Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgijki poza turniejem Euro – nie zdołały awansować dalej
Polska: Popełniasz ten błąd? Kolejne miasto zakazuje tak wyrzucać śmieci
Belgia: Uwaga na osy! „Jest ich więcej, pojawiły się szybciej”
Polska: Nie zdziw się, jak już nikt nie będzie szukał sprzątaczki i niani. Takie mamy przepisy
Temat dnia: W porcie w Antwerpii skonfiskowano mniej kokainy. Postęp? Nie do końca
Polska: Żeby dostać świadczenie ZUS, swoje trzeba odstać. Znamy powód
Słowo dnia: Fileleed
Belgia: Turyści z Belgii „utknęli” na Maderze. Oto powód
Niemcy: Coraz więcej zgonów powiązanych z narkotykami
Polska: Alkohol, cukier, papierosy. Czeka nas drastyczna podwyżka cen
Redakcja

Redakcja

Belgia: Wiele muzułmańskich dzieci boi się „karzącego Boga”

Opowieści o groźnym, brutalnym i karzącym bogu coraz częściej wywołują strach i koszmary u wielu muzułmańskich dzieci mieszkających w Belgii – poinformował portal deredactie.be.

Kwestię tę poruszono również w programie telewizyjnym „Terzake” oraz czasopiśmie „Knack”.

- Chodzi tutaj o to, co dzieci zapamiętują z tego, co przekazują im rodzice, nauczyciele i szkoły islamskie. Chłopcy, którzy słyszą opowieści o piekle i karach po śmierci, często traktują je bardzo poważnie – portal deredactie.be cytuje jednego z ekspertów, zajmujących się tą sprawą.

Także naukowiec Ahmed Azzouz przyznaje, że to problem. – Trzeba się nad tym poważnie zastanowić. Jeśli chce się uczyć dzieci o bogu, to powinna to być opowieść o kochającym bogu, a nie tym złym, który tylko karze – powiedział Azzouz, cytowany przez deredactie.be.

Eksperci przypominają, że w przypadku chrześcijaństwa doszło do „modernizacji” i obecnie już rzadko straszy się dzieci opowieściami o diable czy antychryście. W przypadku islamu do takiej zmiany podejścia w nauczaniu religii dzieci jeszcze jednak nie doszło.



20.05.2017 ŁK Niedziela.BE

 

Książę William i księżna Kate odwiedzą najmniejsze belgijskie miasto

Brytyjska para książęca odwiedzi 7 czerwca miejscowość Mesen na zachodzie Belgii – poinformował flamandzki dziennik „De Standaard”.

Liczące zaledwie około tysiąc mieszkańców Mesen uchodzi za najmniejsze miasto w Belgii. Znane jest również z tego, że w trakcie pierwszej wojny światowej doszło tutaj do jednej z najważniejszych starć w tym konflikcie.

Trwające od 14 do 17 czerwca 1917 r. walki doprowadziły do całkowitego zniszczenia miejscowości, którą po wojnie jednak odbudowano w tym samym miejscu. Dzięki wygranej Anglików nad Niemcami w Mesen, doszło do przełomu w pierwszej wojnie światowej.

Książę William i księżna Kate przyjadę do Mesen właśnie na uroczystości upamiętniające wydarzenia sprzed dokładnie 100 lat. Ich przyjazd potwierdził burmistrz miasta, Sandy Evrard.

- Chętniej trzymalibyśmy to dłużej w tajemnicy, ale zgadza się, że będziemy mieć królewską wizytę w Mesen – powiedział Evrard, cytowany przez dziennik „De Standaard”.

Szczegółowy program wizyty wnuka królowej Elżbiety II i jego małżonki nie jest na razie znany, jednak 7 czerwca spodziewać się można w niewielkim belgijskim miasteczku wielu policjantów, żołnierzy, ochroniarzy i przedstawicieli brytyjskich służb, opisują belgijskie media.



20.05.2017 ŁK Niedziela.BE

 

 

Belgia: Wypadek karetki na sygnale. „Pacjent nie przeżył”

W miejscowości Mol na północy Belgii doszło w piątek do tragicznego wypadku, w którym zginął pacjent przewożony przez karetkę jadącą na sygnale – poinformował flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Karetka jechała drogą Zuiderring, kiedy z ulicy Kiezelweg na jezdnię wjechał samochód kierowany przez 60-letnią kobietę. Mimo że karetka jechała na sygnale, kobieta jej nie zauważyła i doszło do zderzenia obu pojazdów.

Kierowca karetki doznał szoku, a pielęgniarz został ranny. Również 60-latka doznała obrażeń i dopiero strażakom udało się ją wyciągnąć ze zniszczonego samochodu, informują belgijskie media.

Najtragiczniejsze konsekwencje wypadek miał dla 70-letniego pacjenta przewożonego przez karetkę. Pochodzący z miejscowości Balen mężczyzna niestety nie przeżył tragedii.

- Próbowano go jeszcze reanimować, ale mężczyzna niestety zmarł na miejscu. Dalsze śledztwo powinno wykazać, czy zmarł on z powodu wypadku czy też w wyniku schorzeń, na które cierpiał – powiedział przedstawiciel lokalnej policji, cytowany przez dziennik „Het Laatste Nieuws”.



19.05.2017 ŁK Niedziela.BE

 

Belgia: Długie kolejki do specjalistów. Do kogo czeka się najdłużej?

Nie tylko w Polsce trzeba czasem długo czekać na wizytę u specjalisty. Według czasopisma „Knack” także w Belgii zdarza się, że pacjenci muszą miesiącami czekać na tego rodzaju wizyty.

Najdłuższe kolejki są do okulistów i ginekologów (średnio 3 miesiące czekania) oraz do dermatologów (ponad 2 miesiące). Nie dotyczy to jednak najpilniejszych wizyt (np. w przypadku pacjentów, których życie lub zdrowie jest bezpośrednio zagrożone), gdyż w tych przypadkach pomoc udzielana jest oczywiście szybciej.

Według niektórych lekarzy winnymi takiego stanu rzeczy są czasem sami pacjenci. Wiele osób zgłasza się do specjalistów z błahymi problemami, inni nie przychodzą na umówione spotkania.

Marc Moens z belgijskiego stowarzyszenia lekarzy, cytowany przez portal deredactie.be, radzi też, by pacjenci najpierw udali się do lekarza pierwszego kontaktu, aby upewnić się, czy wizyta u specjalisty jest rzeczywiście konieczna.

Moens wskazuje też na inny problem.

- Ludzie wiedzą, że są kolejki, dlatego od razu dzwonią do kilku lekarzy. Kiedy uda im się umówić na wcześniejszą wizytę u jednego specjalisty, często zapominają odwołać wizyty u pozostałych. W przypadku niektórych specjalistów aż 20% pacjentów nie przychodzi na umówione spotkania. To wielka szkoda, tym bardziej, jeśli uświadomimy sobie, że wielu ludzi musi czasem miesiącami czekać na wizytę – deredactie.be cytuje Moensa.



19.05.2017 ŁK Niedziela.BE

 

Subscribe to this RSS feed