W końcu udało się odnaleźć zwłoki Younessa Bizrane, mężczyzny zamordowanego w 2013 r. – poinformował dziennik „Gazet van Antwerpen”.

W 2016 r. belgijski sąd uznał 28-letniego Rubensa M. za winnego morderstwa i skazał go na karę 25 lat pozbawienia wolności. Fakt, że nie odnaleziono zwłok ofiary, nie oznaczał, że nie doszło do zbrodni – uznał sąd. Inne dowody były na tyle mocne, że nie było wątpliwości, iż to Rubens M. był sprawcą.

Po tym, jak w 2013 r. Youness Bizrane nagle zaginął, jego rodzina w Maroko powiadomiła policję. Według prokuratury Bizrane mógł zgwałcić M., a ten zamordował go, bo chciał się zemścić.

M. opowiedział o morderstwie co najmniej pięciu osobom, głównie członkom rodziny. W domu M. znaleziono smartfon i kartę bankomatową ofiary. M. przez pewien czas podszywał się pod Bizrane w mediach społecznościowych i próbował wyłudzić pieniądze od jego rodziny.

Oskarżony w sądzie nie przyznał się do winy, a jego adwokat twierdził, że Bizrane być może popełnił samobójstwo algo gdzieś uciekł – informował dziennik „Het Nieuwsblad”. Adwokat argumentował, że dopóki nie znaleziono ciała, nie można mówić o morderstwie. Sąd uznał inaczej.

W 2019 r. na poboczu drogi w miejscowości Cerfontaine niedaleko granicy z Francją znaleziono torbę z ciałem. Zwłoki były w takim stanie, że identyfikacja była możliwa tylko dzięki badaniom DNA.

Konieczne było pobranie próbek DNA od rodziny ofiary, a ta mieszka w Maroko. Pandemia koronawirusa jeszcze bardziej wydłużyła tę procedurę i dopiero teraz udało się potwierdzić, że odnalezione zwłoki to rzeczywiście ciało Younessa Bizrane.

24.09.2021 Niedziela.BE // fot. OnkelKrischan / Shutterstock.com

(łk)

Średnia, dzienna liczba zakażeń koronawirusem wciąż utrzymuje się powyżej 2 tys., jednocześnie liczba testowanych osób także jest wysoka – wynika z najnowszych, opublikowanych w piątek (24.09.2021) danych instytutu zdrowia publicznego Sciensano.

W okresie od 14 do 20 września Covid-19 diagnozowano u średnio 2 059 pacjentów dziennie, co w porównaniu z poprzednim tygodniem oznacza wzrost o 4%. Od początku wybuchu epidemii, koronawirusa zdiagnozowano łącznie u 1 231 523 mieszkańców Belgii. W grupie tej znajdują się osoby aktualnie zakażone, wyleczone, a także te, które przegrały walkę z chorobą. Co więcej, na przestrzeni ostatnich 2 tygodni zarejestrowano średnio 245,7 przypadków zakażeń na 100 tys. mieszkańców, co także oznacza niewielki wzrost. Jednocześnie dotychczas wyzdrowiało 1 143 078 zakażonych Covid-19 mieszkańców Belgii.

W tym samym okresie odnotowywano średnio 6,1 śmiertelnych przypadków Covid-19 dziennie, co oznacza 17-procentowy spadek w porównaniu z poprzednim tygodniem. Od początku pandemii z powodu koronawirusa zmarło łącznie 25 543 mieszkańców Belgii.

W okresie od 17 do 23 września do belgijskich szpitali przyjmowano średnio 55,3 pacjentów z Covid-19 dziennie, co oznacza spadek o 9% w porównaniu z poprzednim tygodniem. Obecnie w belgijskich szpitalach przebywa 692 pacjentów z koronawirusem, co oznacza wzrost o 3 osoby w porównaniu ze środą . W grupie tej 216 osób przebywa na oddziałach intensywnej terapii, co oznacza spadek o 1 osobę w porównaniu ze środą. Z kolei z respiratorów korzystają 123 osoby (-6).

W zeszłym tygodniu przeprowadzono dziennie średnio 47 788,7 testów na obecność koronawirusa, co oznacza wzrost o 11%. 4,8% z nich miało wynik pozytywny, co oznacza spadek o 0,1% w porównaniu z poprzednim tygodniem. W środę łącznie około 86% dorosłej populacji lub 74% całkowitej populacji Belgii otrzymało pierwszą dawkę preparatu (co oznacza liczbę ponad 8,5 mln mieszkańców Belgii), zaś obydwie dawki – około 85% pełnoletnich mieszkańców Belgii i 72% całkowitej populacji kraju (ponad 8,34 mln osób). Ponieważ krajowy program szczepień dobiega w Belgii końca, to z dnia na dzień obserwuje się niewielki wzrost danych liczbowych dotyczących zaszczepionej populacji.

Współczynnik reprodukcji wirusa spadł nieco do wartości 0,93. Współczynnik jest stosowany przez epidemiologów do śledzenia zdolności danego wirusa do rozprzestrzeniania się wśród ludzi. Jeśli wzrasta powyżej 1,00, oznacza to, że jedna osoba zakażona Covid-19 zaraża więcej niż jedną osobę, a zatem epidemia dalej będzie się rozwijać. Jeśli spada poniżej 1,0, oznacza to, że epidemia zaczyna hamować.

24.09.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

To już drugi wyrok w sprawie o zniesławienie. Telewizja Polska pozwała prawnika profesora Wojciecha Sadurskiego za opinię, którą wygłosił na temat publicznego nadawcy po zabójstwie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.

„Po tym, jak zaszczuty przez rządowe media polityk został zamordowany, żaden demokrata, żaden polityk opozycyjny, nie powinien przekroczyć progu Gebelsowskich mediów. Niech się kiszą we własnym sosie: nieudaczników, arywistów i tow. Marka Króla, jak bojkot TV przez artystów po 1981 (pisownia oryginalna – red.).” – podał w styczniu 2019 roku na Twitterze prof. Wojciech Sadurski. W taki właśnie sposób prawnik, politolog, komentator odniósł się do zabójstwa Pawła Adamowicza. Prezydent Gdańska zginął na scenie podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, a wiele osób oceniło, że atak mógł być pokłosiem bardzo krytycznych materiałów TVP o samorządowcu.

Władze Telewizji Polskiej poczuły się słowami profesora zniesławione i pozwały Sadurskiego. Naukowcowi groziła grzywna, a nawet rok więzienia. TVP domagała się także 10 tys. zł nawiązki na rzecz WOŚP. W marcu sąd rejonowy w Warszawie umorzył sprawę, ale telewizja odwołała się od tego postanowienia. Teraz sąd drugiej instancji podtrzymał tę decyzję. „Sąd odwoławczy podtrzymał wyrok sądu rejonowego. Uznał, że sąd pierwszej instancji skrupulatnie przeprowadził dowody i wyciągnął właściwe wnioski. Sędzia Piotr Kluz poszedł nawet dalej, mówił, że media powinny mieć grubą skórę, że powinny się liczyć z ostrą krytyką, że w moim wpisie nie było nic przestępczego, więc można się zastanowić nad reakcją TVP, tym bardziej że na Twitterze nazwa TVP nie padła. Nie mogłem oczekiwać mocniejszego uzasadnienia.” – opisał najnowsze wydarzenia Sadurski w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”, a komentując sprawę w onet.pl dodał, że to orzeczenie wyznacza standardy wolności słowa w Polsce.

To nie jedyna sprawa wokół TVP i zabójstwa prezydenta Gdańska. Znany muzyk Krzysztof Skiba w 2019 roku powiedział, że „telewizja publiczna szczuła na prezydenta Adamowicza i oto mamy efekty”. W lipcu tego roku sąd uznał, że Skiba nie dopuścił się zniesławienia, a w maju 2020 roku takie samo postanowienie zapadło w kwestii słów byłego już Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. Stwierdził on, że na zachowanie zabójcy Adamowicza mogło wpłynąć oglądanie TVP.

24.09.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sw)

W pierwszych sześciu miesiącach 2021 r. w Belgii sprzedano o około 40% więcej nieruchomości mieszkalnych niż w tym samym okresie roku ubiegłego – poinformował Belgijski Urząd Statystyczny Statbel.

W pierwszym półroczu 2020 r. w kraju ze stolicą w Brukseli sprzedano dużo mniej mieszkań i domów niż rok wcześniej. Było to skutkiem niekorzystnych dla kupców zmian w przepisach podatkowych we Flandrii (północnej, niderlandzkojęzycznej części kraju).

Rok później sytuacja wyglądała już inaczej, a mieszkańcy Flandrii znów chętniej kupowali mieszkania i domy. W efekcie także w skali całego kraju doszło do wielkiego wzrostu liczby transakcji na rynku nieruchomości.

Statbel dzieli nieruchomości mieszkalne w Belgii na trzy kategorie: domy wolnostojące, mieszkania (np. w blokach, kamienicach itp.) oraz domy przylegające do siebie ścianami (np. w zabudowie bliźniaczej czy szeregowej).

W pierwszym półroczu 2021 r. w Belgii sprzedano 15,5 tys. domów wolnostojących (o 40% więcej niż rok wcześniej), 32,6 tys. domów w zabudowie bliźniaczej lub szeregowej (wzrost sprzedaży o 42%) oraz 22,4 tys. mieszkań (wzrost o 37%). W sumie transakcji sprzedaży nieruchomości było w pierwszym półroczu 2021 r. o około 40% więcej niż rok wcześniej.

24.09.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)