Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia, praca: Tylu młodych bezskutecznie szuka pracy
Przydatne skróty: KSO
Polska: Nowe i puste. Pierwsze miasta biorą się za deweloperów
Belgia, biznes: „Lepsza dekada niż w Niemczech, gorsza niż w Holandii”
Polska: Takiego miejsca w Polsce nie było. Sala pożegnań dla zwierząt
Słowo dnia: Werkgever
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela, 7 września 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Zamiast w Hiszpanii urlop… w Holandii?
Polska: Psia apteczka w pociągu. Warto mieć taką w domu
Przydatne skróty: BSO
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: Ponad 4.500 euro brutto miesięcznie. W tym regionie zarobisz najwięcej

Średnia płaca w Belgii to obecnie 3.783 euro brutto miesięcznie – poinformował portal jobat.be. Mieszkańcy stolicy zarabiają jednak znacznie więcej.

W Regionie Stołecznym Brukseli średnia płaca jest najwyższa w kraju i wynosi 4.533 euro miesięcznie. To o ponad 14% więcej niż cztery lata temu, czytamy na stronie jobat.be.

Wyższe zarobki w stolicy można wytłumaczyć tym, że znajdują się tu siedziby wielu dużych firm oraz urzędów (na przykład instytucji unijnych). Odsetek pracowników wykonujących dobrze płatne prace jest tu więc wyższy niż w wielu innych częściach kraju.

We Flandrii, a więc w północnej, niderlandzkojęzycznej części kraju, najlepiej zarabiają mieszkańcy prowincji Limburgia. Średnia płaca wyniosła tutaj 3.851 euro brutto miesięcznie. W Antwerpii jest to 3.778 euro, we Flandrii Wschodniej 3.602 euro, we Flandrii Zachodniej 3.446 euro, a w Brabancji Flamandzkiej 3.431 euro – czytamy na stronie jobat.be.

W ankiecie dotyczącej wysokości płac zorganizowanej przez portal jobat.be wzięło udział ponad 83 tys. respondentów.

24.10.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Polska: Kiedy wymienić opony na zimowe? Rozwiewamy odwieczny dylemat

Choć opady śniegu zdarzają się w Polsce coraz rzadziej, nie warto rezygnować z wymiany opon na zimowe. W polskim prawie nie ustanowiono takiego obowiązku, jednak kierowcy powinni zadbać o odpowiednie ogumienie dla własnego bezpieczeństwa.

Temperatura jest kluczowa

Kierowcy często zastanawiają się, kiedy jest odpowiedni moment na wymianę opon z letnich na zimowe. „Zdaniem wielu ekspertów „zimówka” znacząco poprawia bezpieczeństwo jazdy, gdy tylko temperatura w ciągu dnia zacznie regularnie spadać poniżej 7 st. C.” – czytamy na stronie mazowieckiej policji. To właśnie ten rodzaj ogumienia charakteryzuje się wyższą przyczepnością nawet na suchej nawierzchni. Kiedy zaś asfalt pokrywa się opadami, specjalna konstrukcja i nacięcia w bieżniku odprowadzają nadmiar wody i śniegu w taki sposób, aby możliwe było zachowanie kontroli nad prowadzonym pojazdem i zminimalizowane ryzyka poślizgu.

Kiedy możemy dostać mandat?


W Polsce przepisy nie nakładają na kierowców obowiązku użytkowania opon zimowych, dlatego policja nie nałoży również mandatu, jeśli ogumienie nie zostanie zmienione. Należy jednak pamiętać, że niedopuszczalne jest ich zużycie powyżej przewidzianej normy. Minimalna głębokość bieżnika to zgodnie z prawem 1,6 mm. Eksperci zgodnie twierdzą jednak, że realne bezpieczeństwo zapewnia wgłębienie 4-milimetrowe. Za poruszanie się na „łysych” oponach służby mogą nawet pozbawić nas dowodu rejestracyjnego z uwagi na niedostateczny stan techniczny pojazdu. W takiej sytuacji dalsza jazda byłaby zabroniona.

Respektujmy prawo w innych krajach


Jak podaje Europejskie Centrum Konsumenckie Polska, choć rodzime przepisy nie wymagają od nas wymiany ogumienia, taki zapis zawarty jest w prawie innych krajów. Przed wyjazdem na urlop warto zapoznać się zatem z wymaganiami stawianymi przez państwo, do którego się wybieramy. Poniżej przedstawiamy listę opublikowaną przez ECKP:

Bezwzględnie obowiązkowe:

Estonia: 1 grudnia – 1 marca

Finlandia: 1 grudnia – 28 lutego

Szwecja: 1 grudnia – 31 marca (opony zimowe lub łańcuchy śniegowe na koła)

Słowenia: 15 listopada – 15 marca (opony zimowe lub łańcuchy śniegowe na koła)
(poza tym okresem także, jeśli występują znaczne opady śniegu)

Obowiązkowe, jeśli warunki pogodowe tego wymagają (śnieg, lód lub szron na drodze):


Austria: 1 listopada – 15 kwietnia (opony zimowe lub łańcuchy na koła)

Niemcy: brak sprecyzowanego czasu (opony zimowe lub całoroczne jeśli na drodze panują warunki wymagające ich posiadania)

Łotwa: 1 grudnia – 1 marca (opony umożliwiające jazdę w zimowych warunkach)

Norwegia: wymagane jest dopasowanie rodzaju opon do warunków pogodowych

Słowacja: wymagane jest dopasowanie rodzaju opon do warunków pogodowych.

23.10.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sp)

 

  • Published in Polska
  • 0

Belgia wśród najbardziej zadłużonych państw UE

Pod koniec drugiego kwartału 2021 r. dług publiczny państw Unii Europejskiej wynosił 91% PKB. To więcej niż rok wcześniej, kiedy było to nieco ponad 87% PKB.

W trakcie pandemii rządy państw UE wpompowały w gospodarkę miliardy euro, obawiając się recesji spowodowanej obostrzeniami, które uderzyły w wiele sektorów gospodarki. W efekcie dług publiczny znacząco się zwiększył.

Obecnie najbardziej zadłużone są państwa z południowej części kontynentu. To nie tylko skutek pandemii, ale przede wszystkim poprzedniego globalnego kryzysu finansowego, który rozpoczął się w 2008 r.

Dług publiczny Grecji był pod koniec drugiego kwartału 2021 r. na poziomie aż 207% PKB. We Włoszech było to 156%, w Portugalii 135%, w Hiszpanii 123%, a we Francji niespełna 115% PKB – wynika z danych unijnego biura statystycznego Eurostat.

Również w Belgii dług publiczny jest wyższy niż unijna średnia. Wyniósł on w połowie 2021 r. prawie 114% PKB.

Najniższym długiem publicznym w UE pochwalić się może Estonia, gdzie wynosił on jedynie niespełna 20%. W Bułgarii było to około 25%, a w Luksemburgu 26%.

Także w Polsce dług publiczny był niższy niż unijna średnia. Wyniósł on w Polsce w drugim kwartale 2021 r. około 57% PKB. Wielu polskich ekonomistów podkreśla jednak, że dzięki „księgowym sztuczkom” część długu publicznego w Polsce jest ukryta i jest on w ten sposób sztucznie zaniżony.

24.10.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę: Poeta wielu pokoleń (cz.125)

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę, czyli cykliczne spotkania przy porannej kawie

Agnieszka Steur

Poeta wielu pokoleń

Ależ mam dzisiaj problem! Nie wiem o czym napisać. To znaczy nie wiem, który temat wybrać. W ubiegłym tygodniu miałam ogromną przyjemność, być gościem na uroczystości nadania imienia Polskiej Szkole w Soignies, na południu Belgii. Podczas tej uroczystości poprowadziłam również wykład na temat dwujęzyczności. Ponieważ uroczystość nadania imienia połączona była z obchodami Polonijnego Dnia Dwujęzyczności (Polish Bilingual Day).

Szkoła w Soignies otrzymała imię Jana Brzechwy. Pani dyrektor opowiadała o polskim poecie i dowiedziałam się o nim wiele interesujących rzeczy, którymi chciałabym się podzielić. Ale pragnę również po raz kolejny wrócić do tematy dwu- i wielojęzyczności. Co począć?
Wiem! Dzisiaj napiszę o Janie Brzechwie a za tydzień o języku.

Wiedziałam, że nazwisko Brzechwa, było pseudonimem poety. Naprawdę nazywał się Jan Wiktor Lesman i był bratem stryjecznym Bolesława Leśmiana. Tak, tego znanego polskiego poety. Co się okazuje, obaj panowie nie byli jedynymi miłośnikami lirycznego słowa w rodzinie. Poeta Antoni Lang był również z nimi spokrewniony.

To właśnie Bolesław Leśmian wymyślił dla swego krewniaka pseudonim artystyczny: Brzechwa. A czym jest tak naprawdę brzechwa? Okazuje się, że jest to opierzona część strzały.

Na temat życia i twórczości Brzechwy można znaleźć mnóstwo ciekawostek. Nawet rok jego urodzenia jest interesujący. Poeta przyszedł na świat w 1898 roku, natomiast zapytany o datę urodzenia mówił zawsze, że urodził się dwa lata później - w 1900. Powtarzał to tak zaciekle, że w końcu rok ten przyjęty został za rzeczywisty.

Jan Brzechwa debiutował już w wieku siedemnastu lat. Jednak nie z poezją wiązał swoją przyszłość. Brzechwa z wykształcenia był adwokatem. Ukończył prawo na Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego. Dowiedziałam się, że był specjalistą od prawa autorskiego i brał udział w wielu sprawach. Nie wiedziałam, że jeden z jego procesów (o prawo autorskie w dziedzinie filmu dźwiękowego) był sukcesem na skalę europejską. Z tego właśnie względu poeta-prawnik cieszył się ogromnym uznaniem i szacunkiem w środowisku zawodowym prawników.
Pseudonim poety „Brzechwa” zaistniał w 1946 roku i pod nim publikowane były wiersze oraz teksty satyryczne, natomiast pod prawdziwym nazwiskiem Jan Wiktor Lesman publikował teksty na tematy prawnicze.

Brzechwa pisał również teksty do kabaretów warszawskich, twierdził jednak, że robił to głównie z powodów finansowych.
Jan Brzechwa był również zasłużonym uczestnikiem wojny polsko – bolszewickiej.

Wszystkie informacje, których dowiedziałam się o poecie są niezwykle interesujące. Najbardziej rozbawiło mnie to, co sam poeta powiedział na temat tego, dlaczego został poetą – ponieważ miał bardzo ładny charakter pisana. Zaskoczyła mnie informacja, że Brzechwa panicznie bał się niemowląt.

Bardzo lubię tego poetę, ponieważ, gdy tylko słyszę jego teksty cofam się w czasie do lat dzieciństwa. „Przygody Pchły Szachrajki”, „Ptasie plotki” oraz „Opowiedział dzięcioł sowie” - któż nie zna tych utworów? Gdy czytam „Na wyspach Bergamutach” słyszę muzykę w mojej głowie. A kto nie zna słynnych utworów dla dzieci „Tańcowała igła z nitką”, „Kaczka Dziwaczka”, „Żuraw i Czapla” lub „Pomidor”. Niektóre z nich recytowały również moje dzieci.

Do dziś zła jestem na Pana Kleksa, że do swojej akademii przyjmował tylko chłopców. Dowiedziałam się, że poeta nad „Akademią pana Kleksa” pracował w czasie trwania drugiej wojny światowej. Utwór ten wydano później, podobnie jak „Podróże pana Kleksa”. Z ciekawostek napiszę jeszcze, że „Akademia pana Kleksa” została przetłumaczona na język niderlandzki i nosi tytuł „De Academie van meester Vlek”.
Na koniec przytoczę jeszcze jedno ze zdań wygłoszonych przez poetę. Powiedział, że „z ludźmi jest tak jak z zegarkami! Najważniejsze jest to, co mają w środku.”

Widzimy się za tydzień... przy porannej kawie. 

Agnieszka


24.10.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(as)

 

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed