Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Młodzi-społecznościowi… „Korzysta z nich aż 90%”
Niemcy: Coraz więcej osób żyje samotnie
Belgia: Tutaj połowa mieszkań za mniej niż 202 tys. euro
Słowo dnia: Vrijwilligerswerk
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 20 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Palimy mniej, ćwiczymy więcej, ale też częściej oglądamy tv
Belgia: Flandria osiąga wysokie wskaźniki recyklingu
Uniwersytet w Antwerpii poszukuje uczestników do badań nad bakteriami w zlewie
Belgia: Coraz więcej wymuszeń i kradzieży w szpitalach!
Belgia: Własny dom? Tutaj nawet o 26% drożej
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Bon senioralny jednak później. Rząd zmienia plany. Będzie rozczarowanie

Pomoc miała nadejść już w przyszłym roku. I nadejdzie, ale później, niż rząd obiecywał. Bon senioralny będzie miał spory poślizg.

O tym rozwiązaniu mówi się od dawna. Ma to być pomoc dla schorowanych osób starszych, którzy potrzebują asysty w codziennych czynnościach. Tak właśnie ma działać bon senioralny.

To pieniądze, ale takie, których osoba starsza nie otrzyma do ręki. Państwo przekaże je samorządom, a te zapłacą nimi instytucjom społecznym lub organizacjom pomocowym, żeby zaangażowały wyszkolonych pracowników do pomagania seniorom.

Rząd wskazał nową datę. Seniorzy jeszcze poczekają

Te pieniądze to  2150 zł miesięcznie, co ma starczyć na 50 godzin pomagania. Do tej pory była mowa o tym, że bon wejdzie w życie już w 2025 roku. Jednak teraz plany się zmieniły.

Rząd przedstawił właśnie nowy projekt ustawy w tej sprawie. I wskazał w nim datę – styczeń 2026.

Na taką pomoc będą mogły liczyć osoby, które ukończyły 75 lat i mają emeryturę lub rentę. Ważne będą także dochody.

Te (łącznie z dodatkiem pielęgnacyjnym) nie będą mogły przekraczać 3500 zł brutto w 2026 r. W kolejnych latach te limity będą rosły – do 5000 zł brutto w 2029 r.

Bon nie na wszystko

Pieniądze nie będą mogły być przeznaczone na wszystkie potrzeby seniora. Na przykład nie będzie ich można wydać na leczenie. Będą wykorzystywane tylko na opłacenie asystenta, który pomoże starszej osobie w codziennych czynnościach. Chodzi o:

zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych,
pomoc w uzyskaniu dostępu do świadczeń zdrowotnych,
podstawową opiekę higieniczno-pielęgnacyjna,
zapewnienie kontaktów z otoczeniem.


19.10.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sp)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Były alkotubki, są alkolody. Szykuje się kolejna awantura z procentami

W jednym ze sklepów klienci znaleźli lody alkoholowe. To może być początek takiej samej afery, jaką niedawno mieliśmy z alkotubkami.

„Nasz czytelnik (...) w jednej z popularnych sieci marketów w lodówkach z lodami znalazł alkolody. Do złudzenia przypominają one popularne tzw. wodne lody. Mają podobny kształt i rozmiar.

Co prawda na lodach jest oznaczenie, że zawierają alkohol i że są przeznaczone tylko dla osób powyżej 18 roku życia, ale jak napisał nasz czytelnik ”nietrudno je pomylić z normalnymi lodami” – alarmuje serwis wpoznaniu.pl.

I pokazuje zdjęcia mrożonych słodyczy dla dorosłych leżących w sklepowej lodówce.

W sieci już powstaje burza, która do złudzenia zaczyna przypomina tę z alkotubkami.

Po awanturze producent wycofał tubki ze sklepów

Chodzi o alkotubki, czyli – przypomnijmy – alkohol w kolorowych saszetkach, które przypominały musy owocowe dla dzieci. Kiedy sprawę nagłośnili politycy, producent wycofał tubki ze sklepów, wstrzymał produkcję, a premier zapowiedział zmiany w prawie.

Co do lodów alkoholowych, to ich producent jeszcze nie wypowiedział się w tej sprawie. Można jednak podejrzewać, że będzie ona tak głośna jak z saszetkami.

Opakowania tylko ze szkła i metalu

Od kilku tygodni alkohol sprzedawany w oryginalnych opakowaniach jest na cenzurowanym. Rząd zapowiedział, że zmieni prawo w taki sposób, żeby tego rodzaju produkty nie mogły „udawać” musów czy właśnie lodów.

„Projekt zakłada, że wszelkie opakowania o pojemności nominalnej do 300 ml będą mogły być wykonane jedynie ze szkła lub metalu. Tym samym z rynku mogą zniknąć opakowania plastikowe lub inne alternatywne rozwiązania” – podaje money.pl.

Dodatkowo mają obowiązywać ograniczenie dotyczące rodzaju substancji, jakie mogą być używane do sprzedaży alkoholu. Ma być dostępny wyłącznie w płynie.

„W związku z pojawieniem się na rynku niaetypowych form, takich jak alkohol w proszku, żelu czy paście, ustawodawcy uznali konieczność wprowadzenia dodatkowych obostrzeń” – czytamy.


15.10.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva / screen wpoznaniu.pl

(sp)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Nastolatek dostanie się do psychologa nawet bez zgody rodziców

Być może wkrótce młodzież swobodniej będzie mogła korzystać z pomocy psychologicznej. Jest projekt ustawy, która ma jej to umożliwić. Nawet na przekór rodzicom.

Według badań (EZOP II) nawet co ósme dziecko w Polsce w wieku 7-17 lat ma za sobą doświadczenia związane z zaburzeniami psychicznymi. Przekłada się to na ponad pół miliona dzieci i młodzieży.

Badania UNICEF pokazują, że w Polsce 10,8 proc. dzieci i młodzieży w wieku 10-19 lat doświadcza zaburzeń psychicznych. Wiele z nich pozostaje niezdiagnozowanych.

Młodzież będzie niezależna w dostępie do pomocy psychologicznej

Projekt posłów powstał w odpowiedzi na rosnące problemy zdrowia psychicznego młodzieży. Jednym z jego założeń – jak podaje Rynek Zdrowia – jest umożliwienie młodzieży samodzielnego korzystania z pomocy psychologicznej.

Dzieci, które ukończyły 13 lat, będą mogły udać się do specjalisty nawet wtedy, gdy rodzic czy opiekun nie wyrażają na to zgody.

Podobnie jak starsza młodzież, która ukończyła 16 lat. Ona też będzie mogła skorzystać z pomocy psychologa od zgody rodziców.

Rodzice dowiedzą się o problemach dziecka ze zdrowiem

Ale w propozycji nowej ustawy podkreślono rolę rodziny w kryzysach zdrowia psychicznego młodych ludzi. Mimo umożliwienia nastolatkom samodzielnego dostępu do pomocy rodzice lub opiekunowie nadal będą informowani o stanie zdrowia dziecka i konieczności udzielenia mu wsparcia.

Specjaliści będą mieli obowiązek poinformowania rodziców lub opiekunów – jeśli to będzie konieczne – o potrzebie dalszego leczenia.


15.10.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sp)

Polska: Pan „Stop” ma kłopoty przez „problemy z obsługą swojego narzędzia pracy”

Kiedy stali przy nim strażnicy miejscy, wyciągnął plastikową butelkę po soczku dla dzieci i pociągnął łyk. Tyle że soczku w niej nie był

O takich interwencjach nie słyszy się często. Raczej mundurowi nie muszą sprawdzać trzeźwości pana „Stop”.

To – przypomnijmy – ludzie ubrani w odblaskowe kamizelki i wyposażeni we wspomniany znak, a ich zadaniem jest przeprowadzanie dzieci przez jezdnię. Pracy jest sporo, bo pan „Stop” dyżuruje w pobliżu szkół czy przedszkoli.

Tym razem było inaczej.

Podejrzliwi przechodnie zadzwonili pod 986

Wszystko wydarzyło się w okolicy jednej z warszawskich podstawówek. Zachowanie pana „Stop” wzbudziło podejrzenia przechodniów, którzy zaalarmowali Straż Miejską.

„Zadzwonili na 986. Na miejsce natychmiast przybyły dwie strażniczki z patrolu szkolnego. Już z daleka zauważyły, że ze „stopkiem” coś jest nie w porządku. Mężczyzna, który ma za zadanie zapewniać uczniom bezpieczeństwo przy przejściu przez jezdnię, miał wyraźne problemy z obsługą swojego narzędzia pracy. Charakterystyczny znak stop na dwumetrowym kiju zdawał się przeważać ubranego w kombinezon „stopka” – relacjonują stołeczni strażnicy.

Podejrzenia były słuszne. Funkcjonariuszki od razu poczuły od mężczyzny zapach alkoholu. Z miejsca wezwały policję.

Godzina 17 i fajrant. Można wyjąć butelkę z „soczkiem”

To, co się wydarzyło później, też zaskakuje. Strażniczki razem z przeprowadzaczem czekały na przyjazd policyjnego patrolu, ale wybiła godzina 17. Co robi mężczyzna?

„Wtedy „stopek” oświadczył, że ma fajrant, zdjął „stopkową” pelerynę, a z plecaka wyjął plastikową butelkę, żeby się napić. Kiedy strażniczki zapytały, co jest w butelce po soczku dla dzieci, usłyszały że to … wódka. Funkcjonariuszki uniemożliwiły mężczyźnie spożycie. Nawet bez tego policyjny alkomat wykazał później ponad 1,3 promila alkoholu” – dodaje SM.


15.10.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. SM Warszawa

(sp)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed