W poniedziałek w niektórych regionach kraju możliwe są dalsze opady śniegu. Jak informuje Królewski Instytut Meteorologiczny (RMI), śnieg spadnie w regionie Ardenów, zaś we wschodniej części Belgii będzie padał deszcz.

Poniedziałkowy poranek był dość suchy, ale wraz z upływem godzin w regionie Ardenów spadnie mokry śnieg. Maksymalna temperatura wyniesie od 0 stopni Celsjusza w Ardenach do 7 stopni w zachodniej części kraju. Możliwy jest umiarkowany wiatr, który przybierze na sile w regionach nadmorskich.

Wieczorem w dalszym ciągu będzie padał deszcz, zaś w regionie Ardenów – śnieg. W nocy minimalna temperatura wyniesie od -1 do 5 stopni Celsjusza. Prędkość wiatru może sięgnąć nawet 70 kilometrów na godzinę.

18.01.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Brytyjska, bardziej zaraźliwa mutacja koronawirusa, dotarła już do Belgii. Media informują o nowych ogniskach i zakażeniach.

W niedzielę potwierdzono nowe ognisko w Houthulst, niewielkiej gminie na zachodzie kraju. W znajdującym się tu domu opieki nad seniorami De Groene Verte brytyjską odmianę koronawirusa wykryto u 63 mieszkańców. To dwie trzecie wszystkich seniorów, przebywających w tym miejscu.

Także w ośrodku dla osób niepełnosprawnych De Vleugel, znajdującym się na terenie tej gminy, stwierdzono 8 nowych zarażeń. Obecnie sprawdza się, czy także w tym przypadku chodzi o brytyjską odmianę koronawirusa.

Również wśród pozostałych mieszkańców Houthulst przybywa zakażeń nową, bardziej zaraźliwą mutacją wirusa, powodującego COVID-19. W ciągu tygodnia liczba pozostałych mieszkańców Houthulst zarażonych brytyjską mutacją wzrosła z 8 do 56.

W poniedziałek poinformowano o kolejnych nowych ognisku tej mutacji, tym razem w szkołach. Brytyjską mutację stwierdzono m.in. u 11-ucznia szkoły w Aalst w Zachodniej Flandrii. Całą klasę poddano kwarantannie.

Także w szkołach w Edegem i Kontich (prowincja Antwerpia) stwierdzono zakażenia brytyjską odmianą. Obie szkoły zostały w poniedziałek tymczasowo zamknięte, informuje portal vrt.be.

18.01.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgijski Trybunał Konstytucyjny zdecydował o unieważnieniu przepisów, które pozwalały flamandzkiemu rządowi na wypłacanie właścicielom paneli fotowoltaicznym z elektronicznym licznikiem dopłat za wyprodukowany prąd, którego sami nie zużywali.

We Flandrii (północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii) około 101 tys. gospodarstw domowych posiada panele fotowoltaiczne z elektronicznym licznikiem. Wyrok Trybunału oznacza straty finansowe dla tysięcy rodzin, opisuje portal vrt.be.

Aby ograniczyć skalę tych strat, flamandzki rząd regionalny zapowiedział wypłacenie jednorazowej rekompensaty dla pokrzywdzonych gospodarstw domowych. Wysokość rekompensaty będzie uzależniona m.in. od mocy paneli, daty ich montażu, ewentualnych wcześniej otrzymanych dopłat oraz stopy zwrotu inwestycji.

Ze wstępnych obliczeń wynika, że właściciel paneli o łącznej mocy 4 kW powinien dostać około 1.200-1500 euro rekompensaty.

- To rząd popełnił tutaj błąd, dlatego też rząd musi udzielić pomocy osobom, które dokonały takich inwestycji – powiedziała Zuhal Demir, minister energetyki we flamandzkim rządzie regionalnym.

Z pierwszych szacunków wynika, że rząd będzie musiał przeznaczyć na wypłatę rekompensat w nadchodzących latach od 400 mln do 550 mln euro.

17.01.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Aby zmniejszyć liczbę zakażeń koronawirusem, rząd powinien wprowadzić obostrzenia, które zniechęciłby mieszkańców Belgii do odbywania zagranicznych podróży, które nie są konieczne – uważa grupa ekspertów GEMS, doradzająca belgijskiemu rządowi.

W minionych tygodniach wiele się mówi o nowych odmianach koronawirusa, choćby tzw. brytyjskiej mutacji, która jest dużo bardziej zaraźliwa. Nowe mutacje „przywożone” są do Belgii m.in. przez mieszkańców tego kraju odbywających „zbędne” zagraniczne podróże, podkreślają naukowcy.

- Trzeba zdecydowanie ograniczyć liczbę podróży, które nie są niezbędne – powiedział Geert Molenberghs z grupy GEMS, cytowany przez portal vrt.be.

Rząd może osiągnąć ten cel np. poprzez wydłużenie listy państw, do których podróże obciążone są wielkim ryzykiem. Należy też zaostrzyć przepisy dotyczące obowiązkowej kwarantanny dla osób powracających z zagranicy, sugerują eksperci z grupy GEMS. Takie osoby powinny też być częściej poddawane testom na koronawirusa.

Poza tym należy lepiej kontrolować, czy zagraniczne podróże, rejestrowane obecnie jako „konieczne”, faktycznie takie są. Również lepsza współpraca na poziomie europejskim mogłaby się przyczynić do zmniejszenia liczby osób, przekraczających granice, uważają naukowcy z grupy GEMS.

16.01.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)