W związku z nadchodzącymi feriami jesiennymi, profesor wirusologii, Steven Van Gucht, zaapelował do rodziców, aby nie powierzali opieki nad swoimi pociechami dziadkom. „Ryzyko jest zbyt duże” - przekazał.

Krajowy wirusolog i rzecznik prasowy Narodowego Centrum Kryzysowego, Steven Van Gucht, poparł pomysł wydłużenia ferii zimowych do 11 listopada włącznie, ale jednocześnie ostrzegł, że w związku z dłuższą przerwą może wystąpić nowe zagrożenie.

„Apeluję do rodziców, aby zachowywali się odpowiedzialnie. Dzieci nie powinny spacerować po ulicach w większych grupach. Rodzice muszą zadbać o to, aby ich dzieci nie zachowywały się w ten sposób. Rodzice powinni mieć większy wpływ na swoje pociechy niż rząd i media społecznościowe” - przekazał Van Gucht.

W związku z niespodziewaną informacją o wydłużeni ferii jesiennych, wielu rodziców znalazło się w trudnej sytuacji – wielu z nich nie może pozwolić sobie na urlop, zaś zorganizowanie opieki nad dziećmi na ostatnią chwilę jest trudne. Logiczne wydaje się więc poproszenie dziadków o opiekę nad dziećmi. Ponieważ jednak seniorzy znajdują się w grupie ryzyka, Van Gucht zdecydowanie to odradza.

„Nie róbmy tego. Niech osoby z różnych pokoleń nie przebywają na razie w swoim towarzystwie. Mieszanka pokoleniowa to nie jest dobry pomysł, ponieważ spotkania małych dzieci z dziadkami są obarczone dużym ryzykiem. Dzieci, które nie mają żadnych objawów koronawirusa, mogą zarazić dorosłych” - przekonuje wirusolog.

27.10.2020, Niedziela.BE

(kk)

W piątek w nocy, w czasie interwencji w brukselskiej dzielnicy Ganshoren, w przednią szybę karetki pogotowia rzucono farbę w sprayu. Siła uderzenia była tak duża, że szyba pękła.

Do incydentu doszło w miniony piątek, około północy. Farbę w sprayu rzucono z okna lub balkonu ulokowanego przy Keizer Karellaan. Na szczęście żaden z członków zespołu medycznego nie został ranny, ale uderzenie było szokiem. Póki co, nie udało się zidentyfikować sprawców ataku.

Karetka należy do brukselskiej straży pożarnej. Władze surowo potępiły ten akt agresji i zamierzają złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

Członkowie zespołu medycznego przekazali, że nie potrafią zrozumieć, dlaczego stają się celem podobnych ataków, zwłaszcza kiedy próbują nieść pomoc społeczeństwu. Po incydencie na miejscu zdarzenia zjawiła się policja – funkcjonariusze sporządzili raport.

Pojazd został zaatakowany, kiedy jechał na interwencję. Z powodu incydentu konieczne było wysłanie innej karetki, która przetransportowała chorego pacjenta do szpitala.

27.10.2020, Niedziela.BE
(kk)

Już ponad połowa nowych firm, zakładanych w ramach programu Start it@KBC to przedsiębiorstwa założone przez kobiety – poinformował flamandzki dziennik „Gazet van Antwerpen”.

Start it@KBC to program wspierania młodych przedsiębiorców realizowany przez bank KBC oraz współpracujące z nim firmy.

Program uruchomiono w 2013 roku. Skorzystało z niego już około 1.300 osób, które w ramach programu zebrały łącznie ponad 200 mln euro. Średni wiek uczestników Start it@KBC to 35 lat.

Początkowo do Start it@KBC zgłaszali się głównie mężczyźni. W 2017 r. kobiety stanowiły jedynie 7% uczestników. W kolejnych latach było ich już więcej, ale nadal pozostawały w mniejszości (około 30%).

Teraz doszło do przełomu. W minionym miesiącu kobiety po raz pierwszy stanowiły większość nowych uczestników programu. Aż 53% z 67 projektów dopuszczonych do programu w tym miesiącu to projekty przygotowane przez kobiety.

- Nasza kampania z udziałem kobiet, mogących stanowić przykład dla kobiet-przedsiębiorców, okazała się jak widać skuteczna – dziennik „Gazet van Antwerpen” cytuje Lode Uytterschaut, założyciela Start it@KBC.

Według niego w społeczeństwie wciąż są obecne stereotypy, które utrudniają kobietom rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej.

– Jeśli 35-letni mężczyzna zdecyduje się na założenie firmy, to rzadko słyszy pytania o to, jak będzie łączył rozwijanie biznesu z opieką nad dziećmi. A kobiety się o takie rzeczy wciąż pyta – powiedział Uytterschaut, cytowany przez „Gazet van Antwerpen”.

27.10.2020 Niedziela.BE
(łk)

Wszystkie Uniwersytety w Regionie Stołecznym Brukseli powracają do zdalnego nauczania. Powodem jest wprowadzenie na brukselskich uczelniach wyższych koloru czerwonego.

Decyzja ta została podjęta przez władze regionu w celu ograniczenia liczby zakażeń koronawirusem. Już wcześniej francuskojęzyczne uniwersytety zdecydowały o powrocie do zdalnego nauczania i choć niderlandzkojęzyczne uniwersytety w całym kraju nie podjęły takiego kroku, to już te ulokowane w Regionie Stołecznym Brukseli postanowiły wdrożyć ten środek.

Już w zeszłym tygodniu władze Vrije Universiteit Brussels (VUB) przekazały, że od 26 października na uczelni będzie obowiązywał kod czerwony, co oznacza powrót do nauki zdalnej. Po ogłoszeniu w miniony weekend nowych obostrzeń, na taki sam krok zdecydowało się kierownictwo KU Leuven (uczelnia posiada kampusy na terenie Regionu Stołecznego Brukseli), a także Erasmushogeschool Brussel oraz Odisee University of Applied Sciences.

Oznacza to, że odtąd prawie wszyscy studenci będą uczyli się zdalnie. Wyjątkiem są kursy praktyczne, które wymagają obecności na miejscu z powodu np. dostępu do sprzętu lub laboratoriów.

27.10.2020, Niedziela.BE

(kk)