Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Flandria Wschodnia: Zakaz noszenia chust w szkołach. Jest sprzeciw
Belgia: W I kwartale roku wzrost PKB o 0,4%
Flandria: Rośnie nielegalna wycinka lasów!
Niemcy: Rośnie dyskryminacja!
Belgia: Napadli go na ulicy i ukradli zegarek wart... 40 tys. euro!
Słowa dnia: Technische storing
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 6 czerwiec 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Psałterz z 1478 roku trafi na aukcję!
Polacy pożyczają u lichwiarzy i rujnują sobie życie. Państwo rozkłada ręce
Belgia: Został ojcem, oszukał żonę, upił się i zabił rowerzystkę...
Redakcja

Redakcja

Belgia: Znane sieci sklepów z obuwiem na skraju bankructwa

Sklepy z butami Dolcis, Invito, Manfield, Scapino i Brantano mogą już wkrótce zniknąć z holenderskich i belgijskich ulic, informują niderlandzkie media.

Właściciel tych sieci sklepów, firma Macintosh, zwrócił się do sądu w Maastricht z prośbą o wydłużenie terminów, w jakich firma ma zapłacić swe należności. Sąd zgodę wydał, co często jest pierwszym krokiem do ogłoszenia oficjalnego bankructwa, informuje holenderski portal nos.nl.

Koncern już od dawna ma poważne problemy finansowe. Nie udało się znaleźć nowego inwestora, sklepy koncernu coraz bardziej przegrywały walkę o klienta z zakupami online u konkurencji, a akcje Macintosh straciły od 2007 r. aż 99,9 % swojej wartości. We wtorek 22 grudnia jedna akcja kosztowała zaledwie 5 centów, kilka miesięcy temu było to jeszcze 2 euro, opisuje flamandzki dziennik „Nieuwsblad”.

- Ta sytuacja jest bardzo rozczarowująca dla wszystkich zaangażowanych w nią osób, w szczególności naszych pracowników, dostawców i akcjonariuszy, którzy lojalnie wspierali naszą firmę w tych trudnych czasach – skomentował szef firmy, Kurt Staelens, cytowany przez flamandzki dziennik.

Macintosh jest właścicielem około 500 sklepów sieci m.in. Dolcis, Invito, Manfield, Scapino i Brantano, głównie na terenie Holandii i Belgii. W sklepach tych pracuje około 5.500 osób, informuje nos.nl.   


28.12.2015 ŁK, Niedziela.BE

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: Nastolatkowie grozili w Gandawie bronią. „Dawaj telefon!”

17-latek i dwóch 18-latków poprosiło najpierw o ogień. Następnie sięgnęli po broń…

Zdarzenie miało miejsce w nocy z poniedziałku na wtorek w Gandawie (nl: Gent, fr: Gant). Trzech nastolatków podeszło do dwojga studentów (brat z siostrą). Najpierw poprosili o ogień, później zrobiło się mniej sympatycznie.

„Jeden z podejrzanych wyciągnął w pewnym momencie broń i zażądał od studentów, by ci oddali im swoje portfele i telefony komórkowe. Chłopak dał im swoją komórkę, a podejrzani uciekli z nią z miejsca zdarzenia”, czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez belgijską prokuraturę i cytowanym przez dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Okradziony student szybko zawiadomił policję, a ta nie miała większych problemów z zatrzymaniem trzech młodych bandytów, którzy nadal znajdowali się w okolicy. Znaleziono przy nich ukradzioną komórkę, choć broni nie mieli już przy sobie, informuje prokuratura.

W przypadku dwóch 18-letnich złodziei prokuratura zażądała od razu aresztu. Młodszy, 17-letni bandyta, ma więcej szczęścia. Odpowiadać będzie przez sądem dla niepełnoletnich, wobec czego spodziewać się może mniej surowej kary.   

 

26.12.2015 ŁK Niedziela.BE

  • Published in Belgia
  • 1

Belgia: Agresywna muzułmanka nie odsłoniła twarzy. „18 miesięcy więzienia”.

18 miesięcy więzienia oraz tysiące euro grzywien i zadośćuczynienia – tak można streścić wyrok, jaki sąd w Brukseli wydał w sprawie 27-letniej muzułmanki, która nie chciała odsłonić twarzy i zaatakowała policjantów.

31 maja 2012 r. policjanci zauważyli na brukselskim przystanku autobusowym kobietę ubraną w nikab, zasłonę na twarz, odkrywającą jedynie oczy. Funkcjonariusze zażądali od niej zdjęcia tego niedozwolonego nakrycia, kobieta odmówiła. Policjanci postanowili zabrać ją na komisariat.

W trakcie jazdy radiowozem kobieta zrobiła się agresywna i zaatakowała pilnującą ją policjantkę uderzając ją głową. Także na komisariacie doszło do szarpaniny, w której ranna została sama zatrzymana oraz dwie policjantki. W końcu zatrzymana kobieta trafiła nie do aresztu, ale do szpitala, informuje portal deredactie.be.

Incydent ten doprowadził do dużych niepokojów na ulicach w zachodniej części Brukseli. Radykalna organizacja islamistyczna Sharia4Belgium podburzała muzułmanów do ataków na policję, co doprowadziło m.in. do zranienia dwóch funkcjonariuszy przez muzułmańskiego ekstremistę na stacji metra Beekkant.   

Proces w sprawie „kobiety w nikabie” i szarpaniny z policjantkami trwał długo, ale pod koniec 2015 r. zapadł wreszcie wyrok. Brukselski sąd uznał, że wina w całości leżała po stronie 27-latki w nikabie i skazał ją na 18 miesięcy pozbawienia wolności. Kobieta musi także zapłacić 900 euro grzywny oraz po 2.500 euro zadośćuczynienia każdemu z czterech funkcjonariuszy, których zaatakowała. Policjantce, którą uderzyła głową, zapłacić musi 7.200 euro. Oprócz tego nakazano jej zapłacić 607 euro oddziałowi policji Brussel West.

Oskarżona nie pojawiła się na rozprawie, w związku czym sąd wydał nakaz bezzwłocznego aresztowania 27-latki, opisuje deredactie.be.

 

25.12.2015 ŁK Niedziela.BE

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: Żołnierz kupił kosmetyki i ma problem…

Miała być „śmieszna fotka”, skończyło się poważnymi kłopotami wojskowego.

Od czasu paryskich zamachów widok żołnierzy na ulicach Brukseli nie jest czymś nadzwyczajnym. Uzbrojony żołnierz z torbą ze sklepu z kosmetykami sieci Rituals w dłoni to jednak coś innego. Wojskowy miał pecha i ktoś zrobił mu zdjęcie i umieścił je w Internecie. Opublikował je m.in. dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Dla wielu internautów zdjęcie było potwierdzeniem tego, że również żołnierze nie mogą oprzeć się świątecznej atmosferze i ulegają szaleństwu świątecznych zakupów. Zdania tego nie podzielili przełożeni wojskowego. To nieprofesjonalne zachowanie, uznali, i zawiesili go w prawach żołnierza, opisują belgijskie media.

Pechowy wojskowy-miłośnik zakupów stanąć też będzie musiał przed specjalną komisją, która oceni jego „nieetyczne” zachowanie. W związku z tym incydentem szefostwo belgijskiej armii przypomniało raz jeszcze wszystkim żołnierzom patrolującym ulice, na czym polega ich praca i że robienie zakupów nie jest w tym czasie dozwolone.

 

25.12.2015 ŁK Niedziela.BE

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed