Na przestrzeni ostatnich 5 lat liczba rasistowskich komentarzy opublikowanych w sieci uległa potrojeniu – informuje flamandzka firma technologiczna Textgain.

Firma Textgain stworzyła system oparty o sztuczną inteligencję, który automatycznie wykrywa nienawistne komentarze i wiadomości. Następnie narzędzie ocenia „toksyczność” wiadomości w skali od 1 do 100. Dotyczy to m.in. pogróżek, rasistowskich oraz seksistowskich komentarzy. Na przestrzeni ostatnich pięciu lat średni poziom „toksyczności” treści publikowanych na Facebooku oraz Twitterze wzrósł z 5 do 10 (na 100).

„Oczywistym wyjaśnieniem dla tego fenomenu jest rosnąca polaryzacja społeczeństwa, która doprowadziła do ogólnego zaostrzenia się języka, zwłaszcza na Twitterze” - przekazała firma. Na 100 tys. wiadomości przeanalizowanych w 2015 roku ok. 95 tys. uznano za neutralne, zaś ok. 5 tys. - za obraźliwe. Dla porównania, do 2020 roku liczba obraźliwych wiadomości wzrosła do 15 tys.

Na przestrzeni ostatnich pięciu lat liczba rasistowskich treści uległa potrojeniu – w 2015 roku rasistowska była jedna na 200 treści, zaś obecnie – 1 na 60. Jeśli chodzi o pogróżki oraz wiadomości seksistowskie, również odnotowano wzrost.

Według Textgain, przyczyną rosnącej agresji w sieci jest przede wszystkim prawicowy ekstremizm.

18.06.2020 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Jak wynika z danych belgijskiego biura statystycznego Statbel, w kwietniu 45% obywateli Belgii pracowało mniej niż normalnie o tej porze roku. To drugi sondaż poświęcony wpływowi epidemii koronawirusa na życie zawodowe Belgów.

Kwiecień był pierwszym miesiącem, w którym od początku do końca obowiązywały wszystkie obostrzenia mające na celu ograniczenie epidemii koronawirusa. Zamknięto wówczas wiele przedsiębiorstw, a także sklepy, restauracje oraz szkoły. Duża część personelu została wysłana na tymczasowe bezrobocie.

Dla porównania, w marcu 1 na 4 osoby pracowała mniej niż normalnie o tej porze roku. Niemniej jednak, obostrzenia zostały wprowadzone dopiero w połowie miesiąca.

Choć osoby przebywające na tymczasowym bezrobociu są uznawane za zatrudnione, to wskaźnik zatrudnienia dla osób z grupy wiekowej 20-64 spadł z 70,6% do 70%. Póki co, nie opublikowano jeszcze danych dotyczących maja.

18.06.2020 Niedziela.BE
(kk)

Niewielki wzrost liczby potwierdzonych przypadków koronawirusa na przestrzeni 24 godzin, nie powinien być powodem do niepokoju – przekazał belgijski wirusolog, Marc Van Ranst.

Na końcowych etapach epidemii najważniejsza jest obserwacja sytuacji z ostatnich siedmiu dni, nie zaś z pojedynczego dnia – twierdzi wirusolog, Marc Van Ranst. Takie podejście umożliwia zredukowanie niewielkich wahań oraz zminimalizowanie tzw. „efektu weekendowego” (po weekendzie zwykle obserwuje się większą liczbę zachorowań, co jest związane z opóźnieniami w rejestracji chorych). W minioną środę poinformowano, że średnia tygodniowa wyniosła 98 zachorowań – czyli po raz pierwszy mniej niż 100.

„Dopóki średnia z całego tygodnia pokazuje spadek, nie martwię się” - w rozmowie z De Morgen, przekazał ekspert, dodając przy tym, że zaniepokoiłby się dopiero wówczas, gdyby wzrost liczby zachorowań miał miejsce przez kilka dni z rzędu.

Zdaniem Van Ransta, dopiero za kilka dni okaże się, czy ponowne otwarcie restauracji i kawiarni miało wpływ na zwiększenie się liczby zakażeń.

18.06.2020 Niedziela.BE

(kk)

Badania oparte na metodzie neuroobrazowania wykazały, że 20% śmiertelnych ofiar koronawirusa miało uszkodzony mózg – w środę przekazali belgijscy naukowcy.

Naukowcy skorzystali z obrazowania metodą rezonansu magnetycznego, aby sprawdzić stan mózgu pacjentów, którzy zmarli z powodu COVID-19. Około 20% z nich miało uszkodzenia mózgu w postaci krwotoków oraz obrzęków, głównie w tylnich częściach mózgu. Wiele wskazuje na to, że jest to związane z koronawirusem, który bezpośrednio atakuje naczynia krwionośne.

Z drugiej jednak strony, badacze przekazali, że nie udało się ustalić wyraźnych związków pomiędzy uszkodzeniami mózgu, a problemami oddechowymi pacjentów. „Nie stwierdziliśmy nieprawidłowości w obszarach mózgu, które odpowiadają za ośrodki nerwów oddechowych” - przekazał neurolog, Xavier De Tiège. Dlatego też nie potwierdzono teorii, zgodnie z którą problemy z układem oddechowym mają być efektem wcześniejszych zmian w mózgu.

U 20% śmiertelnych ofiar koronawirusa naukowcy zaobserwowali również asymetrię specyficznych struktur nerwowych (bulbus olfactorius), które są odpowiedzialne za zmysł węchu. Jest to wytłumaczenie jednego z charakterystycznych objawów infekcji COVID-19, a mianowicie utraty powonienia.

18.06.2020 Niedziela.BE

(kk)