Belgia, Bruksela: Wandale zaatakowali główną siedzibę Nowego Sojuszu Flamandzkiego
Główna siedziba partii N-VA (Nowy Sojusz Flamandzki) w Brukseli stała się celem ataku wandali, który do wyrażenia swojego niezadowolenia użyli czerwonej farby. Na budynku napisano m.in. „Zabita przez polityków N-VA”. Autorzy napisu nawiązali tym samym do tragedii z maja tego toku, kiedy 2-letnia dziewczynka o kurdyjsko-irackim pochodzeniu została przypadkowo zastrzelona w czasie policyjnego pościgu.
Wiadomość o zaatakowaniu przez wandali siedziby N-VA po raz pierwszy pojawiła się na Twitterze – o sprawie napisał aktywny w mediach społecznościowy sekretarz stanu ds. azylu i migracji, Theo Francken. Polityk wrzucił do sieci zdjęcia, na których widać pomalowany czerwoną farbą budynek.
Na oknach siedziby wandale umieścili imię zastrzelonej w maju dziewczynki, Mawdy. „Zabita przez polityków N-VA” - dodano, sugerując przy tym, że za śmierć 2-latki częściowo ponoszą winę politycy Nowego Sojuszu Flamandzkiego i prowadzona przez nich polityka. Partia zgłosiła akt wandalizmu na policję. Nie wiadomo kim są sprawcy, Francken jest jednak przekonany, że to skrajnie lewicowi aktywiści.
Dwuletnia Mawda pochodziła z kurdyjsko-irackiej rodziny, która wraz z grupą innych, nielegalnych imigrantów próbowała przedostać się przez Francję oraz Belgię na terytorium Wielkiej Brytanii. Samochód, którym jechali migranci był ścigany przez policję, bowiem kierowca odmówił zatrzymania auta na rozkaz fukcjonariuszy. Policjant, który oddał fatalny strzał przekazał, że był przekonany iż van jest pusty. Poza tym celował w koła pojazdu.
15.10.2018 KK Niedziela.BE