Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Palimy mniej, ćwiczymy więcej, ale też częściej oglądamy tv
Belgia: Flandria osiąga wysokie wskaźniki recyklingu
Uniwersytet w Antwerpii poszukuje uczestników do badań nad bakteriami w zlewie
Belgia: Coraz więcej wymuszeń i kradzieży w szpitalach!
Belgia: Własny dom? Tutaj nawet o 26% drożej
Belgia: Minister chce wyższych kar dla przestępców narkotykowych
Niemcy: „Zwiększymy gotowość na przyszłe pandemie”
Belgia: Ponad 500 tys. linii podłączonych do światłowodów
Słowo dnia: Kortingsactie
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 19 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Redakcja

Redakcja

Website URL:

ŚWIAT: Pandemia doprowadziła do wzrostu światowego głodu o 1/5

Pandemia koronawirusa doprowadziła do wzrostu światowego głodu o 1/5 i wciąż rośnie liczba osób, które są zagrożone głodem z powodu długoterminowego wpływu epidemii na światowe dostawy żywności – informuje Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO).

„Wraz z pandemią koronawirusa oraz wprowadzonymi obostrzeniami pojawiły się nowe wyzwania. W 2020 roku światowy głód wzrósł o 18% i około 720-811 mln osób cierpiało z tego powodu, co oznacza największy wzrost na przestrzeni ostatnich 15 lat oraz liczbę o około 118 mln osób wyższą niż w 2019 roku. Co więce, w 2020 roku prawie co trzecia osoba nie miała dostępu do adekwatnego jedzenia” - czytamy w raporcie FAO.

Według danych organu, do 2030 roku wciąż około 660 mln osób może cierpieć z powodu głodu, częściowo przez długotrwałe skutki pandemii Covid-19. Gdyby nie pojawił się koronawirus, dane szacunkowe byłyby o około 30 mln niższe.

„Pandemia Covid-19 prawdopodobnie wpłynęła na rozwinięcie się wielu form niedożywienia i będzie wywierać długotrwałe skutki w życiu wielu milionów osób” - informuje FAO.

14.07.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

Belgia: Najpopularniejsze nazwiska w Belgii to…

W Polsce mamy wielu Kowalskich, Nowaków, Wiśniewskich i Wójcików, a w Belgii najczęściej występujące nazwiska to Peeters, Janssens i Maes.

Belgijski Urząd Statystyczny Statbel przygotował listę najczęściej występujących nazwisk w Belgii. Opierano się o dane z 1 stycznia 2021 r.

Jak się okazało, w Belgii mieszka aż 31.079 osób, mających na nazwisko Peeters. Drugie miejsce w tym zestawieniu zajęło nazwisko Janssens (28.532), a trzecie Maes (24.594).

Wśród dziesięciu najczęściej występujących w Belgii nazwisk są także: Jacobs (19,1 tys.), Mertens (17,9 tys.), Willems (17,7 tys.), Claes (15,8 tys), Goossens (15,3 tys.), Wouters (15 tys.) oraz De Smet (13,5 tys.).

W Polsce w 2021 r. było najwięcej Nowaków, wynika z rejestru PESEL. Tak ma na nazwisko około 203,1 tys. Polek i Polaków. Drugim najczęściej występującym w Polsce nazwiskiem jest Kowalski/Kowalska (137,3 tys. osób), a trzecie miejsce w tym zestawieniu zajmuje Wiśniewski/Wiśniewska (109,5 tys.).

Inne często występujące w Polsce nazwiska to Wójcik, Kowalczyk, Kamińska/Kamiński, Lewandowska/Lewandowski, Zielińska/Zieliński, Szymański/Szymańska, Woźniak oraz Dąbrowski/Dąbrowska – poinformował portal dane.gov.pl.

14.07.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

Polska: Okradła klientów na 170 tys. zł. Ufali jej tak, że nie sprawdzali stanu konta

Ta historia pokazuje, że warto zachować czujność nawet wtedy, kiedy pomagają nam najbardziej zaufane osoby. Przekonali się o tym klienci jednego z banków. Tym razem ofiarą oszustwa padła grupa seniorów. Czujność ofiar została uśpiona, ponieważ rola, jaką odgrywała oszustka w ich sprawach, paradoksalnie miała pomóc im we właściwy sposób chronić oszczędności.

Wykorzystała zaufanie klientów

29-letnia pracownica jednego z warszawskich banków podejrzana jest o kradzież łącznie 170 tys. zł. z kont swoich stałych klientów. Kobieta pełniła rolę ich doradcy finansowego, dzięki czemu mogła w sposób dla siebie bezpieczny przeprowadzać transakcje pieniężne, bez wiedzy właścicieli ograbionych rachunków bankowych. Na cel miała wybierać sobie głównie starsze, schorowane osoby. Klienci ufali pracownicy, która miała stać na straży ich oszczędności. Okazało się to dużym błędem.

„Ufali jej do tego stopnia, że nie sprawdzali wysokości kwot pieniężnych na swoich rachunkach.” - cytuje Polsat News wyjaśnienia kom. Marty Sulkowskiej z komendy policji na warszawskiej Woli.

Kobieta przyjęła stały schemat działania


Według informacji przekazanych przez wolską policję, kobieta przyjęła stały schemat okradania swoich klientów. Z ustaleń wynika, że podejrzana założyła trzy różne konta, na które przelewała środki z rachunków swoich ofiar. Seniorzy byli obsługiwani zawsze przez tę samą kobietę. Poczynania nieuczciwej doradczyni finansowej miały swój początek już w ubiegłym roku, a na zgromadzoną przez nią w ten sposób sumę złożyły się mniejsze, jednak systematycznie przelewane pieniądze.

Funkcjonariusze wpadli na trop


Policjanci ze stołecznej policji obnażyli przestępcze działania doradczyni. Kobieta została zatrzymana w miejscu swojej pracy. Teraz sprawą zajmuje się wydział do walki z przestępczością przeciwko mieniu. Według ustaleń funkcjonariuszy, kobieta przywłaszczyła sobie łącznie ok. 170 tys. zł., za co usłyszała 27 zarzutów kradzieży z włamaniem. Grozi jej do 10 lat pozbawienia wolności.

14.07.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(sl)

 

Polska: Odmowa udziału w Spisie Powszechnym? Są pierwsze zgłoszenia na policję

Osoby, które nie chcą udzielić odpowiedzi w Narodowym Spisie Powszechnym, mogą zostać ukarane. Są już pierwsze wnioski na policję w tej sprawie.

Spis odbywa się co 10 lat i o ile dekadę temu GUS zbadał około 20 procent Polaków, to w tym roku zapowiedział, że zamierza spisać wszystkich. Akcja zakończy się 30 września i jak na razie jej wyniki są słabe. Odpowiedzi na pytania udzieliło około 40 proc. osób objętych tym obowiązkiem.

Jaka kara?

Żeby osiągnąć lepszy wynik, od jakiegoś czasu rachmistrzowie chodzą po domach. Zdarza się, że nie zostają wpuszczeni. I tu zaczynają się kłopoty. Osoby odmawiające udziału w akcji spisowej mogą zostać ukarane. „Pierwsze zawiadomienia w tej sprawie są już kierowane na policję.” – przyznał „Dziennikowi Gazecie Prawnej” dr Dominik Rozkrut, prezes GUS i tak samo mówił kilka dni temu dr Krzysztof Markowski, dyrektor Urzędu Statystycznego w Lublinie. W tym mieście spisało się około 70 procent osób, ale średnia dla całego regionu wynosi 37 procent. Lubelscy statystycy przekazali sprawy odmów policji, a to może zakończyć się grzywną w wysokości 5 000 złotych.

Namioty spisowe


Żeby usprawnić akcję, GUS organizuje, w uczęszczanych punktach miast, stoiska spisowe. Zachęca także do samospisu, czyli do wypełnienia internetowej ankiety. Można także zadzwonić pod numer 22 828 88 88 i podać potrzebne informacje przez telefon. „Część osób wychodzi z błędnego założenia, że to nadmiarowe przedsięwzięcie prowadzone po to, aby inwigilować obywateli, o których państwo chce wiedzieć wszystko. Staramy się wyjaśniać, że to standardowe wydarzenie statystyczne, prowadzone cyklicznie co 10 lat, również w innych krajach.” – wyjaśnia dr Rozkrut i uspokaja, że zebrane dane nie są nikomu udostępniane. Służą przygotowaniu zbiorczych raportów, a te z kolei posłużą do zdiagnozowania sytuacji w wielu obszarach i pozwolą zaplanować odpowiednie działania.

14.07.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

 

Subscribe to this RSS feed