Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Strażak ranny w pożarze magazynu
Belgia: Uwaga! Dwa produkty z supermarketów wycofane. „Ryzyko skażenia”
Temat dnia: Do łapania szczurów Bruksela zamierza zatrudnić... fretki!
Słowo dnia: Tekening
Tragedia w Raeren. Nie żyje młody mężczyzna
Belgia: Mężczyzna ugodzony nożem w centrum Brukseli
Belgia: Foka w belgijskiej rzece... Jak się tu znalazła?
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (środa, 13 sierpnia 2025, www.PRACA.BE)
Belgia, Schaerbeek: Dwoje dzieci zatruło się tlenkiem węgla
Belgia, Koekelberg: Ruch metra wstrzymany z powodu pożaru
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Podatki: Polska rezydencja podatkowa – czy można ją skutecznie utracić?

Jeżeli ktoś chce dokonywać rozliczeń fiskalnych poza granicami Polski i poza jej jurysdykcją, musi zmienić rezydencję podatkową. Jednak przedsiębiorcy i pracownicy rozliczający się ze swojej działalności i zarobków za granicą często napotykają problemy ze strony polskich organów skarbowych.

W 2012 r. Naczelnik Urzędu Skarbowego w K. zobowiązał polskiego pracownika do zapłaty podatku dochodowego od osób fizycznych za 2006 rok. Pracownik ten jedyny dochód w 2006 r. uzyskał na podstawie umowy o pracę, którą wykonywał na terenie Danii; tam też został od niego pobrany należny podatek. Pomimo zawartej między Polską a Danią Konwencji w sprawie unikania podwójnego opodatkowania i zapobiegania uchylaniu się od opodatkowania w zakresie podatków od dochodu i majątku (Dz. U. z 2003 r. Nr 43, poz. 368), polski organ skarbowy uznał, że pracownik podlegał w Polsce nieograniczonemu obowiązkowi podatkowemu zgodnie z przepisami ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (u.p.d.o.f.), z uwagi na to, że nie posiadał on statusu rezydenta w Danii.

Ostatecznie Naczelny Sąd Administracyjny uznał za błędne stanowisko organu podatkowego. W uzasadnieniu wskazał m.in., że urząd skarbowy nienależnie zobowiązał pracownika do zapłaty podatku dochodowego od osób fizycznych, skoro jego centrum interesów życiowych skoncentrowane było w Danii (II FSK 3704/13). Innymi słowy, by utracić rezydencję podatkową w Polsce, nie wystarczy się z niej wyprowadzić. Równie ważne jest niespełnianie drugiej z ustawowych przesłanek podleganiu w Polsce nieograniczonemu obowiązkowi podatkowemu, a do tego potrzebne jest przeniesienie ośrodka interesów życiowych do innego kraju.

Ośrodek interesów życiowych

Zgodnie z ustawą o podatku dochodowym od osób fizycznych, nieograniczonemu obowiązkowi podatkowemu od całości swoich dochodów (przychodów), bez względu na miejsce położenia ich źródeł, podlegają osoby fizyczne mające miejsce zamieszkania na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Dotyczy to osób, które:

1) przebywają na terytorium RP dłużej niż 183 dni w roku podatkowym lub

2) posiadają na terytorium RP centrum interesów osobistych lub gospodarczych (ośrodek interesów życiowych).

Co ważne, by podlegać nieograniczonemu obowiązkowi podatkowemu w Polsce, wystarczy spełnić tylko jeden z powyższych warunków. W 2013 r. potwierdził to WSA w Gdańsku, orzekając, że: „użyty w ustawie spójnik «lub» wyraża alternatywę nierozłączną, co prowadzi do wniosku, iż dla uznania, że osoba fizyczna ma miejsce zamieszkania w Polsce wystarczające jest ustalenie jednej z wymienionych przesłanek” (I SA/Gd 254/13).

Ograniczony obowiązek podatkowy

Dla „wyeliminowania” pierwszej z przesłanek wystarczy nie przebywać na terytorium RP dłużej niż 183 dni w roku podatkowym. Problemów interpretacyjnych nastręczać natomiast może druga przesłanka, zwłaszcza w kontekście zmiany centrum interesów osobistych, bo jeżeli chodzi o interesy gospodarcze, to z pomocą przychodzi sama ustawa. W art. 3 ust. 2a u.p.d.o.f. zawarta jest definicja tzw. ograniczonego obowiązku podatkowego. Ograniczonego, bo obejmującego tylko przychody osiągane na terytorium RP przez osoby fizyczne nieposiadające miejsca zamieszkania w Polsce.

Ustęp 2b tegoż artykułu wylicza źródła tych przychodów, takie jak stosunek pracy, działalność gospodarcza, przychody z nieruchomości, papierów wartościowych, akcji i inne. Konkludując, nieosiąganie przychodów z tych źródeł na terytorium RP pozwoli wykluczyć posiadanie na jej terenie centrum interesów gospodarczych. Aby więc skutecznie utracić polską rezydencję podatkową, najlepiej „odciąć” wszelkie przychody mogące wskazywać jako źródło pochodzenia Polskę.

Podobne rozróżnienie stosuje ustawa o podatku dochodowym od osób prawnych (u.p.d.o.p.). Osoby prawne, spółki kapitałowe w organizacji, niektóre jednostki organizacyjne niemające osobowości prawnej i inne podmioty wymienione w ustawie podlegają obowiązkowi podatkowemu:

- nieograniczonemu (a więc od całości swoich dochodów, bez względu na miejsce ich osiągania): jeśli mają siedzibę lub zarząd na terytorium RP;

- ograniczonemu (czyli tylko od dochodów, które osiągają na terytorium RP): jeśli nie mają siedziby lub zarządu w Polsce.

Międzynarodowe wskazania

Wzorem dla polskiego ustawodawcy były międzynarodowe umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania, a przede wszystkim Konwencja Modelowa OECD w tej sprawie. W art. 4 ust. 2 Konwencja wyjaśnia, co decyduje o tak istotnym dla określenia rezydencji podatkowej miejscu zamieszkania: „osobę uważa się za mającą miejsce zamieszkania w tym państwie, w którym ma ona stałe ognisko domowe; jeżeli ma ona stałe ognisko domowe w obu umawiających się państwach, to uważa się ją za mającą miejsce zamieszkania w tym państwie, z którym ma ona ściślejsze powiązania osobiste i gospodarcze”.

Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) w komentarzu do art. 4 Konwencji precyzuje, że pojęcie powiązań osobistych i gospodarczych definiują zarówno powiązania osobiste, jak i ekonomiczne, stosunki rodzinne i towarzyskie, zatrudnienie, działalność polityczna i kulturalna, a także miejsce prowadzonej działalności gospodarczej i miejsce, z którego dana osoba zarządza swoim majątkiem.

Zmiana centrum interesów życiowych

Komentarz OECD wskazuje, co zrobić, aby ograniczyć do minimum ryzyko zakwestionowania przez organy podatkowe faktu zmiany rezydencji. Mówiąc w skrócie, należy wykonać jak najwięcej czynności, które potwierdzą zmianę ośrodka interesów życiowych. Czynnościami tymi są przede wszystkim:

- zmiana miejsca zamieszkania, np. poprzez zakup lub wynajem nieruchomości w kraju nowej rezydencji podatkowej;

- sprzedaż ruchomości lub przerejestrowanie jej do kraju nowej rezydencji (np. w przypadku auta);

- rezygnacja z przynależności do partii politycznych, organizacji, stowarzyszeń, klubów (także sportowych) oraz zakładów opieki zdrowotnej;

- rozwiązanie stosunków pracy i wygaszenie bądź przeniesienie ich źródeł do kraju nowej rezydencji podatkowej.

Co do zasady posiadanie nieruchomości, a nawet uzyskiwanie z niej dochodów (np. z tytułu najmu), nie przekreśla szans na utratę polskiej rezydencji podatkowej. Po prostu zyski czerpane w ten sposób będą zgodnie z art. 3.2a u.p.d.o.f. podlegać ograniczonemu obowiązkowi podatkowemu w Polsce. Potwierdza to stanowisko organów skarbowych, wyrażone m.in. w interpretacji indywidualnej Izby Skarbowej w Warszawie z dnia 17 grudnia 2015 r.: „Zgodnie z utrwalonym stanowiskiem organów podatkowych, osoba, która posiada w Polsce nieruchomość, ale na stałe przebywa za granicą nie jest polskim rezydentem podatkowym” (IPPB1/4511-1032/15-4/AM).

Ta sama interpretacja potwierdza, że również posiadanie rachunku bankowego w Polsce nie prowadzi automatycznie do uznania, iż dana osoba fizyczna jest objęta nieograniczonym obowiązkiem podatkowym.

Siła certyfikatu

Jako że zgodnie z art. 17 § 1 Ordynacji podatkowej właściwość miejscową organów podatkowych ustala się według miejsca zamieszkania albo adresu siedziby podatnika, dobrze, jeżeli jesteśmy w stanie sami udowodnić swoją rezydencję, a nie musimy polegać na ustaleniach organów państwowych. Niezwykle pomocne będzie dla nas uzyskanie certyfikatu rezydencji danego państwa – szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę utartą już praktykę, stosowaną przez organy podatkowe, którą potwierdza choćby interpretacja Dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej z dnia 29 maja 2017 r.: „Certyfikatu rezydencji nie może zastąpić inny dowód. Jak wskazuje liczne orzecznictwo, certyfikat stanowi środek dowodowy (wyłączny) posiadania rezydencji podatkowej w określonym kraju” (0114-KDIP3-3.4011.115.2017.1.JM).

Definicja certyfikatu wyrażona jest wprost w art. 5a pkt 21 u.p.d.o.f. Zgodnie z nią certyfikat to zaświadczenie o miejscu zamieszkania podatnika dla celów podatkowych wydane przez właściwy organ administracji podatkowej państwa miejsca zamieszkania podatnika.

Posiadanie certyfikatu przez podatnika zmusza organ podatkowy do stosowania się do umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania, której stroną obok Polski jest państwo rezydencji potwierdzonej certyfikatem. Tak stwierdza Izba Skarbowa w Warszawie. Zgodnie z jej interpretacją z dnia 8 stycznia 2016 r., certyfikat stanowiący dowód na posiadanie rezydencji podatkowej w określonym kraju umożliwia płatnikowi zastosowanie postanowień stosownej umowy w sprawie zapobieżenia podwójnemu opodatkowaniu (IPPB4/4511-1237/15-2/JK3).

Jak najwięcej dowodów

Poszczególne przypadki rozpatruje się na podstawie indywidualnych interpretacji organów podatkowych. Ważne jest więc, by te organy miały jak najmniej argumentów przemawiających za przypisaniem podatnikowi polskiej rezydencji podatkowej i by sam podatnik uzbroił się w silne dowody potwierdzające posiadanie rezydencji w innym państwie. Wówczas nawet niekorzystne zapisy krajowych ustaw podatkowych nie będą miały zastosowania wobec postanowień umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania.

Taką interpretację przyjęła m.in. Izba Skarbowa w Katowicach w sprawie obywatela Holandii zamieszkującego na terenie Polski. Mimo że jego jedynym źródłem przychodu była holenderska emerytura, to bank w Polsce, na którego rachunek wpływało świadczenie, pobrał pieniądze tytułem zaliczki na podatek. Choć Holender posiadał na terytorium RP miejsce zamieszkania, a nawet zameldowania, to organ uznał, że nie podlega on nieograniczonemu, a jedynie ograniczonemu obowiązkowi podatkowemu, gdyż jego centrum interesów osobistych i gospodarczych znajduje się w Holandii. Opodatkowaniu podlegać będą tylko przychody osiągane przez niego w Polsce, co wyłącza holenderskie świadczenie emerytalne. Swoją indywidulną interpretację organ oparł o polsko-holenderską umowę o unikaniu podwójnego opodatkowania, ponieważ, jak wskazał urząd, „Wnioskodawca utrzymuje ściślejsze powiązania osobiste i gospodarcze w Holandii. Zatem Wnioskodawca dla celów podatkowych posiada miejsce zamieszkania na terytorium Holandii” (IBPB-2-1/4511-29/15/MCZ).

Korzystna rezydencja podatkowa Malty

Warto rozważyć zmianę rezydencji podatkowej na rezydencję Malty. Oferuje ona cztery rodzaje rezydencji: temporary residence, ordinary residence, long-term residence i permanent residence. Najatrakcyjniejsza ze względów podatkowych jest druga z nich, czyli tzw. rezydencja zwykła. Jej główne zalety to:

- opodatkowanie, co do zasady, tylko dochodów uzyskanych na terenie Malty;

- zyski kapitałowe (np. dywidendy) otrzymane przez rezydentów, których źródło pochodzenia położone jest poza Maltą, nie są obłożone jakimkolwiek ciężarem podatkowym;

- po rezygnacji z rezydencji podatkowej rezydent ma prawo do wszelkich dochodów uzyskanych na Malcie, także ze sprzedaży nieruchomości.

Co do zasady podatek dochodowy od osób prawnych wynosi na Malcie 35%, ale z uwagi na obowiązujący tam system tzw. pełnej refundacji (pełnego przypisania) efektywna stawka opodatkowania CIT spółek może wynosić zaledwie ok. 5%.

Rezydencja podatkowa Malty jest korzystna także w świetle interpretacji wydanych przez polskie organy skarbowe dotyczących spółek maltańskich, których udziałowcami są polscy przedsiębiorcy. Dla przykładu Dyrektor Izby Skarbowej w Bydgoszczy w interpretacji z 10 marca 2016 r. (ITPB4/4511-648/15/KW) wskazał, że: „(…) dochody (…) uzyskiwane przez Wnioskodawcę z tytułu uczestnictwa w spółce osobowej z siedzibą na terytorium Malty, stanowić będą dla niego dochody uzyskiwane poprzez położony na terytorium Malty zakład (…). Jednocześnie, w celu eliminacji podwójnego opodatkowania (…) dochody uzyskiwane przez Wnioskodawcę ze spółki osobowej z siedzibą na Malcie będą w Polsce zwolnione z opodatkowania zarówno na etapie ich powstania, podziału, jak i faktycznej wypłaty Wnioskodawcy”.


14.06.2020 Niedziela.BE // źródło: Kancelaria Prawna Skarbiec specjalizuje się w ochronie majątku oraz doradztwie strategicznym dla przedsiębiorców. Kontakt: Kancelaria Prawna Skarbiec, Maciejki 13, 02-181 Warszawa, Polska. E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.. Tel. +48-22-586-4000. Internet: www.kancelaria-skarbiec.pl // fot. Shutterstock, Inc.

(kmb/newseria)

 

  • Published in Polska
  • 0

PRACA W UE: Ochrona socjalna w Unii Europejskiej i system elektronicznej wymiany informacji

Blisko 17 milionów obywateli Unii Europejskiej mieszka w państwie innym niż kraj pochodzenia. Szacuje się, że 2 mln osób dojeżdża do pracy lub na studia do innego kraju niż ten, w którym mieszka. Dzięki unijnej koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego mają takie same prawa do emerytury czy renty jak obywatele państw, w których pracują. Jest to możliwe dzięki ścisłej współpracy między instytucjami zabezpieczenia społecznego w różnych krajach. Nowe rozwiązania, jak Europejski Urząd ds. Pracy czy EESSI – system elektronicznej wymiany informacji dotyczących zabezpieczenia społecznego, ułatwią znalezienie pracy w innych unijnych państwach, przyspieszą weryfikację i wypłatę świadczeń.

– Koncentrujemy się obecnie na czterech głównych zagadnieniach: kwestii brexitu, wdrożenia systemu elektronicznej wymiany danych w UE, ustanowienia Europejskiego Urzędu ds. Pracy, a także nowelizacji rozporządzeń 883 oraz 987. Są to kluczowe z naszego punktu widzenia tematy, które angażują nasze siły i środki, i będą miały ogromne znaczenie dla przyszłości unijnej koordynacji systemu zabezpieczenia społecznego – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Robert Wójcik, dyrektor Departamentu Koordynacji Systemów Zabezpieczenia Społecznego w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

Nowelizacja przepisów będących podstawą prawną unijnej koordynacji ma uszczelnić obecny system. Europejski Urząd ds. Pracy pomoże w znalezieniu pracy, wskaże możliwości przygotowania zawodowego i będzie wspierał współpracę między krajami w sytuacjach transgranicznych. Prawdziwą rewolucją będzie EESSI, czyli system elektronicznej wymiany informacji zabezpieczenia społecznego, do którego Polska prawdopodobnie dołączy w lipcu 2019 roku.

– Przechodzimy od systemu papierowej wymiany informacji i korespondencji do wymiany elektronicznej. Będzie to ogromny krok naprzód, który przyspieszy weryfikację uprawnień i wypłatę świadczeń dla ubezpieczonych – zapewnia Robert Wójcik.

Komisja Europejska ocenia, że obecnie nawet 17 milionów obywateli UE mieszka w innym państwie unijnym niż kraj pochodzenia. Blisko 2 mln osób pracuje lub studiuje w jednym kraju, ale mieszka w innym. Dzięki koordynacji unijnej, umowom dwustronnym i ścisłej współpracy między instytucjami zabezpieczenia społecznego wszystkie takie osoby mają zapewnione prawo do świadczeń podczas przemieszczania się w Europie.

– Koordynacja systemów zabezpieczenia społecznego tak na poziomie krajowym, jak i unijnym, wymaga bardzo bliskiej, lojalnej współpracy. Jest to działanie zespołowe – przekonuje Robert Wójcik.

– Współpraca międzyinstytucjonalna jest niezwykle ważna. Jest to wręcz nieodzowny element w kontekście zatrudniania imigrantów, którzy również znajdują się w zasięgu naszych działań. Mając na celu zapewnienie imigrantom należnych im praw, ściśle współpracujemy z ZUS-em – podkreśla Johan de Jong z instytucji holenderskiej UWV. – Stosowanie ustawodawstwa danego kraju poza jego granicami jest bardzo skomplikowanym zadaniem, ale zawsze staramy się znaleźć rozwiązanie, które umożliwi jego realizację.

To dzięki współpracy międzyinstytucjonalnej osoby mieszkające w innych krajach niż państwo pochodzenia mogą liczyć na przyznanie i wypłatę świadczeń. To istotne zwłaszcza w kontekście coraz częstszej migracji zarobkowej.

– W Holandii przebywa 300 tys. polskich obywateli. To nie są wszystkie osoby, które korzystają z systemu koordynacji, bo mamy jeszcze ponad 100 tys. pracowników delegowanych z Polski, mamy też osoby, które podejmują w Holandii pracę sezonową początkowo przez trzy miesiące, potem przez coraz dłuższe okresy. Im dłużej te osoby pracują, tym bardziej korzystają z systemu koordynacji – wskazuje Urszula Kozłowska, doradca ds. polityki migracyjnej i spraw społecznych z Ambasady Królestwa Niderlandów w Warszawie.

Umowy o współpracy pozwalają czuć się obywatelem danego kraju, nawet jeśli faktycznie tak nie jest. Taka osoba ma prawo do wszystkich świadczeń wypłacanych w danym kraju, m.in. zasiłku macierzyńskiego, świadczeń dla bezrobotnych czy tych wypłacanych ze względu na wypadek przy pracy. Co więcej, praca w innym kraju niż ten pochodzenia liczy się do stażu pracy. Tym samym jeśli dana osoba przepracowała po kilka lat w kilku krajach unijnych, to z każdego z nich będzie miała prawo do emerytury czy renty.

– W Holandii mamy dwie instytucje siostry ZUS. UWV jest odpowiedzialne za zasiłki dla bezrobotnych, kwestie emerytalne i rentowe, a SVB za kwestie zaświadczeń A1, na podstawie których pracownicy delegowani z Polski mogą wyjechać do Holandii, czy za świadczenia rodzinne – wymienia Urszula Kozłowska.

Eksperci zgodnie podkreślają, że dla sprawnego działania przepisów konieczna jest ścisła współpraca między krajami. Polska i Holandia podpisały już np. umowę o współpracy w zakresie elektronicznej wymiany danych tak, by przyspieszyć prawidłowość wypłaty świadczeń.

Na podstawie umów międzynarodowych ZUS wypłaca miesięcznie ok. 186 tys. emerytur i rent w Polsce i za granicą.

– W ostatnich latach w gronie urzędników naszych instytucji odbyliśmy wiele spotkań, które miały na celu usprawnienie współpracy i omówienie jej warunków – wspólnie staramy się poprawiać nasze wyniki i zacieśniać współpracę w zakresie wymiany informacji między ZUS-em a DRV – zaznacza Christian Lemke z Deutsche Rentenversicherung Berlin-Brandenburg.


------------------------------
15.06.2020 Niedziela.BE // foto: Arnhem, Netherlands - UWV siign, registration and assistance to jobseekers // fot. Photosis / Shutterstock.com // tagi: koordynacja unijna, współpraca między instytucjami zabezpieczenia społecznego, umowy międzynarodowe, EESSI, Europejski Urząd Pracy, ZUS, UWV, SVB, Holandia, zasiłki, emerytura, Robert Wójcik, dyrektor Departamentu Koordynacji Systemów Zabezpieczenia Społecznego w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Urszula Kozłowska, doradca ds. polityki migracyjnej i spraw społecznych, Ambasadzie Królestwa Niderlandów w Warszawie. Christian Lemke, Deutsche Rentenversicherung Berlin-Brandenburg. Johan de Jong, strategic policy adviser, EU and international affairs UWV, Królestwo Niderlandów, niedziela.be

(kmb/newseria)

  • Published in Belgia
  • 0

Największy kontenerowiec świata wpłynął do portu w Antwerpii

Do terminalu North Sea w porcie w Antwerpii wpłynął największy kontenerowiec świata, HMM Algeciras. Ma powierzchnię ponad trzech boisk piłkarskich.

Po raz pierwszy o wpłynięciu do portu poinformował operator terminalu kontenerowego PSA Antwerp. Obecnie personel portu zajęty jest rozładowywaniem 6 659 kontenerów z gigantycznego statku.

Statek opuścił port w Hamburgu w minioną środę. Jego podróż wzdłuż Westerschelde do Antwerpii spotkała się z dużym zainteresowaniem. Koreański kontenerowiec liczy bowiem aż 400 metrów długości i 51 metrów szerokości, tym samym jego całkowita powierzchnia ma rozmiar ok. 3,5 boisk piłkarskich. Jest on największym kontenerowcem na świecie. Łączna pojemność statku wynosi 23,964 TEU (TEU to jednostka pojemności używana często w odniesieniu do portów i statków. Jest ona równoważna objętości kontenera o długości 20 stóp).

Kontenerowiec zacumował w porcie w Antwerpii w czwartek w nocy. Załadunek i rozładunek trwały całą dobę. Następnie statek ruszy do Londynu.


13.06.2020 Niedziela.BE // foto: June 13 2020: Biggest containership HMM Algeciras on the Western Scheldt // fot. ArnoudNL / Shutterstock.com

(kk)

  • Published in Belgia
  • 0

Świat. Badanie: Polacy w UK - zintegrowani i wyobcowani jednocześnie

Pod względem zachowania Polacy mieszkający w Wielkiej Brytanii bardziej przypominają Brytyjczyków, niż rodaków z Polski. Jednak w wymiarze kontaktów społecznych sprawiają wrażenie wyobcowanych – wynika z badania życia 45 tys. osób, w tym imigrantów z Polski, żyjących na Wyspach.

Współautorka tego badania dr Ewa Jarosz z Uniwersytetu Oksfordzkiego (W. Brytania) przyznaje w rozmowie z PAP, iż wyniki wskazują na ograniczony zakres integracji polskich migrantów w UK. „W wymiarze zachowań wydaje się być ona sukcesem, w wymiarze kontaktów społecznych – niekoniecznie” – stwierdza.

Pochodząca z Polski badaczka wraz ze swoim współpracownikiem dr. Alexim Gugushivili przeanalizowała dane zebrane od ponad 45 tys. respondentów (Brytyjczyków, Polaków mieszkających w UK oraz Polaków mieszkających w Polsce) na temat ich codziennego życia. Na podstawie prowadzonych przez uczestników dzienniczków ustalano, ile czasu w ciągu dnia spędzają oni na poszczególnych aktywnościach, w tym pracy zarobkowej, odpoczynku, opiece nad dziećmi, zakupach czy życiu towarzyskim.

Analizy pokazały, że pod względem zachowania Polacy mieszkający w Wielkiej Brytanii bardziej przypominają Brytyjczyków, niż krajan, którzy pozostali w ojczyźnie.

"W porównaniu z Polakami mieszkającymi w Polsce migranci spędzają więcej czasu na zakupach i dojazdach, a mniej - na jedzeniu i czynnościach z nim związanych, w czym nie różnią się statystycznie od Brytyjczyków" – komentuje dr Jarosz.

Jednak migranci na co dzień mniej czasu poświęcają kontaktom społecznym, co obejmuje zarówno kontakty z miejscowymi, jak i z przyjaciółmi i rodziną z Polski. Ponadto modele statystyczne sugerują, że, w porównaniu z Brytyjczykami czy Polakami mieszkającymi w Polsce, migranci mogą czerpać z życia towarzyskiego mniej satysfakcji.

"Integracja polskich migrantów w brytyjskim społeczeństwie ma ograniczony zakres” – mówi badaczka. Świadczy o tym „niezadowalające życie towarzyskie w połączeniu ze stosunkowo rzadszym uczestnictwem w życiu lokalnej społeczności oraz niską aktywnością w ramach wspólnoty wyznaniowej".

Z czego to wynika? Dlaczego na poziomie behawioralnym migranci są nieźle zintegrowani, ale pod względem społecznym - nie do końca? Dr Jarosz przyznaje, że nie ma na to jasnej odpowiedzi. Zaznacza jednocześnie, że wnioski dotyczą "migrantów pierwszego pokolenia (first-generation migrants), czyli ludzi, którzy nie są zakorzenieni w UK: nie wychowali się tam".

Badaczka sugeruje, że może chodzić o wiele różnych kwestii, choćby poziom znajomości języka. „Migranci dość rzadko oglądają telewizję, co może oznaczać, że pod względem językowym nie czują się na tyle swobodnie, by oglądać brytyjskie programy TV” – zauważa.

Zwraca też uwagę, że wyobcowanie społeczne polskich migrantów odnosi się nie tylko do kontaktów z Brytyjczykami, ale również do kontaktów z ludźmi mieszkającymi w Polsce (w badaniu uwzględniano także kontakty online). Dr Jarosz nie wskazuje jednoznacznej przyczyny tego problemu. Proponuje jednak wyjaśnienie zdroworozsądkowe: „Może to nie zaskakuje, ale w wieku dorosłym trudno jest nawiązać nowe relacje. Trudno też utrzymać tzw. relacje transgraniczne (ang. cross-border)”.

Autorzy badania zastanawiają się, czy ograniczona integracja polskich migrantów w UK może wpływać na ich decyzje dotyczące powrotu do kraju bądź pozostania w Wielkiej Brytanii.

„Jeśli uznamy, że była to migracja czysto zarobkowa i migranci nie zmieniają swoich potrzeb i zainteresowań - to nie powinno to wpływać na ich decyzje” – mówi dr Jarosz. Dodaje jednak, że takie założenie trudno jest utrzymać.

W publikacji badacze przychylają się raczej do tzw. teorii równowagi (ang. spatial equilibrium), argumentując, że na różnych etapach migracji ważne są różne kwestie. „Jeśli nawet na początku jest to głównie rynek pracy, to później może być tak, że atrybuty miejsca (włącznie z kapitałem społecznym) stają się ważniejsze. Wtedy zagadnienia, o których piszemy mogą mieć znaczący wpływ na decyzję o zmianie kraju zamieszkania” – wyjaśnia.

Rozważania te nabierają szczególnego znaczenia w kontekście wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej (Brexit) i ustanowienia w stosunku do migrantów tzw. statusu osoby osiedlonej (ang. settled status) – podkreśla dr Jarosz.

Wyniki pracy przestawiono w piśmie "Population, Space and Place" (https://doi.org/10.1002/psp.2343).


13.06.2020 Niedziela.BE // źródło: Aleksandra Piasta / Nauka w Polsce, PAP, www.naukawpolsce.pap.pl // fot. Shutterstock, Inc.

(kmb)

 

  • Published in Świat
  • 0
Subscribe to this RSS feed