Z powodu środków wdrożonych w ramach walki z koronawirusem zoo w Antwerpii pozostanie zamknięte przez kilka kolejnych tygodni. Opiekuni zwierząt donieśli właśnie o zaskakującej reakcji zwierząt na pustki w ogrodzie zoologicznym: wszystko wskazuje na to, że przyzwyczajone do tłumów zwierzaki… tęsknią za ludźmi!

„Zwierzęta nie mają pojęcia, dlaczego zoo nagle się wyludniło i wiele wskazuje na to, że niektóre z nich tęsknią za odwiedzinami ludzi” – przekazała rzeczniczka prasowa zoo w Antwerpii, Ilse Segers. Obecnie mieszkańcy zoo mają kontakt wyłącznie ze sobą i – od czasu do czasu – z opiekunami zatrudnionymi w parku. Według tych ostatnich, zwierzęta nie tylko tęsknią za ludźmi, ale również zachowują się inaczej w opustoszałym zoo.

Park jest wprawdzie usytuowany nieopodal głównego dworca kolejowego, ale z uwagi na wdrożone środki bezpieczeństwa również stacja, zazwyczaj tłoczna, jest obecnie wyludniona. Wszystko to przekłada się na zupełnie inne środowisko akustyczne i to również może tłumaczyć odmienne zachowanie zwierząt. Niemniej jednak, personel zoo jest przekonany, że niektóre zwierzęta naprawdę tęsknią za ludźmi, do których obecności były przyzwyczajone na co dzień.

„Synogarlice senegalskie utworzyły gniazdo na ścieżce, po której zazwyczaj spacerowali ludzie. Siedzą tam w niemal całkowitej ciszy” – przekazała Segers w rozmowie z VRT Radio, dodając przy tym, że synogarlice (Streptopelia senegalensis) to małe ptaki z rodziny gołębiowatych, charakteryzujące się stosunkowo długim ogonem i dość hałaśliwym sposobem bycia. „Bizony również przejawiają inne reakcje niż na co dzień. Nasi opiekuni są przekonani, że ich zachowanie odbiega od normy” – mówiła Segers.

Wszystko wskazuje na to, że najgorzej sytuację znoszą szympansy. „Na co dzień widać, jak bardzo ciągnie je w kierunku ludźmi. Teraz muszą sobie radzić z sytuacją i zwracają się ku sobie. Obserwujemy znacznie więcej interakcji w gronie małp. Naczelne rozpoznają ludzi i rozumieją, kiedy ludzie patrzą im prosto w oczy. Teraz goryle wydają się zaskoczone, kiedy widzą przechodzącego człowieka, opiekuna. Można zauważyć, że reagują zupełnie inaczej niż wcześniej”.

Kierownictwo zoo ma nadzieję, że obecna sytuacja nie potrwa długo i już wkrótce zoo będzie ponownie otwarte. „To bardzo dziwne. Zoo wygląda teraz przepięknie. Mamy wiosnę, magnolie kwitną, ale nasze serca krwawią” – przekazała Segers.

Zoo w Antwerpii pozostanie zamknięte do odwołania i obecnie nie jest możliwe rezerwowanie wizyt nawet na drugą połowę roku.

29.03.2020 Niedziela.BE

(kk)

Brytyjska firma promowa P&O Ferries zawiesza usługi pasażerskie między Zeebrugge w West-Vlaanderen a angielskim portem Hull we wschodnim Yorkshire. Firma będzie koncentrować się na utrzymaniu usług transportu towarowego między Wielką Brytanią a kontynentalną Europą.

Wiadomość o decyzji P&O o zawieszeniu usług pasażerskich pochodzi z czasopisma branżowego Flows i została ogłoszona w brytyjskich mediach. Firma zawiesiła również usługi pasażerskie między Calais a Dover.

- Z powodu wybuchu COVID-19 podróżuje bardzo mało pasażerów i nie jesteśmy w stanie utrzymać normalnej działalności. Właśnie dlatego P&O Ferries zawiesza swoje usługi pasażerskie i będziemy koncentrować wszystkie nasze wysiłki na utrzymaniu ruchu towarowego do Wielkiej Brytanii - powiedziała dyrektor generalna P&O, Janette Bell.

Decyzja oznacza zwolnienie 1100 pracowników P&O. Rząd Wielkiej Brytanii zapłaci im 80% normalnego wynagrodzenia, a pozostałe 20% ma zapłacić P&O.

29.03.2020 Niedziela.BE

(mś)

Pięć zagranicznych samochodów zostało skonfiskowanych w Brukseli w czwartek i piątek rano, ponieważ ich właściciele przyjechali pospacerować. Zdaniem lokalnej policji kierowcy naruszyli w ten sposób środki podjęte w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się nowego koronawirusa.

- Ci kierowcy używali swoich pojazdów, narażając życie innych, ponieważ ryzykowali rozprzestrzenianiem się koronawirusa – napisała w oświadczeniu prasowym lokalna policja z Brukseli, która obejmuje gminy Schaarbeek, Evere i Sint-Joost-ten-Node w północno-wschodniej części regionu.

W ostatnim czasie w Belgii wprowadzono szereg środków, które mają na celu zapobiegać rozprzestrzenianie się nowego koronawirusa. Zgodnie z nowymi zasadami dozwolone są wyłącznie niezbędne podróże.

28.03.2020 Niedziela.BE

(mś)

- To pojedynczy przypadek i nic nie wskazuje na to, by zdarzało się to częściej. Wirus nie przenosi się ze zwierząt na ludzi – powiedział wirusolog Steven Van Gucht, cytowany przez dziennik „Het Nieuwsblad”.

W piątek belgijskie media poinformowały o pierwszym w tym kraju przypadku wykrycia koronawirusa u kota. Najpierw koronawirusa stwierdzono u mieszkającego w Walonii (południowej, francuskojęzycznej części Belgii) właściciela zwierzęcia, a tydzień później u jego kota.

Na ślady wirusa natrafiono w odchodach zwierzęcia. Kota przebadano, bo miał objawy, mogące wskazywać na zakażenie: trudności w oddychaniu, biegunkę i wymioty. Van Gucht podkreśla, że to właściciel zaraził swojego czworonoga, a nie odwrotnie.

Rządowa agencja FAVV, podlegająca ministerstwu rolnictwa, sformułowała w reakcji na ten przypadek wytyczne dla osób, posiadających zwierzęta domowe. Jeśli u właściciela wykryto koronawirusa, powinien on ograniczyć kontakty ze zwierzęciem do minimum i nie wypuszczać go na zewnątrz, radzi FAVV.

Nawet jeśli zdarza się, że koronawirus przenosi się z ludzi na zwierzęta, to zazwyczaj nie mają one żadnych objawów lub rozwijają mniej groźny wariant wirusa, opisuje „Het Nieuwsblad”. Dlatego apeluje się, by w przypadku zauważenia u zwierzęcia domowego objawów, mogących wskazywać na zakażenie, nie przeprowadzać testu i nie oddawać zwierzęcia do uśpienia.

30.03.2020 Niedziela.BE

(łk)