odpowiedzi na to pytanie poszukiwali ankieterzy United Surveys na zlecenie RMF FM i DGP. Zdania respondentów są w tej kwestii mocno podzielone, choć większość z nich wskazuje jednak, że jako kraj nie będziemy w stanie odbudować gospodarki bez dodatkowych środków.



Na pytanie: Czy Polska poradzi sobie z nadchodzącymi problemami gospodarczymi nawet bez pieniędzy z unijnego Funduszu Odbudowy? odpowiedzi „zdecydowanie tak” udzieliło jedynie 9,5 proc. ankietowanych. Kolejnych 27,6 proc. pytanych uznało, że „raczej tak”. Przeciwnego zdania jest ponad połowa pytanych, z których 13,7 proc. wybrało odpowiedź „raczej nie”, a aż 41,9 proc. „zdecydowanie nie”. 7,3 proc. pozostałych rozmówców nie miało zdania.

03.09.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot iStock

(ss)

 

  • Published in Polska
  • 0

„Rozbita rodzina” sposobem na większy dodatek węglowy

Niektórzy Polacy nie są usatysfakcjonowani dodatkiem na węgiel w wysokości 3 tys. zł. Chcąc tę kwotę zwielokrotnić. Znaleźli na to prosty sposób. I to zgodnie z prawem.

Czy jeśli kilka rodzin zamieszkuje pod jednym dachem i korzysta ze wspólnego pieca, to każda z nich ma prawo do odrębnego dodatku w wysokości 3 tys. zł. na zakup węgla? – to jedno z pytań dominujących w ostatnim czasie na forach internetowych. Odpowiedź na nie jest prosta. Przepisy przewidują opisywaną sytuację i są skonstruowane w taki sposób, żeby nikt nie był pokrzywdzony.

Separacje, skłócone rodziny, samodzielne dzieci…



Wielu Polaków postanowiło jednak skorzystać z tej możliwości w taki sposób, aby zwielokrotnić kwotę świadczenia. Jak opisuje portal prawo.pl, liczba separacji i skonfliktowanych rodzin rośnie w ostatnim czasie w zastraszającym tempie, choć „nie jest to trend socjologiczny”.

Chodzi m.in. o małżeństwa deklarujące życie w separacji czy rodziców i dorosłe dzieci, które pod jednym adresem prowadzą kilka gospodarstw. Mieszkańcy nierzadko twierdzą, że prowadzą też jednoosobowe gospodarstwa, a urzędnicy załamują ręce.



– Sporo tych, którzy składają wniosek o dodatek węglowy twierdzi, że prowadzi gospodarstwo jednoosobowe i jak my mamy to sprawdzić? – pyta cytowana w publikacji urzędniczka z gminnego ośrodka pomocy społecznej. Zgodnie z prawem każdej z tych osób należy się osobny dodatek węglowy, choć często ich deklaracja jest daleka od prawdy.



Jako przykład portal podaje gminę Niedźwiedź w powiecie limanowskim. Tam do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków zgłoszono 3 tys. pieców, a o 3 tys. zł. dopłaty do węgla wnioskowało aż 15 tys. gospodarstw.



Resort problem widzi i chce uszczelnić przepisy



Potwierdziła to m.in. Aleksandra Świderska, zastępca dyrektora departamentu elektroenergetyki i gazu Ministerstwa Klimatu i Środowiska. – Widzimy potrzebę doszczelnienia systemu – zauważyła.  W jej ocenie urzędnicy mogliby weryfikować prawdziwość składanych deklaracji m.in. na podstawie PIT lub deklaracji śmieciowych. Nie wszyscy podzielają jednak tę opinię.



– Tylko jaka jest podstawa żądania przez nas PIT? Zgodnie z przepisami mamy weryfikować zgodność wniosku tylko z ewidencją emisyjności budynków – wskazuje w rozmowie z prawo.pl Paweł Mierzwiak, burmistrz Nowogrodu Bobrzańskiego.



Choć problem niekontrolowanego mnożenia gospodarstw został zauważony i wiadomo już, że przepisy wymagają poprawek, w dalszym ciągu nie jest jasne, w jaki sposób urzędnicy mogliby sprawdzać, kto z kim w rzeczywistości gospodaruje.

03.09.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ss)

 

  • Published in Polska
  • 0

Ceny jajek drastycznie wzrosną. I może ich zabraknąć

Do kłopotów, jakie czekają nas jesienią i zimą, dojdzie kolejny – bardzo drogie jaja. Ich ceny mogą być nawet o kilkadziesiąt procent wyższe niż dziś – prognozują producenci.

Przyczynę tak drastycznych podwyżek wskazuje Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz: za mało kur nośnych.

– W ostatnich tygodniach niechęć hodowców do uzupełniania stad przybrała na sile w sposób nie oglądany w naszym kraju od kilkunastu lat – mówi w rozmowie z Portalem Spożywczym Mariusz Szymyślik, dyrektor do spraw analiz w KIPDiP.

W lipcu tego roku wielkość wylęgów niosek podliczono na niespełna 1 mln 665 tys. sztuk – podaje Portal Spożywczy. Oznacza to spadek w stosunku do lipca poprzedniego roku o ponad 52 proc.!

To z kolei wynika ze znacznej podwyżki cen pasz dla zwierząt, która po części została wywołana przez wojnę w Ukrainie. Zbiory u naszych sąsiadów będą o wiele niższe niż przed wojną.

Wpływ na to mają również zapowiadane ograniczanie dostaw energii elektrycznej i cieplnej, a także naciski organizacji ekologicznych na zmianę sposobów chowu kur. Rolnicy obawiają się kosztownych błędów – podsumowuje Portal Spożywczy.

– Wszystko razem powoduje, że Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz spodziewa się bardzo znaczących podwyżek cen jaj – podkreśla Mariusz Szymyślik.

30.08.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Pixaby

(ss)

  • Published in Polska
  • 0

Spacer po ścieżce rowerowej będzie wykroczeniem. Policja wystawi za to mandat

Wkrótce rowerzyści otrzymają nowy przywilej. Ścieżki dla nich przeznaczone będą traktowane jak jezdnia lub torowisko. Pieszym za chodzenie po nich będzie groziła nawet odpowiedzialność karna.

Coraz więcej polskich miast może pochwalić się rozwiniętą infrastrukturą rowerowo-pieszą. Każdy z uczestników ruchu ma w wielu miejscach wydzielony pas, którym powinien się poruszać. Nierzadko zdarza się jednak, że – choćby przez nieuwagę – pieszy spaceruje po drodze rowerowej. Na razie może to stwarzać nieprzyjemne sytuacje podczas spotkania z rowerem, ale przepisy nie przewidują kary za wkroczenie w „cudzą przestrzeń”. Wkrótce się to zmieni.

Od 21 września piesi będą zobowiązani traktować ścieżki rowerowe bardzo poważnie. W Prawie o ruchu drogowym znajdą się one bowiem na równi z torowiskami i jezdniami, a poruszanie się po nich pieszo będzie wykroczeniem. Nowe przepisy pomogą też ustalić, kto ponosi winę w razie kolizji. W tym celu wprowadzonych zostanie kilka zasad, którym piesi będą musieli się podporządkować.



1. Przechodzenie przez drogę dla rowerów będzie możliwe jedynie w miejscu sugerowanym lub maksymalnie 100 metrów od niego albo na skrzyżowaniu, jeśli jego odległość od przejścia również nie przekracza 100 metrów.

2. Możliwe będzie również przejście w miejscu innym niż wyznaczone, ale pod warunkiem, że nie spowoduje to zagrożenia i utrudnień dla innych uczestników ruchu.



3. Pieszy zobowiązany jest ustąpić pierwszeństwa pojazdom i poruszać się najkrótszą drogą, po przeciwległej krawędzi jezdni drogi dla rowerów, prostopadle do osi drogi dla rowerów.



4. Zabronione będzie m.in. wbieganie na drogę dla rowerów i korzystanie z telefonów w czasie przechodzenia przez nią.



Jak podkreśla „Auto Świat”, niedostosowanie się do nowych przepisów, którego następstwem będzie kolizja z rowerem z winy pieszego, będzie obarczone konsekwencją – odpowiedzialnością karną i odszkodowawczą.

30.08.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ss)

 

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed