Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Odnalazła się po 14 latach od zaginięcia! Zaskakujące tłumaczenie
Flandria: Woda z kranu? Nie dla gości
Polski system zarządzania krwią czeka przełom. To ważna zmiana
Belgia: Usługi De Lijn zakłócone 20 maja. Powodem strajk
Belgia: Po raz pierwszy w historii Uniwersytetu w Leuven rektorem kobieta
Belgia, biznes: Aż tyle firm organizuje spotkania online
Flandria: Najniższa liczba samobójstw od 25 lat!
Niemcy: Afgańska rodzina pozywa rząd
Belgijski instytut: „Musimy lepiej promować zdrową dietę”
Słowo dnia: Krijgsmacht
Redakcja

Redakcja

Soniczna czy tradycyjna? jaką szczoteczkę i pastę do zębów wybrać?

Odpowiednie szczotkowanie jest dobre nie tylko dla zębów, ale także dla dziąseł. Jaka szczoteczka do zębów będzie najlepszym wyborem? Jeśli włosie twojej szczoteczki szybko się rozwarstwia i zużywa to prawdopodobnie zbyt mocno i niewłaściwie jej używasz. Wiele osób używa też szczoteczek niedopasowanych do swoich potrzeb, większość z nas powinna używać szczoteczki o miękkim lub średnio miękkim włosiu, palacze mogą stosować te twardsze – chyba, że doskwierają im dodatkowo problemy z dziąsłami. 

– Mitem jest, że to szczoteczki o twardym włosiu lepiej i dokładniej myją zęby. Wręcz przeciwnie, zbyt mocno dociskane, mogą nie tylko uszkodzić szkliwo, ale i podrażnić dziąsła. Zalecane są szczoteczki o średniej twardości oraz te miękkie, szczególnie dla osób, których dziąsła są wrażliwsze. Dobrą alternatywą jest także szczoteczka o mieszanym włosiu, twardszym w środku, a bardziej miękkim po bokach – mówi lek. stom. Monika Stachowicz z Centrum Periodent w Warszawie.

Równie ważna jest także technika mycia. W tym temacie stomatolodzy zalecają technikę wymiatającą.

– Szczoteczka powinna być ułożona pod kątem 45 stopni i ruchem wymiatającym przesuwana od dziąseł do dołu zębów. Niektóre problemy z dziąsłami, np. cofanie się dziąseł, wynikają właśnie z nieodpowiedniego szczotkowania. Szczotkując zęby zbyt intensywnie możemy doprowadzić do nieodwracalnych zmian w szkliwie. Ta zewnętrzna powłoka jest jak tarcza ochronna, która chroni zęby przed rozwojem próchnicy. I mimo że szkliwo to najtwardsza i najbardziej zmineralizowana substancja w ludzkim organizmie, to bezpieczniej podejść do niej łagodnie. Łagodnie nie znaczy niedokładnie. Podczas szczotkowania nie zapominajmy więc o wewnętrznych i żujących powierzchniach zębów, a także o higienie języka oraz regularnym nitkowaniu – dodaje ekspert.

Poza tradycyjną szczoteczką manualną, mamy także do wyboru szczoteczki elektryczne lub soniczne. Te rodzaje szczoteczek dzięki zastosowaniu specjalnej technologii są bardzo precyzyjne i wykonują za nas większość pracy, jest też mniejsze ryzyko stosowania złej techniki – wystarczy przyłożyć szczoteczkę i ząb po zębie czyścić ich powierzchnię. Te soniczne wykonują aż 31.000 ruchów na minutę. Wybór pomiędzy szczoteczką manualną, elektryczną a soniczną zależy od naszych indywidualnych preferencji.

 


21.07.2019 Niedziela.NL

(newsrm)

 

Patrzenie na zieleń zmniejsza ochotę na słodycze, papierosy i alkohol

Możliwość obserwowania zieleni na co dzień przez okno sprawia, że mamy mniejszą ochotę na niezdrowe przekąski i używki - przekonują badacze z University of Plymouth w Wielkiej Brytanii. Ich wnioski publikuje pismo "Health & Place". 

Wcześniejsze analizy wskazywały, że aktywność fizyczna na łonie natury zmniejsza intensywność pragnienia zjedzenia czegoś słodkiego czy sięgnięcia po alkohol. Okazuje się jednak, że aby osiągnąć ten efekt na zieleń wystarczy po prostu patrzeć.

W badaniach (doi: 10.1016/j.healthplace.2019.102160) wzięło udział 149 osób, które wypełniły ankietę online dotyczącą różnego rodzaju kontaktu z naturą i odczuwania potrzeb, które mają negatywny wpływ na zdrowie. Pod uwagę wzięto m.in. ilość terenów zielonych w sąsiedztwie miejsca zamieszkania, obecność zieleni za oknem, dostęp do ogrodu lub działki czy częstotliwość korzystania z publicznych terenów zielonych.

Wyniki ankiety wskazały, że dostęp do ogrodu lub działki znacznie zmniejszał intensywność i częstotliwość pragnień związanych z niezdrowymi nawykami. Podobny efekt miał widok z okna, jeżeli w ponad 25 proc. stanowiła go zieleń.

Po uwzględnieniu aktywności fizycznej badanych autorzy stwierdzili, że nie miała ona wpływu na zaobserwowaną zależność.

"Wiemy, że przebywanie na łonie natury pozytywnie wpływa na dobrostan psychiczny i fizyczny. Jednak możliwość zredukowania intensywności pragnień poprzez samo patrzenie na zieleń rzuca nowe światło na wcześniejsze wnioski, a także ma implikacje dla zdrowia publicznego i przyszłych programów mających na celu ochronę i inwestowanie w tereny zielone" - mówi autorka analizy Leanne Martin.

 


21.07.2019 Niedziela.BE // źródło: naukawpolsce.pap.pl

(kb)

 

 

Paulina Krupińska: Każdy z nas powinien przejść kurs pierwszej pomocy. To jest wiedza, którą trzeba cały czas odświeżać

Zdaniem modelki każdy powinien znać zasady udzielania pierwszej pomocy. Gwiazda przeszła takie szkolenie rok temu jako ambasadorka kampanii „Mali Ratownicy”. W przyszłości zamierza przekazać nabyte wówczas umiejętności swoim dzieciom. Na razie, gdy są na to zbyt małe, stara się zaszczepić w nich samą chęć niesienia pomocy potrzebującym. 

Jak podaje CBOS, umiejętność udzielenia pierwszej pomocy w razie wypadku deklaruje prawie 70 proc. Polaków. Tylko 19 proc. jest jednak absolutnie pewna swoich umiejętności w tym zakresie, 48 proc. zaś twierdzi, że raczej byłaby w stanie jej udzielić. Zdaniem Pauliny Krupińskiej zasady udzielania pierwszej pomocy powinien znać każdy, w większości przypadków Polacy mają jednak tylko niewystarczającą wiedzę teoretyczną, wyniesioną jeszcze ze szkoły podstawowej.

– W szkole kursów pierwszej pomocy przechodziło się parę. Ale w zeszłym roku okazało się, że niewiele z tego pamiętam. I to jest taka wiedza, którą trzeba cały czas odświeżać – mówi modelka agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Paulina Krupińska od zeszłego roku jest ambasadorką kampanii „Mali Ratownicy”, zainicjowanej przez markę Volkswagen. W ramach akcji dzieci pod okiem ratowników medycznych poznają zasady udzielania pierwszej pomocy oraz uczą się radzenia sobie w trudnych sytuacjach życiowych. Modelka sama przeszła tego rodzaju szkolenie i dziś może powiedzieć, że jest w stanie udzielić pierwszej pomocy w razie nieszczęśliwego wypadku.

– Każdy z nas powinien taki kurs pierwszej pomocy przejść. O ile możemy mieć wiedzę teoretyczną, to bardzo trudno czasem się odnaleźć w sytuacji faktycznie zagrożenia i potem w praktyce to wykorzystać – mówi gwiazda.

Modelka nie miała możliwości praktycznego wykorzystania swoich umiejętności, co jednak absolutnie jej nie martwi. Jej zdaniem wpajanie zasad udzielania pierwszej pomocy dzieciom jest dobrym pomysłem, maluchy nie kalkulują bowiem jak dorośli i najczęściej od razu przechodzą do działania. Przy takim podejściu do rzeczywistości i posiadając praktyczne umiejętności, są w stanie faktycznie pomóc w kryzysowej sytuacji. Dzieci uczą się jednocześnie empatii.

– Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym jakby będzie miała cały czas większą świadomość, dlatego dobrze jest od najmłodszych lat w dzieciach zaszczepiać taką chęć do działania i stania się superbohaterem – mówi gwiazda.

W przyszłości modelka zamierza przekazać swoim dzieciom praktyczne umiejętności udzielania pierwszej pomocy. Na razie jej pociechy, 4-letnia Antonina i 2-letni Jędrzej, są jeszcze zbyt małe, by zrozumieć wiedzę z tej dziedziny, dlatego mama stara się jedynie zaszczepiać w nich samą ideę niesienia pomocy potrzebującym. Robi to m.in. poprzez dawanie pozytywnego przykładu. Jej zdaniem to, jak postępują dorośli, znajduje bowiem odzwierciedlenie w postępowaniu ich dzieci. Maluchy kopiują zachowania rodziców, którzy są dla nich pierwszym i najważniejszym wzorcem, i funkcjonują w ramach zachowań i zasad wpojonych im przez rodziców.

– Jeżeli my relację z dzieckiem zbudujemy od najmłodszych lat, to kiedy będzie się u niego działo gorzej, możemy być pewni, że przyjdzie do nas, a nie będzie szukało pomocy gdzie indziej, niekoniecznie w środowisku, które będzie chciało dla niego dobrze – mówi Paulina Krupińska. 



14.07.2019 Niedziela.BE

(newseria)

 

Polscy naukowcy opracowują tanie sensory do wykrywania narkotyków

Tanie i niezawodne sensory elektrochemiczne do wykrywania narkotyków chcą opracować łódzcy chemicy. Miniaturyzacja czujników pozwoli na konstrukcję małych, przenośnych wykrywaczy narkotyków, potencjalnie przydatnych na lotniskach, dworcach czy w zwalczaniu ulicznych dilerów.  

Celem tego projektu jest dostarczenie nowych narzędzi do walki z problemem społecznym, jakim są narkotyki – mówi PAP szef projektu dr Łukasz Półtorak z Wydziału Chemii Uniwersytetu Łódzkiego.

Obecnie do wykrywania narkotyków służą dwa rodzaje rozwiązań. Jedne to testy kolorymetryczne - proste i tanie, ale obarczone błędami. Dodatkowo interpretacja ich wyników stwarza problemy. Drugie to metody zaawansowane, ale kosztowne, np. spektrometria mas lub chromatografia, wykorzystywane przez laboratoria kryminalistyczne i analityczne.

Nowe rozwiązanie - małe, ale dokładne - ma wypełnić lukę pomiędzy tymi dwoma typami testów - zapowiadają łódzcy naukowcy. Do wykrywania narkotyków chcą zastosować zminiaturyzowane sensory (SmallDrugSens), których działanie opiera się na elektrochemii - dziedzinie nauki tłumaczącej zależności pomiędzy reakcjami chemicznymi a elektrycznością.

W ramach projektu badacze najpierw zajmą się miniaturyzacją, opracowując nowy typ membran polimerowych z mikroskopijnymi porami. To umożliwi zminiaturyzowanie urządzeń pomiarowych.

W efekcie próbki narkotyków do badań będą mogły być mniejsze, niż obecnie. Mniejsza będzie również ilość substancji chemicznych, niezbędnych do ich analizy.

„Dzięki miniaturyzacji będziemy w stanie obniżyć koszty związane z produkcją danych sensorów, jak również sprawimy, że będą one przenośne, przez co będzie można ich używać m.in. na lotniskach, dworcach kolejowych czy na ulicach” - mówi dr Półtorak.

Następnie naukowcy szczegółowo przebadają - pod kątem właściwości elektroanalitycznych - substancje narkotyczne, głównie kokainę i jej metabolity, amfetaminę, metamfetaminę, heroinę oraz tetrahydrokannabinol (aktywny składnik marihuany).

Ważnym elementem zminiaturyzowanego czujnika będą elektrody węglowe, które posłużą jako materiał bazowy do wykrywania substancji narkotycznych.

Jak to będzie działać? W dużym uproszeniu można powiedzieć, że jeśli w pobliżu elektrod znajdzie się cząsteczka substancji narkotycznej, urządzenie zarejestruje przeniesienie jej elektronów na powierzchnię elektrod węglowych. Taką zmianę przetworzy ono zarazem na sygnał elektryczny.

Powierzchnia elektrod może być dodatkowo zmodyfikowana materiałami o dużym powinowactwie do określonych substancji narkotycznych, co ułatwia ich rozpoznawanie. "Reakcja pomiędzy tym materiałem, który znajdzie się na powierzchni elektrody a cząsteczką narkotyczną może zostać przetworzona w sygnał elektryczny wykorzystany w urządzeniu wykrywającym narkotyki" - mówi dr Półtorak.

Naukowcy przebadają też inne rozwiązanie, służące do elektrochemicznej detekcji substancji narkotycznych: system dwóch niemieszających się ze sobą cieczy - wody i oleju. Na granicy fazy wody i fazy oleju, po przyłożeniu potencjału elektrycznego, obecne w wodzie cząsteczki narkotyków przechodzą do roztworu rozpuszczalnika organicznego. Takie przejście może zostać zarejestrowane jako prąd elektryczny, a tym samym - urządzenie przetwarza je na sygnał pomiarowy, świadczący o obecności zakazanej substancji.

Na końcu badacze wybiorą rozwiązania, które dają najlepsze parametry, po czym przetestują je na prawdziwych, „ulicznych” próbkach narkotycznych.

Badania potrwają trzy lata. Ich wyniki można będzie wykorzystać w nowych czujnikach do wykrywania narkotyków. Projekt „Miniaturyzacja dla elektrochemii. Sensory elektrochemiczne do wykrywania substancji narkotycznych – SmallDrugSens” jest finansowany przez NCN.


14.07.2019 Niedziela.BE // źródło: Kamil Szubański - Nauka w Polsce PAP, naukawpolsce.pap.pl 

(kb)

 

 

 

Subscribe to this RSS feed