Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Więcej ludzi bierze leki na ADHD, szczególnie w tej grupie
Polska: Jakie pieniądze na budowę schronów? Województwa już dostają miliony złotych
Belgia: Tragedia na wodzie. Utonęła 5-latka i jej ojciec
Polska: Koniec pewnej epoki w Lotto. Ludzie wylecą na bruk, zastąpią ich automaty
Flandria: Pierwszy pacjent otrzymał regulowany implant strun głosowych
Polska: Państwo zarabia na foliowych reklamówkach. Do budżetu wpłynęły ogromne pieniądze
Temat dnia: Skąd pochodzą pracownicy transgraniczni w Belgii?
Polska: Kolejarze będą protestować. Pociągi staną? [LISTA MANIFESTACJI]
Słowo dnia: Familiebedrijf
Belgia, Jette: Para z dzieckiem w szpitalu po zatruciu dymem
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Do Belgii powraca Cirque du Soleil ze swoim słynnym show “Corteo”

Zespół Cirque du Soleil powraca do Belgii ze swoją słynną produkcją “Corteo”. W ramach europejskiej trasy przedstawienie będzie można zobaczyć w listopadzie w Brukseli.

Akrobatyczne show powstało w Montrealu w 2005 roku i początkowo było pokazywane głównie tam. Wkrótce jednak okazało się, że niezwykłe przedstawienie stale przyciąga rzesze publiczności. Niedługo potem artyści-akrobaci zaczęli podróżować po całym świecie. Od czasu premiery “Corteo” zobaczyło ok. 8 mln widzów na świecie.

Show zostało napisane oraz wyreżyserowane przez Daniele Finzi Pasca. Bierze w nim udział łącznie ok. 50 akrobatów, muzyków, śpiewaków oraz aktorów z wszystkich pięciu kontynentów.

Zgodnie z intencją twórców, to radosna procesja z okazji pogrzebu klauna, łącząca akrobatykę, komedię i teatr, przenosząca widownię do „dziwnej przestrzeni pomiędzy niebem a ziemią”. “Corteo” w języku włoskim znaczy właśnie “procesja”.

Show będzie można zobaczyć w National Forest w Brukseli w dniach od 21 do 24 listopada (zaplanowano 7 występów). Z kolei w marcu 2020 roku zespół przyjedzie do Antwerpii.

Bilety można znaleźć: TUTAJ.

 

28.10.2019 Niedziela.BE

(kk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia ma nowego premiera. Po raz pierwszy w historii została nim kobieta

Sophie Wilmès, 44-letnia liberalna polityk zastąpi na stanowisku premiera p.o. szefa rządu Charlesa Michela. Dotychczasowa szefowa resortu budżetu i służby publicznej będzie pierwszą kobietą w Belgii, która objęła stanowisko premiera. Wilmès odebrała nominację z rąk króla Belgii Filipa w niedzielę wieczorem.

Charles Michel ogłosił w piątek, że ustąpi z funkcji premiera „najpóźniej na początku listopada”, ponieważ 1 grudnia zastąpi Donalda Tuska na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej.

Sophie Wilmès jest pierwszą kobietą na czele rządu belgijskiego, chociaż jest to tylko rząd tymczasowy. Od majowych wyborów ugrupowania, których przedstawiciele zasiadają w parlamencie, nie były w stanie się porozumieć i zawrzeć koalicji. Nie wiadomo, jak długo Wilmès może utrzymać najwyższe stanowisko. W zależności od wyniku rozmów, będzie miała szansę zostać premierem nowego rządu.

Nowa premier studiowała nauki stosowane, komunikację, marketing i reklamę w IHECS w Brukseli. Po ukończeniu studiów rozpoczęła pracę w Komisji Europejskiej, zostając ministrem federalnym cztery lata temu.

 

28.10.2019 Niedziela.BE

(mś)

 

Belgia: Tragiczny wypadek na E17 w Destelbergen. Nie żyje 77-latek

Samochód osobowy zderzył się z ciężarówką na drodze E17 w Destelbergen w niedzielę rano. W wypadku zginął 77-letni mężczyzna, kierujący samochodem osobowym.

77-latek zmarł na miejscu, a kierowca ciężarówki odniósł lekkie obrażenia. Przyczyna wypadku nie została podana.

Na skutek zderzenia zostały zablokowane trzy pasy ruchu między Antwerpią a Kortrijk. Ciężarówka uderzyła w barierki rozdzielające jezdnię i nie mogła się ruszyć.

 

28.10.2019 Niedziela.BE

(mś)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę: Kilka słów o stereotypach cz. 22

Kilka słów o stereotypach

Ze względu na to, że połowę mojego życia mieszkam poza granicami Polski, jedną z moich pasji, o której często wspominam w moich porannych tekstach do kawy jest poznawanie i akceptowanie różnic między mieszkańcami różnych miejsc.

Ostatnio dostałam w prezencie bardzo interesujące książeczki. Są maleńkie, ale zawierają bardzo wiele zajmujących mnie informacji. „Xenofhobe’s gide to the…” („Przewodnik ksenofoba, po…”), bo to o nich mowa, zainteresował mnie bardzo. Oczywiście dziś chcę opowiedzieć o przewodniku po Polsce oraz Belgii. Fascynująca lektura!

Książka podzielona jest na kilka rozdziałów, większość z nich pojawia się w obu książeczkach. W wydaniu dotyczącym Polski jest ich nieco więcej. Z pewnością dlatego, że niektóre tematy dotyczą jednego narodu, ale nie mają odniesienia do innego.

Zanim zacznę opisywać tematy poruszone w obu książkach, pomyślałam, że przeprowadzę małe dochodzenie na temat tego, kim są autorzy obu pozycji. Tę dotyczącą Belgii napisała Antony Mason a o Polsce pisała Ewa Lipnicka. Pasjami oglądane przeze mnie seriale kryminalne z pewnością pomogły w poszukiwaniach. Okazuje się, że informacji na temat autorów nie ma za wiele. Szukając informacji na temat Ewy Lipnickiej Internet wciąż mnie przekonywał, że pewnie chodzi mi o Ewę Lipską. Uwielbiam jej wiersze, to prawda, ale dziś nie o niej szukałam informacji.

Udało się! Autorka książki o Polsce przybyła do Wielkiej Brytanii w wieku 3 lat. Uzyskała dyplom z języka polskiego na Uniwersytecie Londyńskim. Jest to osoba bardzo aktywnie działająca w środowiskach polonijnych. Z zawodu jest bibliotekarką.

Autor książki opowiadającej o Belgach jest Anglikiem. Jest on uznanym pisarzem książek podróżniczych (napisał ich ponad 80) a jego żona jest Belgijką. Ponoć bardzo obawiał się, jak zareaguje na zawarte w książce informacje, jego belgijska rodzina i pochodzący z tego kraju przyjaciele.

Okazało się, że obawy były zbyteczne. Zazwyczaj Belgowie podchodzą do niej z rozbawieniem i pełną tolerancją. Z pewnością już to jest ważną informacją na temat mieszkańców tego kraju.

Dlaczego wspomniałam o autorach? Ponieważ wydaje mi się, że obie książki napisały najlepiej do tego nadające się osoby. Ktoś, kto bardzo dużo wie na temat danego kraju, kto ma ciągły kontakt z jego mieszkańcami, ale dzięki miejscu zamieszkania ma możliwość spojrzenia na temat z pewnej perspektywy.

To wszystko jest ważne, gdy otwieramy książki na pierwszych rozdziałach. W obu jest to „Nacjonalizm i tożsamość”. Zastanawiam się, czy przetłumaczenie słowa „nationalism” (książki napisane są w języku angielskim), w pełni oddaje zawarte tutaj myśli. Może odpowiedniejsze byłoby jednak słowo „narodowość”. Nacjonalizm to nie jest pojęcie nacechowane pozytywnie a w książkach poruszany temat jest omawiany stosunkowo obiektywny… jeśli to w ogóle jest możliwe.

Zacznijmy od tego, jak sami siebie postrzegamy. Belgowie często o swoim kraju mówią, że jest on mały i płaski. W rzeczywistości wcale aż tak mały ani płaski nie jest a jeśli ktoś tak opiszę Belgię mieszkańcy mogą to odebrać jako zniewagę. Według autora jednak Belgowi nie są narodem zbyt pewnym siebie. Ponoć nawet belgijski projektant mody Dries Van Noten, gdy usłyszał, że w świecie rzeczy wyprodukowane w Belgii z góry uważane są z wysokiej jakości, nie mógł tego zrozumieć. Dlatego Belgowie nie mówią o sobie w superlatywach… chyba, że chodzi o czekoladę.

Z pierwszego rozdziału dowiedziałam się jeszcze czegoś o Belgach. Autor pisze, że mieszkańcy tego kraju sami siebie rzadko określają Belgami. Znacznie częściej swoją przynależność łączą z jednym z trzech rejonów kraju. Na przykład, jeśli we Flandrii jej mieszkaniec zdobędzie ważną nagrodę, Flamandowie mówią o osiągnięciu Flamanda. Jeśli jednak nagrodę zdobył Walończyk, Flamandowie stwierdzą, że zrobił to Belg i odwrotnie.

Ach! Nie napisałam nic o książce dotyczącej Polski! Może następnym razem. Teraz kawa i poranna lektura.

Widzimy się za tydzień... przy porannej kawie.

 

27.10.2019 Niedziela.BE

(as) 

 

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed