Już za kilka dni, 12 maja, centrum Eindhoven zamieni się w wielkie polskie święto. Kilka tysięcy Polaków pracujących i mieszkających w Holandii, Belgii i Niemczech będzie bawić się w Beursgebouw przy popularnej polskiej muzyce i smacznym polskim jedzeniu.

Koncerty polskich gwiazd w Holandii i sąsiednich krajach nie są już nowością. Znani polscy artyści od lat przyjeżdżają do holenderskich klubów aby grać dla licznej holenderskiej Polonii. Dlaczego więc Polski Festival w Holandii jest wyjątkowy? I dlaczego warto pójść?

Dlatego że Polski Festival to pierwsza, największa, i jedyna w swoim rodzaju polska impreza w Holandii. Beursgebouw, budynek, w którym odbędzie się Polski Festival, ma centralne położenie w Eindhoven i może pomieścić kilka tysięcy osób.
Do tego, organizatorzy zadbali o urozmaiconą część muzyczną imprezy zapewniając występy takich artystów jak Cleo, Czadoman, oraz Weekend.
To jeszcze nie wszystko. Festival otworzy zwyciężczyni konkursu The Voice of Polonia, Madeleen, a zamkną popularni polscy DJe, więc każdy znajdzie coś dla siebie.

Kolejnym wyjątkowym elementem Polskiego Festivalu jest stuprocentowo polskie jedzenie. Hity polskiej kuchni przygotowane po to aby nadać imprezie prawdziwie polski charakter i ugościć uczestników Polskiego Festivalu w tradycyjny sposób.

Organizatorzy Polskiego Festivalu mają jeden główny cel: Niech nas zobaczą. I niech nas zobaczą z najlepszej strony. Polacy w Holandii są znani głównie jako siła robocza, do tego czasami kłopotliwa. Organizatorzy Polskiego Festivalu nie wierzą w ten stereotyp, chcą docenić Polaków pracujących w Holandii i pokazać, że są pełni pozytywnej energii. Dlatego Polski Festival nie uniknął też promocji w lokalnych mediach holenderskich.

Nie jest tajemnicą, że Polacy w Holandii to niejednolita grupa o zróżnicowanych zainteresowaniach, ale Polski Festival to okazja do pokazania tego co nas łączy, a nie dzieli. A łączy nas chęć do dobrej zabawy, muzyka i jedzenie. Wszystko to i więcej na Polskim Festivalu w Eindhoven już 12 maja 2018.

Informacja i bilety na oficjalnej stronie Polskiego Festivalu - www.PolskiFestival.NL

06.05.2018 Niedziela.BE

W ubiegłym roku, emisja dwutlenku węgla w Unii Europejskiej zwiększyła się o 1,8% - wynika z pierwszych danych szacunkowych europejskiego biura statystycznego Eurostat. Co ciekawe, w Belgii poziom CO2 obniżył się.

W Belgii emisja dwutlenku węgla do atmosfery zmniejszyła się o 2,4% (całkowity udział procentowy kraju w emisji CO2, na terenie UE w 2017 roku, wynosił 2,3%).

Wstępny raport Eurostatu pokazuje, że w 2017 roku emisja szkodliwej substancji w większości krajów członkowskich podskoczyła. Najgorzej było na Malcie (wzrost CO2 aż o 12,8%), następnie w Estonii (+11,3%), Bułgarii (+8,3%), Hiszpanii (+7,4%) oraz Portugalii (+7,3%).

Na przeciwległym biegunie sytuują się kraje, w których udało się zredukować poziom dwutlenku węgla w powietrzu. Są to: Finlandia (-5,9%), Dania (-5,8%), Wielka Brytania (-3,2%), Irlandia (-2,9%), Belgia (-2,4%), Litwa (-0,7%) oraz Niemcy (-0,2%).

06.05.2018 KK Niedziela.BE

W minioną środę belgijscy ustawodawcy przyjęli nową ustawę, która może ich w przyszłości wiele kosztować. Posłowie, którzy nie stawią się na 80% posiedzeń komisji, na których podejmowane są najważniejsze decyzje, stracą 10% swojej pensji. Prawodawcy, którzy opuszczą przynajmniej połowę z wszystkich spotkań, stracą 60% wynagrodzenia.

Ustawa dotycząca sankcjonowania nieobecności posłów na zebraniach komisji została przyjęta jednogłośnie, jednakże zacznie obowiązywać dopiero po wyborach powszechnych w 2019 roku. Tym samym belgijska izba reprezentantów podąża za przykładem rządów Brukseli i Walonii.

Prawodawcy przyznali, że w ostatnim czasie doszło w Belgii do serii skandalów – między innymi wyszło na jaw, że do kieszeni posłów trafiają wielkie pieniądze. Dlatego też obecnie priorytetem jest udowodnienie, że większość posłów – którzy, według obliczeń dziennika Het Nieuwsblad, zarabiają miesięcznie 5400 euro – pracuje wystarczająco ciężko, aby zasłużyć na swoją pensję.

06.05.2018 KK Niedziela.BE

Związek zawodowy reprezentujący pilotów Brussels Airlines ostrzega zarząd linii lotniczych, że w najbliższym czasie może dojść do strajku pracowniczego. Porozumienie musi zostać zawarte w ciągu tygodnia, w innym wypadku 11 maja należy spodziewać się protestu.

Licząca 500 osób grupa pilotów do piątku miała zagłosować w sprawie propozycji złożonej im przez zarząd brukselskich linii lotniczych, jednakże ostateczne decyzje nie zapadły. Kierownictwo oraz związek zawodowy mają teraz 7 dni na znalezienie satysfakcjonującego obie strony rozwiązania – w innym wypadku piloci rozpoczną 11 maja protest.

Jeśli do tego dojdzie, będzie to drugi strajk pilotów w liczącej 16 lat historii linii lotniczych Brussels Airlines. Jak dotąd, jeden protest miał miejsce w 2013 roku. Wówczas personel wstrzymał się od pracy na jeden dzień.

Z kolei w styczniu i w lutym piloci przeprowadzili szereg „powolnych akcji”, w ramach których swoje obowiązki wykonywali bardzo wolno. Chcieli w ten sposób sprawić, aby ich głos został usłyszany. Działania spowodowały liczne, choć niewielkie opóźnienia lotów w całym kraju – samoloty startowały i lądowały średnio od 5 do 15 minut później niż przewidziano.

06.05.2018 KK Niedziela.BE