Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Temat dnia: Imię dla noworodka? Te wciąż najpopularniejsze
Słowo dnia: Schaduw
Belgia: Lek na otyłość Wegovy dostępny w aptekach od 1 lipca
Niemcy: Duńczyk aresztowany za szpiegostwo na rzecz Iranu
Belgia: Tutaj co drugi dom droższy niż 930 tys. euro!
Belgia: KBC pierwszym dużym bankiem oferującym kryptowaluty!
To był najcieplejszy 1 lipca w historii Belgii!
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 4 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Pracownicy sklepu second hand znaleźli wśród datków... granat!
Polska: Wiemy już, kiedy ZUS wypłaci 14 emerytury? Znamy harmongram
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: Król Filip odwiedził małych przedsiębiorców, by lepiej poznać ich sytuację

Król Filip odwiedził w środę Wavre w Vlaams-Brabant, gdzie rozmawiał z małymi przedsiębiorcami o ponownym otwarciu biznesu i obecnej sytuacji. Monarcha spotkał się ze sprzedawcami detalicznymi, właścicielami barów i restauracji.

Król odwiedził także lokalny rynek, by zrobić zakupy i zobaczyć, jak radzą sobie właściciele straganów. Podczas rozmowy z kwiaciarzami król Filip powiedział, że w ostatnim czasie często myślał o kwiaciarniach i o tym, jak okropne jest mieć kwiaty i nie być w stanie nic z nimi zrobić.

Jeden z kwiaciarzy opowiedział królowi, że niektórzy klienci w ostatnim czasie kupowali dwa bukiety zamiast jednego, by wesprzeć lokalny biznes.

 

11.06.2020 Niedziela.BE

(mś)

  • Published in Belgia
  • 0

Uniwersytet w Leuven po raz kolejny najlepszą uczelnią wyższą w Belgii

Uniwersytet w Leuven wciąż pozostaje najlepszą uczelnią wyższą w Belgii – wynika z rankingów najlepszych uczelni na świecie (QS World University Rankings) opublikowanych przez organizację Quacquarelli Symonds.

Niemniej jednak, w tym roku KULeuven odnotował spadek z miejsca 80 na 84. Wciąż uczelnia jest jedynym belgijskim uniwersytetem w top 100. Również inne belgijskie uczelnie odnotowały spadek: Uniwersytet w Gandawie spadł z 130 na 135 miejsce, Université catholique de Louvain (UCL) spadł z 167 pozycji na 189, zaś Vrije Universiteit Brussel (VUB) – z 195 miejsca na 200. Uniwersytet w Antwerpii spadł z 223 na 238 miejsce. Université Libre de Bruxelles (ULB) spadł o jedną pozycję, na miejsce 251. Uniwersytet w Liege również odnotował spadek z 429 na 451 miejsce. Jedynie Uniwersytet w Mons znajduje się poza top 500, na miejscu 700 (spadek z 651 pozycji). Jest jedna dobra wiadomość: po raz pierwszy do rankingu włączono Uniwersytet w Hasselt, który został utworzony stosunkowo niedawno, bo w 1971 roku. Zajął on 456 miejsce.

Ben Sowter, dyrektor ds. badań w QS, przekazał: „Są dwie przyczyny spadku belgijskich uniwersytetów w rankingu: po pierwsze, wiąże się to ze spadkiem zdolności dydaktycznych na uczelniach – z 9 uczelni znajdujących się w rankingu, aż 8 odnotowano spadek punktów w tym zakresie. Drugim powodem są niskie oceny pracodawców dotyczące absolwentów najlepszych belgijskich uczelni. Ponownie 8 na 9 uczelni odnotowało tutaj spadek. Aby nadrobić ten spadek, belgijski system edukacyjny powinien skoncentrować się na zwiększeniu liczby studentów i upewnieniu się, że proponowany program oferuje praktyczną edukację opartą na pracy nad konkretnym projektem prowadzonym we współpracy z pracodawcami”.

Poza tym na szczycie rankingu nie odnotowano raczej żadnych niespodzianek i, jak co roku, przodują tu amerykańskie uczelnie. Trzy pierwsze miejsca, podobnie jak w 2017, 2018 i 2019 roku, zajęły: Massachusetts Institute of Technology (MIT), Uniwersytet Stanforda oraz Uniwersytet Harvarda. Pierwszą dziesiątkę zamykają: California Institute of Technology, Uniwersytet Oxfordzki, ETH Zurich, Uniwersytet w Cambridge, Imperiale College London, Uniwersytet w Chicago oraz University College London. Tak naprawę top 20 pozostaje niezmienne od blisko 20 lat (odnotowywane są jedynie delikatne przesunięcia pozycji uczelni).

Pełen ranking znajduje się: TUTAJ.

 

11.06.2020 Niedziela.BE

(kk)

 

 

  • Published in Belgia
  • 0

Technologie: Polak pracujący przy programie obrony planetarnej NASA: wypatruję groźnych asteroid

Kacper Wierzchoś, polski astronom, odkrywca tzw. małego księżyca i - jak sam się nazywa - "łowca komet i asteroid" opowiedział PAP o swojej pracy i odkryciach przy finansowanym przez NASA projekcie obrony planetarnej.

Kacper Wierzchoś pochodzi z Lublina. Pracuje w Obserwatorium Mount Lemmon niedaleko Tuscon w Arizonie, przy realizacji programu badawczego Catalina Sky Survey, którego celem jest poszukiwanie asteroid, komet i innych potencjalnie niebezpiecznych obiektów bliskich Ziemi. To część programu obrony planetarnej NASA. W lutym br. odkrył krążący wokół Ziemi tzw. mały księżyc - planetoidę wciągniętą na orbitę Ziemi. W kwietniu polski astronom odkrył kolejny obiekt, tym razem kometę, która została nazwana jego imieniem - C/2020 H3 Wierzchoś. To dziewiąta kometa w historii nazwana imieniem polskiego odkrywcy.

PAP: Czy obserwatorium astronomiczne Mount Lemmon w Arizonie nadal pracuje, pomimo pandemii koronawirusa?

Kacper Wierzchoś: Jesteśmy jednym z niewielu obserwatoriów astronomicznych, które działają podczas pandemii. Tylko jedna osoba pracuje przy teleskopie, więc raczej nie ma ryzyka zakażenia. Nasza praca przy projekcie obrony planetarnej jest na tyle istotna, że obserwatorium pozostaje czynne. Zawsze jest lepiej wiedzieć, czy zbliża się jakaś asteroida, która mogłaby uderzyć w Ziemię, choć takie prawdopodobieństwo jest bardzo małe.

PAP: W światowych mediach było i nadal jest głośno na temat Twojego odkrycia tzw. małego księżyca, a w kwietniu nowej komety nazwanej Twoim nazwiskiem. Zanim jednak przejdziemy do tego tematu, czy mógłbyś nam powiedzieć coś o sobie i o Twojej drodze do pracy w zespole Catalina Sky Survey?

K.W.: Pochodzę z Lublina, mam 32 lata, ale moja rodzina wyemigrowała do Hiszpanii w 1990 r, gdy byłem dzieckiem. Mama nauczyła mnie mówić po polsku i zaszczepiła zainteresowanie polską literaturą i muzyką. Z ojcem, który wcześniej był pracownikiem Polskiej Akademii Nauk (PAN), ale od wielu lat pracuje naukowo w Hiszpanii, także rozmawiałem po polsku; jestem za to rodzicom bardzo wdzięczny. Studiowałem fizykę w Hiszpanii, na Uniwersytecie Complutense w Madrycie, a doktorat na temat komet obroniłem w ub. roku na South Florida University w Stanach Zjednoczonych.

PAP: Na czym polega projekt obrony planetarnej NASA?

K.W.: Aby obronić Ziemię, najpierw trzeba odkryć asteroidy, które mogłyby jej zagrozić. To jest właśnie nasza misja, odkrywanie asteroid, a NASA i inne instytucje oceniają, czy są one potencjalnie niebezpieczne, tzn. czy mogłyby znaleźć się na kursie kolizyjnym z Ziemią. Obliczają kurs i orbitę asteroidy. Inne misje, takie jak DART zajmują się próbą zmiany kursu asteroid.

PAP: Dużo asteroid przelatuje koło Ziemi? Jak wiele z nich jest potencjalnie niebezpiecznych?

K.W.: Tak, jest ich naprawdę sporo. Większość z nich jest na szczęście bardzo mała, więc nie są groźne. Niebezpieczne są te, które mają od kilkunastu metrów średnicy. W 2008, 2014 i 2018 r. zespół Catalina Sky Survey odkrył takie asteroidy, które weszły potem w atmosferę Ziemi, wybuchły i spaliły się. Dokonał tego, we wszystkich trzech przypadkach, członek naszego zespołu, Amerykanin polskiego pochodzenia, Ryszard Kowalski.

PAP: Odkryłeś nowego, tymczasowego satelitę Ziemi, który wpadł w sidła grawitacyjne naszej planety i trzy lata kręcił się wokół niej, tzw. "mały księżyc". Na czym polega waga Twojego odkrycia?

K.W.: Chcę podkreślić, że to jest odkrycie nie tylko moje, ale także mojego kolegi z pracy, Teddy’ego Pruyne’a, gdyż razem byliśmy wtedy przy teleskopie. Żyjemy w bardzo geocentrycznym społeczeństwie, myślimy, że jesteśmy centrum naszego świata. Jesteśmy przekonani, że istnieje tylko jeden duży księżyc, który kręci się wokół Ziemi - tego nas uczą od małego. A tu nagle okazuje się, że mogą istnieć także inne naturalne obiekty krążące wokół naszej planety. Być może istnieje dużo takich księżyców, ale są one tak małe, że nie mamy jeszcze wystarczająco zaawansowanych teleskopów, aby je odkryć. “Mały księżyc” jest drugim w historii tego typu odkryciem Catalina Sky Survey, pierwszy został odkryty w 2006 r. Może kiedyś będzie możliwe wysyłanie rakiet i sond dla zbadania takich obiektów. Wydajemy miliony na badanie dalekich asteroid, a tu się okazuje, że możemy je mieć pod nosem.

PAP: Dlaczego nazwa “mały księżyc”, i czy miał on jakiś wpływ na Ziemię?

K.W.: Małe jest piękne, stąd nazwa. Chciałbym mieć choć jego kawałek w moim salonie, skoro go odkryłem, ale niestety, po trzech latach kręcenia się wokół Ziemi, w marcu opuścił orbitę naszej planety. Ponownie pojawi się prawdopodobnie po 2040 r., ale tylko zbliży się do Ziemi, bez wchodzenia w jej orbitę. “Mały księżyc” miał wiele wspólnego z naszym znajomym Srebrnym Globem, gdyż był także naturalnym obiektem na orbicie Ziemi i krążył wokół niej, choć w sposób bardziej chaotyczny. Nie miał żadnego wpływu na Ziemię, gdyż był zbyt mały, miał wielkość … słonia. Jeśli chodzi o jego skład chemiczny, to badania trwają nadal. Jestem członkiem grupy prowadzącej badania spektroskopowe (badania materii przy użyciu promieniowania elektromagnetycznego - PAP), ale jeszcze nie opublikowaliśmy wyników.

PAP: O "małym księżycu” wspomniał m.in. Elon Musk na Twitterze…

K.W.: Tak, odkryciem interesowały się media światowe - CNN, The New York Times, The Washington Post, Forbes, Scientific American i inne, a nawet sam Elon Musk odniósł się do odkrycia. Tygodnik “New Scientist” porównał "mały księżyc" do pojazdu. Wtedy dyrektor SpaceX zapewnił, że to nie jest samochód wystrzelony przez niego w kosmos w 2018 r.

PAP: Jak wygląda dzień, a raczej noc Twojej pracy?

K.W.: Nasza praca jest podobna do pracy latarnika - pracujemy sami, w nocy, w obserwatorium położonym na wysokości 3 tys. metrów, przeszukując niezmierzoną przestrzeń. Pracujemy 12 nocy w miesiącu szukając asteroid, wtedy śpimy w ciągu dnia przy teleskopie. Zwykle robimy cztery zdjęcia wycinka nieba i składamy z nich szybki filmik, taki “gif”. Jeżeli coś się na tym filmiku porusza, to jest to asteroida albo kometa, gdyż gwiazdy są nieruchome. Bardzo często odkrywamy asteroidy, nawet około 50 w ciągu jednej nocy przy jednym teleskopie, ale najczęściej po kilka, w zależności od warunków atmosferycznych. W ciągu roku odkrywamy ponad tysiąc obiektów bliskich Ziemi.

PAP: Jak Amerykanie wymawiają twoje nazwisko, a teraz nazwę nowej komety?

K.W.: Nie mają łatwo… (śmiech)

PAP: Co myślisz, gdy patrzysz w nieskończoną przestrzeń kosmiczną, czy jesteśmy w stanie pojąć Wszechświat i dowiedzieć się, kim jesteśmy, skąd pochodzimy i dokąd zmierzamy?

KW: To są pytania bardzo filozoficzne… Kiedy patrzę w niebo i zdaję sobie sprawę z naszego miejsca we Wszechświecie odczuwam pokorę. Jesteśmy niczym. Nawet nasza wyobraźnia nie może go ogarnąć, a umysł zrozumieć i dotyczy to także nas, którzy zajmujemy się badaniami astronomicznymi. Kiedy mówimy o odległościach we Wszechświecie, to są to liczby tak ogromne, że nie do pojęcia. To wszystko sprawia, że możemy czuć się bez znaczenia, ale ja, paradoksalnie, odnajduję w tej świadomości pewne pocieszenie i spokój. Myślę, że nie jesteśmy w stanie pojąć Wszechświata - jest tak wielki i tak złożony, nigdy nie zrozumiemy wszystkiego, pomimo naszych prób. Ale na tym polega nauka, która jest jak drzewo z licznymi konarami i odgałęzieniami, od których odchodzą inne gałęzie. Im więcej wiesz, tym więcej jest nowych pytań, tym więcej rzeczy pozostaje do poznania, bo wiedza rozgałęzia się. Kim jesteśmy, skąd pochodzimy i dokąd idziemy? (długie milczenie, potem śmiech). Nie, na to nie odpowiem, to jest za wielkie!

 

11.06.2020 Niedziela.BE // źródło: Autor: Grażyna Opińska (PAP), naukawpolsce.pap.pl // fot. Shutterstock, Inc.

(kmb)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Eksperci: najbliższe miesiące to najlepszy okres na szczepienia ochronne

Najbliższe miesiące będą najlepszym czasem na szczepienia ochronne dzieci i dorosłych - podkreślali lekarze podczas wtorkowej konferencji prasowej online. Jesienią i zimą znowu może wzrosnąć zagrożenie chorobą Covid-19, jak i wszystkimi zakażeniami sezonowymi.

"W pierwszych miesiącach 2020 r. koronawirus SARS-CoV-2 był na całym świecie głównym problemem zdrowotnym - większym, niż malaria i grypa” – podkreślił dr Paweł Grzesiowski, prezes Fundacji Instytut Profilaktyki Zakażeń. Według najnowszych danych Światowej Organizacji Zdrowia od wybuchu pandemii zarejestrowano ponad 7,2 mln zakażeń oraz prawie 410 tys. zgonów. W Polsce odnotowano ponad 27 tys. przypadków oraz ponad 1 170 zgonów.

Konsultant krajowy w dziedzinie epidemiologii prof. Iwona Paradowska-Stankiewicz powiedziała, że sytuacja epidemiologiczna w naszym kraju się ostatnio poprawiła. Zarazem ostrzegała, że mogą wybuchać pojedyncze ogniska zakażeń w poszczególnych regionach kraju, jak i wśród przedstawicieli grup zawodowych, podobnie jak Górnym Śląsku.

„Jesienią i zimą może być druga fala zakażeń i zachorowań, wywołanych przez koronawirusa SARS-CoV-2, z pewnością pojawią się także inne zakażenia sezonowe, takie jak grypa” – podkreśliła. Jej zdaniem, najbliższe miesiące to najlepszy okres na to, by się zaszczepić przeciwko chorobom zakaźnych, na które są dostępne szczepionki.

Potwierdzili to inni eksperci uczestniczący w konferencji prasowej. Powołując się na opinie towarzystw naukowych, organizacji oraz instytucji, w tym Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) oraz amerykańskiego Centrum Kontroli Chorób (CDC) - zalecali poddanie szczepieniom zarówno małych dzieci, jak i dorosłych.

Dr hab. Ewa Augustynowicz z Narodowego Instytutu Zdrowia-PZH w Warszawie zawróciła uwagę, że w najbliższym okresie w pierwszej kolejności należy zaszczepić dzieci do 24. miesiąca życia oraz kobiety w ciąży i osoby z chorobami przewlekłymi, bez względu na wiek.

W przypadku dzieci najważniejsze są szczepienia związane z kalendarzem szczepień ochronnych, refundowanych z budżetu państwa. Dotyczą one chorób, które zwłaszcza u dzieci są groźniejsze niż Covid-19 (jak np. odra). Obecnie dzieci rzadko chorują z powodu zakażenia koronawirusem, przypada na nie zaledwie 1-2 proc. tych infekcji.

Jak najszybciej powinny być zaszczepione maluchy, które mają jakiekolwiek zaległości w szczepieniach obowiązkowych. Możliwe jest podawanie kilka preparatów jednocześnie oraz w minimalnym odstępie czasowym, jaki tylko jest dopuszczalny. „Badania potwierdzają bezpieczeństwo podawania wielu szczepionek jednocześnie i nie należy się tego obawiać. Mitem jest twierdzenie, że w ten sposób można doprowadzić do przeciążenia układu immunologicznego" – zapewniała dr hab. Ewa Augustynowicz.

Eksperci w okresie pandemii Covid-19 zachęcają również do poddawania się szczepieniom zalecanym, które trzeba opłacić z własnej kieszeni. W przypadku dzieci są to szczepienia przeciwko wywołującym biegunki rotawirusom i meningokokom. Jak przypomnieli, są starania, żeby te szczepienia w przyszłości włączyć do kalendarza szczepień, czyli refundowanych z budżetu.

W okresie pandemii szczepieniom w większym zakresie powinni się poddawać także dorośli. Osobom po 60. roku życia zalecane są przede wszystkim preparaty chroniące przed wywołującymi zapalnie płuc pneumokokami. Mogą one uchronić przed poważniejszymi powikłaniami w razie zakażenia koronawirusami SARS-CoV-2.

Wszystkim osobom - dzieciom i dorosłym - zalecane są szczepienia przeciwko grypie sezonowej. „Mają one szczególne znaczenie w okresie pandemii” – podkreślił prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii dr hab. Ernest Kuchar, kierownik Kliniki Pediatrii Warszawskiego Uniwersytetu Warszawskiego.

Grypa może torować drogę zakażeniom koronawirusem, co ma szczególnie znacznie w okresie jesieni i zimy. Ma ona podobne objawy do Covid-19, takie jak kaszel i gorączka, co może utrudniać diagnostykę w początkowym etapie zakażenia. Z powodu tych objawów wiele osób niezaszczepionych będzie podejrzewanych o zakażenie koronawirusem, co może być powodem odsyłania ich z biura, szkół, przedszkoli oraz urzędów publicznych. Przeciwko grypie mogą się szczepić wszyscy powyżej szóstego miesiąca życia. W pierwszej kolejności powinni się szczepić dzieci, kobiety w ciąży, osoby po 60. roku życia oraz cierpiący na choroby przewlekłe.

„Spieszmy się, nie ma co odkładać szczepień” – przekonywał prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii dr hab. Ernest Kuchar. Wszystkie zalecane szczepienia są dostępne, poza szczepionką przeciwko grupie sezonowej, która powinna być oferowana od początku września.


11.06.2020 Niedziela.BE // źródło: Zbigniew Wojtasiński, Nauka w Polsce - PAP, www.naukawpolsce.pap.pl // fot. Shutterstock, Inc.

(kmb)

 

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed