Linie lotnicze Brussels Airlines rozpoczynają wewnętrzne śledztwo w sprawie zastraszania i nękania członków personelu – w miniony czwartek, przekazały linie lotnicze.

Linie lotnicze „traktują wszystkie skargi bardzo poważnie i mają zerową tolerancję dla zachowań tego rodzaju” - czytamy w oświadczeniu prasowym Brussels Airlines. Po przeprowadzeniu wstępnych rozmów z pracownikami, którzy utrzymują, że padli ofiarą nękania, uznano, że oskarżenia są na tyle poważne, że konieczne jest dokładne i neutralne śledztwo w tej sprawie.

Dochodzenie poprowadzi Lufthansa, spółka macierzysta Brussels Airlines – celem tego rozwiązania jest upewnienie się, że żaden z pracowników brukselskich linii lotniczych nie zakłóci śledztwa. Firma zachęca poszkodowanych pracowników do zgłaszania się.

Poza tym zapewniono, że śledztwo będzie całkowicie poufne – związki zawodowe reprezentujące pracowników Brussels Airlines zostały poinformowane, że „ofiary będą miały całkowicie bezpieczne środowisko” oraz że „podjęte zostaną wszystkie konieczne środki w stosunku do ofiar oraz pracowników odpowiedzialnych za zastraszanie”.

18.09.2020, Niedziela.BE

(kk)

Awaria zasilania w tunelu dla pieszych pod rzeką Scheldt w Antwerpii doprowadziła do zatrzymania windy na ponad 2 godziny. W środku uwięzionych było 6 osób.

Historyczny tunel Sint-Anna został dotknięty przez awarię zasilania w środę wieczorem. Choć ratowanie osób z windy należy do zwykłych zadań straży pożarnej, tym razem nie było to możliwe, ponieważ zatrzymana winda miała status „chronionej” i na miejsce musiała przybyć specjalna firma, specjalizująca się w otwieraniu takich wind.

„Te windy są historyczne i dlatego mają status chronionych. Nie można ich otwierać siłą. Z tego powodu straż pożarna nie mogła zrobić wiele i na miejsce wezwano specjalistyczną firmę. Ostatecznie udało się uwolnić uwięzione osoby” - w rozmowie z lokalnymi mediami, przekazał Wouter Bruyns z antwerpskiej policji.

Według Jefa Schoenmaekers z Agencji Ruchu Drogowego, tego typu awarie są w tunelu częste, ale powinno to ulec zmianie w niedalekiej przyszłości. „Pierwszy raz uwolnienie uwięzionych osób trwało tak długo. Zamierzamy zbadać, dlaczego. Przygotowujemy się też do renowacji tunelu i wind, to powinno rozwiązać ten problem” - tłumaczył Schoenmaekers.

18.09.2020, Niedziela.BE

(kk)

W ostanim tygodniu koronawirusa diagnozowano u średnio 807,3 osób dziennie – wynika z najnowszych danych instytutu zdrowia Sciensano.

W siedmiodniowym okresie od 7 do 13 września liczba nowych zachorowań wzrosła aż o 56%. Z danych Sciensano wynika, że codziennie przeprowadzono średnio 29 600 testów dziennie. Od początku epidemii przeprowadzono łącznie około 2,7 mln testów.

Obecnie liczba potwierdzonych przypadków koronawirusa w Belgii wynosi 95 948. W grupie tej znajdują się osoby aktualnie zakażone, wyleczone oraz te, które przegrały walkę z Covid-19.

W okresie od 10 do 16 września władze odnotowały średnio 35 hospitalizacji dziennie. Dla porównania, w zeszłym tygodniu rejestrowano średnio 21 przyjęć do szpitali dziennie. Choć liczba hospitalizacji utrzymuje się na względnie niskim poziomie, to cały czas odnotowywany jest wzrost.

Łącznie w szpitalach przebywa obecnie 353 osób, czyli o 38 więcej niż wczoraj. W grupie tej 74 pacjentów przebywa na oddziałach intensywnej terapii (wzrost o 7 osób w porównaniu z dniem wczorajszym). Z respiratorów korzysta 39 osób.

We wspomnianym siedmiodniowym okresie dochodziło do średnio 3 zgonów dziennie. Łączna liczba śmiertelnych przypadków kroonawirusa w Belgii wynosi obecnie 9935.

17.09.2020, Niedziela.BE

(kk)

Koronawirus jest zdiagnozowany u przynajmniej jednego pacjenta 66 z 820 domów opieki na terenie Regionu Stołecznego Brukseli oraz Regionu Flamandzkiego – w rozmowie z Radio 1, przekazał flamandzki minister zdrowia publicznego, Wouter Beke.

O wybuchu ogniska epidemii mówi się, kiedy występuje więcej niż 5 zakażeń w jednej placówce. Obecnie, jak przekazał Beke, dotyczy to trzech domów opieki. Jego zdaniem, w porównaniu z początkiem epidemii koronawirusa w marcu, aktualne dane są „dość optymistyczne”. „Widzimy, że na wielu obszarach jesteśmy lepiej przygotowani niż na początku marca” - mówił polityk.

Minister odniósł się również do faktu, że obecnie dostęp do testów jest znacznie łatwiejszy, nie ma też problemów z wyposażeniem ochronnym. Według Beke, na razie nie ma konieczności wprowadzenia nowych obostrzeń oraz wprowadzenia limitów odwiedzin. „Musimy poświęcić więcej uwagi samopoczuciu naszych pacjentów” - dodał.

Osoby, które trafiają do domów opieki, zazwyczaj żyją przez mniej niż dwa lata. Z tego powodu wprowadzenie długotrwałego zakazu wizyt byłoby bardzo krzywdzące.

17.09.2020, Niedziela.BE

(kk)