Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela, 24 sierpnia 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Drzewa przedwcześnie tracą liście. Powodem susza
Coraz więcej pielęgniarek w Belgii pracuje na własny rachunek
Belgia: Revolut wprowadza codzienne oprocentowanie oszczędności
Belgia, praca: Kobiety w IT? Wciąż mało
Belgia: Marka rowerów elektrycznych Cowboy jeszcze nie bankrutuje?
Belgia: Nowy pociąg z Louvain-la-Neuve do Dzielnicy Europejskiej w Brukseli
Belgia: Chleb droższy, ale tylko trochę
Belgia: Spada liczba firm budowlanych
Słowa dnia: Bruin stokbrood
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: 50 dni urlopu dla nauczyciela. Kto na tym straci, kto zyska?

Rząd planuje przyznać wszystkim nauczycielom 50 dni wolnego w ciągu roku do wykorzystania w czasie, gdy nie ma lekcji.

Dziś wśród pedagogów jest z tym bardzo różnie.

Nauczyciele samorządowi zatrudnieni w przedszkolach czy dyrektorzy placówek oświatowych mają 35 dni urlopu wypoczynkowego. Pozostali – jak wylicza „Dziennik Gazeta Prawna” – mogą liczyć nawet na 3 miesiące. Chodzi o to, że do przysługującego im urlopu można dodać dni wolne od zajęć. A to przecież wakacje, ferie zimowe, kościelne rekolekcje i inne tego typu jak tzw. „dni dyrektorskie”, które zarządza się w przypadku długich weekendów.

„Resort edukacji chce jednak ukrócić takie sytuacje. Zaproponował związkowcom, aby do nowelizacji Karty nauczyciela wpisać, że nauczyciel szkół feryjnych (samorządowych) ma prawo do 50 dni roboczych udzielanych zgodnie z planem urlopów. Nie mógłby jednak wybrać dowolnego dnia w ciągu roku (jak jest w przedszkolach), ale tylko te wolne od zająć dydaktyczno-wychowawczych.” – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.

Kto na tym skorzysta? Nauczyciele i związkowcy mówią, że nikt i wyliczają, że każdy z nauczycieli straci na tym rocznie 6 dni wolnego.

Dlatego zdania na temat planu MEN są raczej nieprzychylne. Dyrektorzy i pedagodzy zastanawiają się, jak miałoby to być rozwiązane.

„Załóżmy, że będzie 50 dni roboczych wolnego dla nauczycieli uczących w szkołach. Dziś mamy 45 dni roboczych wakacji, 10 dni roboczych ferii zimowych, nie wspominając już o wolnych 'dniach dyrektorskich'. Czy to znaczy, że nauczyciele po wykorzystaniu tych 50 dni mają przychodzić do placówki i np. porządkować swoje miejsce pracy, a może przełożeni wymuszą na nich wypisanie wniosku urlopowego kosztem krótszych ferii lub wakacji.”– zastanawia się cytowany w artykule Sławomir Wittkowicz, przewodniczący WZZ „Forum-Oświata”.

Możliwe, że - jeśli zmiany zostaną zaakceptowane - wejdą w życie już w 2022 roku.


05.06.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. News4Media

(sc)

 

  • Published in Polska
  • 0

Jak całowanie wpływa na nasze zdrowie i samopoczucie?

Dzień Pocałunku, według różnych źródeł, przypada na kilka dat w roku. Niektóre z nich wskazują, że najbliższe takie święto obchodzimy 6 czerwca. A ponieważ całowanie niesie ze sobą dużo dobrego, namawiamy do aktywnego celebrowania go przy każdej okazji.

W czasie odchudzania warto dużo całować

Ten „sport” jest chyba jedną z najprzyjemniejszych aktywności fizycznych. Choć nie jest tak intensywny jak seks, doskonale radzi sobie ze spalaniem kalorii. Szacuje się, że jednominutowy, intensywny pocałunek spala nawet do 25 kcal. A od pocałunku do łóżka już tylko jeden krok, dlatego trening może przynieść nieoczekiwane efekty. Wyobraźcie sobie, ile energii zużyli rekordziści Guinnessa, którzy całowali się nieustannie przez 58 godzin, 35 minut i 58 sekund…

Naturalne lekarstwo bez recepty


Każdemu zdarzają się takie dni, kiedy wszystko zdaje się działać przeciwko nam. Może wtedy brakować sił i chęci, dlatego warto skorzystać ze sprawdzonego sposobu, który szybko i przyjemnie poprawi samopoczucie i doda energii. Całowanie uwalnia endorfiny, czyli hormony odpowiedzialne za odczuwanie szczęścia. Uwaga! Tego lekarstwa nie da się przedawkować, dlatego jego częste stosowanie z pewnością nikomu nie zaszkodzi!

Zamiast medycyny estetycznej


Kiedy to przeczytasz, na zawsze zrezygnujesz z botoksu i innych podobnych zabiegów. Całowanie pobudza do pracy aż 34 mięśnie twarzy! Niektórych z nich nie da się wykorzystać w żaden inny sposób. Regularne stosowanie tego ćwiczenia ujędrni skórę, zapobiegnie zapadaniu się policzków, spowolni powstawanie zmarszczek a także doskonale wpłynie na ukrwienie ust, co z pewnością wpłynie na ich doskonały kształt i kolor.

Wzmocnienie odporności


Może to nieco bardziej przyziemna rola pocałunku, ale w wyniku wymiany płynów, przekazujemy drugiej osobie nawet kilkadziesiąt tysięcy drobnoustrojów oraz setki bakterii. W ten sposób nasz organizm uodparnia się na ich działanie, a my możemy cieszyć się lepszym zdrowiem, bo zmniejsza się nasza podatność na różnego rodzaju infekcje. Rozszerzają się też naczynia krwionośne, co pomaga na zredukowanie zbyt wysokiego ciśnienia tętniczego.

Piękny uśmiech


Próchnica to wróg naszych zębów, a pocałunki powodują nadprodukcję śliny, która pomaga w walce z tą przypadłością. Ważne jest jednak, aby partner również dbał o swoją jamę ustną, bo równie łatwo poprzez wymianę płynów zarazić się odpowiedzialnymi za próchnicę bakteriami.

Chce się żyć!


Dopamina, która odpowiedzialna jest za dobre relacje z innymi ludźmi, chęci do działania i motywację, to efekt uboczny pocałunków. Jeśli chcesz zatem czerpać ze swojego życia pełnymi garściami, z pewnością taka bliskość z drugą osobą skutecznie ci w tym pomoże. Regularne całowanie sprawi, że rzadziej będziesz odczuwać zmęczenie, ale chętniej zaangażujesz się w nowe przedsięwzięcia.


05.06.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot.Shutterstock, Inc.

(sc)

 

Najlepsze domowe sposoby na komary

Walcząc z nadchodzącą plagą komarów można zacząć od domowych rozwiązań, a gdy owadów przybędzie sięgnąć po rozwiązania ze sklepów.

Już są. Pierwsze komary zaczęły nam uprzykrzać spotkania przy grillach, pikniki i spacery po lasach. Trzeba od razu zaznaczyć, że to dopiero początek i owadów z dnia na dzień będzie więcej. Można zwiastować, że w tym roku będzie ich sporo, bo ostatnie deszcze to dla nich prawdziwy raj. Jak sobie radzić z komarami? Sposobów jest sporo, a zacznijmy wyliczanie od tych domowych.

Ciepło i pot

Po pierwsze komary lubią ciepło ludzkiego organizmu, wyczuwają nas głównie po zapachu i przylatują zwabione wonią kwasu mlekowego i amoniaku. A to przecież składnik potu. Czyli aby nie przyciągać „krwiopijców” nie wystawiajmy im się spoceni. Nie zawsze jest to możliwe, ale jeśli chcecie odpocząć po pracy w ogrodzie, to lepiej przedtem się wykąpać i dopiero wtedy zasiąść na tarasie. Trzeba oczywiście zmienić ubranie na świeże.

Co do zabezpieczeń, to wiele osób stawia na moskitiery. Zarówno te w oknach jak i oplatających altany. To jednak rozwiązanie drogie i wymagające sporo pracy. Alternatywą jest np. użycie terpentyny. Trochę tego płynu wlewa się do miseczki i zostawia w zamkniętym pomieszczeniu na 15 minut. To odstrasza komary, ale ma też minusy. Po pierwsze działa to wyłącznie w pomieszczeniach, a po drugie zapach substancji jest też drażniący (w nadmiarze nawet szkodliwy) dla człowieka.

Kwestia zapachu

Dlatego lepszym rozwiązaniem może być pachnąca lawenda. Komary nie znoszą zapachu z jej olejków i dobrze jest sadzić tę roślinę w ogrodzie. Jej bukiet można postawić na stole na tarasie. W domu można powiesić suszoną lawendę w materiałowych woreczkach, a siebie skropić olejkiem lawendowym. To też nie jest idealne rozwiązanie, bo aby przegnać owady tą rośliną (i jej zapachem) musi być jej sporo.

Komary omijają lawendę, ale nie aż tak szerokim łukiem, jakbyśmy chcieli. Dlatego wydaje się, że skropienie się olejkiem jest najlepszym wyjściem.

Jeśli już jesteśmy przy roślinach, to nie tylko lawenda działa na „krwiopijców”. Warto zainteresować się jeszcze kocimiętką, miętą, geranium, pelargonią i koprem włoskim, czyli roślinami o wyrazistych zapachach – często drażniących człowieka. Dlatego najpierw sprawdźmy, czy np. pelargonia nie wywoła u nas podobnego dyskomfortu jak u komarów.

Jednym z olejków jakimi można walczyć z komarami jest wspomniany lawendowy, ale można też sięgnąć po inne zapachy. Polecamy trawę cytrynową, cedr, goździki, cynamon, bazylię, tymianek. Bardzo dobrym rozwiązaniem są kadzidełka o takich zapachach. Lepiej sprawdzają się oczywiście w pomieszczeniach, ale na zewnątrz (gdy nie ma wiatru) też będą działały. Olejkami o takich zapachach możemy spryskać lub natrzeć sobie skórę. Na pewno zadziała, aż do momentu ulotnienia się woni.

Jak wampir

Zaprawieni w boju z komarami polecają też cebulę i czosnek. Tego owady nie znoszą i wystarczy na talerzu położyć pokrojone warzywa i ma się spokój przez dłuższy czas.

W sklepach można kupić specjalne świecie zapachowe, które pomogą w kłopocie z komarami, ale taką rzecz można wykonać samemu. I nie trzeba się mocno napracować. Wystarczy do palącej się świecy włożyć niedużą skórkę z cytryny - tak, aby płomień ją ogrzewał i sprawiał, że powietrze wypełni się cytrynowymi olejkami eterycznymi.

Co do sposobów sklepowych, to są ich całe półki. Od wspomnianych moskitier, przez spraye, kremy po elektryczne pułapki. Zanim jednak po to sięgniemy, może lepiej i zdrowiej jest spróbować metod domowych.


05.06.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(sc)

 

Motoryzacja: Nowe auto, mniej na głowie. Od 4 czerwca 2021 r. każdy, kto kupuje nowe auto nie musi iść do urzędu, by je zarejestrować. Zrobi to pracownik salonu sprzedaży. Przez internet

Od piątku każdy, kto kupuje nowe auto nie musi iść do urzędu, by je zarejestrować. Zrobi to pracownik salonu sprzedaży. Przez internet.

Dotychczas, właściciele nowych samochodów musieli zgłosić się do urzędu co najmniej dwukrotnie – teraz w ogóle nie będzie to konieczne.

Upoważnij i… zapomnij

Jak to się stało, że od dziś to możliwe? Weszły w życie odpowiednie przepisy ustawy Prawo o ruchu drogowym.

- To kolejna, cyfrowa zmiana, której celem jest ułatwienie życia kierowcom – mówi minister Marek Zagórski, sekretarz stanu ds. cyfryzacji w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. - Przy zakupie nowego auta towarzyszy nam wiele emocji. Jest też z tym sporo obowiązków. Od teraz będzie łatwiej - dodaje.

WAŻNE: Zmiana dotyczy tylko salonów sprzedaży i nowych pojazdów (samochody, przyczepy, motorowery). W przypadku salonów oferujących samochody w leasingu i kupna używanego auta – nadal konieczna jest rejestracja w urzędzie.

Dzięki nowej e-usłudze Zarejestruj pojazd za pośrednictwem salonu, udostępnionej na portalu GOV.pl, samochód może zarejestrować za Ciebie uprawniony do tego przedstawiciel dealera lub salonu sprzedaży. Ty musisz jedynie przekazać mu pisemne upoważnienie - podpisane własnoręcznie lub elektronicznie. O nic więcej nie musisz się martwić.

Daj to zrobić za siebie

Pracownik salonu zajmie się procedurą rejestracji od początku do końca. Wniosek o rejestrację będzie mógł złożyć online, przez elektroniczny formularz. Poza dołączonym upoważnieniem, powinny się w nim znaleźć:

• dokumenty potwierdzające nabycie pojazdu,

• dowód uiszczenia opłaty za wydanie pozwolenia czasowego oraz opłaty ewidencyjnej,

• kopia karty pojazdu.

A także:

• informacje dotyczące właściciela pojazdu - imię i nazwisko, numer PESEL, data i miejsce urodzenia,

• dane identyfikujące pojazd – w tym numer VIN, numer nadwozia, podwozia lub ramy pojazdu,

• dane techniczne pojazdu – rodzaj, marka, model, itd.,

• adres salonu sprzedaży.

Zastanawiacie się pewnie, co z odbiorem dokumentów i tablic? W tym celu również nie trzeba będzie iść do urzędu (choć, jeśli ktoś chce, można) – wystarczy poprosić we wniosku o ich przesłanie do salonu lub do domu.

Digitalizacja trwa

Salon sprzedaży, który będzie chciał korzystać z naszej nowej e-usługi musi jedynie założyć konto firmowe na ePUAP. Tylko za jego pośrednictwem, pracownicy - wyposażeni w podpis zaufany, osobisty lub kwalifikowany - będą mogli składać wnioski z upoważnienia swoich klientów.

Elektroniczny wniosek trafi do wskazanego urzędu, w którym nastąpi rejestracja – zgodnie z wytycznymi, zawartymi w dokumencie.

Aby usprawnić obsługę wniosków składanych w tym trybie, częściowa automatyzacja procesu nastąpi również po stronie wydziałów komunikacji w starostwach powiatowych.

To nie koniec. Już pracujemy nad kolejnymi zmianami związanymi z szybszą rejestracją pojazdów.

- Dążymy do tego, aby każdy pojazd – również ten z drugiej ręki – mógł być rejestrowany online, bezpośrednio przez właściciela - mówi minister Marek Zagórski, sekretarz stanu ds. cyfryzacji w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. - Aby tak się stało konieczna jest cyfrowa archiwizacja dokumentów związanych z rejestracją. Aktualnie nad tym pracujemy – dodaje.

Przypomnijmy, przez internet można już też zgłaszać zbycie lub nabycie pojazdów. Tylko w tym roku z tej możliwości skorzystano już ponad 452 tysiące razy.


05.06.2021 Niedziela.BE // bron: Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, Warszawa / PAP, Warszawa // fot. Paceman / Shutterstock.com

(cc)

 

Subscribe to this RSS feed