Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 4 maja 2025, www.PRACA.BE)
W Brukseli otwarto „Muzeum Frytek"!
Polska: Zamiast kupować samochody, coraz chętniej je wypożyczamy
Belgia: Miasto Aalter zmienia procedurę rejestracji dla obcokrajowców
Belgia: Wypadki w martwym polu. 10% ofiar ciężko rannych lub śmiertelnych
Niemcy: Małe browary walczą o przetrwanie
Emisje CO2 w europejskim lotnictwie osiągnęły poziom sprzed pandemii
Słowo dnia: Grondwet
Narodowe Święto 3 Maja. Tak obchodzono je przed laty [ZDJĘCIA]
Świętujemy: Rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja
Redakcja

Redakcja

Świętujemy - Międzynarodowy Dzień Rysia, gatunku bardzo rzadkiego w Polsce - czwartek 11 czerwca 2020

W polskich lasach żyje ok. 150 rysi. Zamieszkują tylko dwa regiony - góry i pogórze oraz północno-wschodnią część Polski. Ich wypatrzenie to zadanie karkołomne, bo są to zwierzęta dyskretne i i rzadkie.  

Rysie są w całej Polsce pod ścisłą ochroną już od 1995 roku. Pomimo dwóch dekad ścisłej ochrony, na terenie Polski nie rozszerzyły one znacząco zasięgu występowania - wynika z badań nad występowaniem rysi w naszym kraju. Wędrówki tych zwierząt blokują drogi szybkiego ruchu i zabudowa, przerywająca korytarze ekologiczne.

"Obserwacje rysi to wyjątkowo karkołomne zadanie. Szansa na spotkanie rysia w jego naturalnym środowisku w Polsce jest naprawdę niewielka. Nie tylko dlatego, że rysie to bardzo dyskretne koty, ale przede wszystkim dlatego, że jak wykazały ostatnie badania, w polskich lasach żyje zaledwie ok. 150 osobników tego gatunku" - czytamy w komunikacie przesłanym PAP przez fundację WWF Polska z okazji międzynarodowego dnia rysia (11 czerwca).

Rysie żyją tylko w dwóch regionach Polski: na południu Polski (w górach i na pogórzu) oraz w Polsce północno-wschodniej. Liczniejsza jest populacja zamieszkująca południową część kraju, czyli karpacka. Jak czytamy w komunikacie fundacji, wzmożonych wysiłków reintrodukcyjnych wymaga odbudowa tzw. populacji nizinnej (bałtyckiej). Z danych zebranych w 2015 r. wynika, że jest tam niewiele więcej niż 40 osobników.

Od 2018 r. WWF Polska wspiera projekt reintrodukcji rysia w Polsce północno-zachodniej, prowadzony przez Zachodniopomorskie Towarzystwo Przyrodnicze. W jego ramach wypuszczono na wolność 36 rysi. Każde ze zwierząt jest wyposażone w obrożę telemetryczną, dzięki której przyrodnicy mogą je śledzić.

"Zasięg naszego projektu jest większy, niż początkowo zakładaliśmy. Dziś możemy powiedzieć, że jest to północno-zachodnia ćwiartka Polski, od Poznania na północ i od Bydgoszczy oraz Gdańska na zachód. To jest teren, po którym wypuszczone przez nas rysie się przemieszczają, na takie odległości chodzą i, co najważniejsze, wracają. Wyjątkiem są dwa osobniki, które pokonały imponujące odległości – Łopuch przepłynął Wisłę i dotarł aż do granicy z Białorusią, gdzie zginął w nieznanych okolicznościach, natomiast Pako przepłynął Odrę i Nysę, a aktualnie gości w Saksonii" – mówi wiceprezes Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego Maciej Tracz, cytowany w komunikacie WWF.

Przyrodnicy zapewniają, że obroże telemetryczne nie przeszkadzają zwierzętom w ich codziennych aktywnościach. Telemetria wykorzystywana jest do lokalizacji zwierząt przy pomocy GPS tj. systemu nawigacji satelitarnej, obejmującego swoim zasięgiem całą kulę ziemską. Informacje o lokalizacjach następnie przesyłane są poprzez sieć telefonii komórkowej, skąd trafiają do przyrodników.

"Dzięki obrożom telemetrycznym możemy na bieżąco śledzić trasy przemieszczania się rysi w środowisku oraz rejestrować krótko- i długodystansowe wędrówki. Możemy też dowiedzieć się jakie miejsca rysie najchętniej wybierają na odpoczynek, gdzie, kiedy i na jakie ofiary polują oraz w razie nieszczęśliwej sytuacji - otrzymać informację o ewentualnej śmierci rysia. Czasami z odczytów z obroży telemetrycznych udaje się wywnioskować, czy dany ryś potrzebuje naszej pomocy i np. powinien jeszcze wrócić do zagrody, bo ma problemy z odnalezieniem się na wolności" – dodaje starszy specjalista ds. ochrony gatunków i ekspert ds. reintrodukcji rysia w Fundacji WWF Polska Stefan Jakimiuk. Obroża może też pomóc w ujęciu sprawców przestępstw takich, jak kłusownictwo.

 


11.06.2020 Niedziela.BE // źródło: Nauka w Polsce, PAP, www.naukawpolsce.pap.pl // fot. Shutterstock, Inc.

(kmb)

 

Co-Gdzie-Kiedy: Polski serial „W głębi lasu” („The Woods”) - premiera na platformie Netflix - piątek 12 czerwca 2020 (również w Belgii)

Już od piątku 12 czerwca na popularnej platformie streamingowej Netflix będzie można oglądać 6-odcinkowy polski serial „W głębi lasu” („The Woods”).

Serial to filmowa adaptacji powieści słynnego amerykańskiego autora thrillerów Harlana Cobena pod tym samym tytułem. Zwiastun można zobaczyć m.in. tutaj:



Akcja „W głębi lasu” rozgrywa się w 1994 i 2019 r. Prokurator Paweł Kopiński wciąż nie może się pogodzić ze zniknięciem siostry, która ćwierć wieku wcześniej zaginęła na obozie w lesie wraz z trzema innymi osobami. Zwłoki dwóch osób szybko odnaleziono, a teraz natrafiono na kolejne ciało. Co jednak stało się z jego siostrą? ...

Zbliżającą się premierę polskiego serialu zauważyły też holenderskie media. „W tym serialu, nakręconym w przepięknej polskiej naturze, dojdzie do rozwiązania dawnych rodzinnych tajemnic, co może zrujnować życie [głównego bohatera] Pawła Kopińskiego” – czytamy w magazynie „TV Film”.   

W rolach głównych występują Grzegorz Damięcki, Agnieszka Grochowska, Wiktoria Filus i Hubert Miłkowski. Serial wyreżyserowali Leszek Dawid (znany m.in. z filmu „Jestem Bogiem”) oraz Bartosz Konopka.

Premiera serialu na platformie Netflix (zarówno w Belgii, Holandii, jak i w Polsce) w piątek 12 czerwca br.

Muzyka:

 


Informacje o serwisie Netflix - www.netflix.be

Netflix to jeden z największych na świecie rozrywkowych serwisów streamingowych, z którego korzysta 183 mln opłacających abonament użytkowników w ponad 190 krajach. Udostępnia on wiele gatunków filmów, seriali i programów w różnych językach. Netflix umożliwia użytkownikom oglądanie materiałów bez ograniczeń czasowych, o każdej porze, w dowolnym miejscu i przy użyciu niemal każdego urządzenia wyposażonego w ekran i połączonego z internetem. Rejestracja w serwisie pozwala na swobodne uruchamianie, zatrzymywanie i wznawianie odtwarzania — bez reklam i zobowiązań.

Filmy Netflixa można oglądać na smartfonach, tabletach, smart-tv lub urządzeniach streamingowych, wszystkie za jedną z góry uzgodnioną cenę. W Belgii abonament Netflixa kosztuje od €7,99 do €13,99, bez żadnych dodatkowych kosztów i bez kontraktu (można np. zamówić na miesiąc lub dwa, a potem zrezygnować).


09.06.2020 Niedziela.BE // fot. zrzut ekranu Netflix

(łk)




 

  • Published in Belgia
  • 0

Prof. Bralczyk: mam nadzieję, że wiele słów związanych z epidemią nie zostanie na długo

Epidemia koronawirusa znalazła oddźwięk w języku, w którym pewne słowa odżywają, pojawiają się też nowe, np. "koronaferie". Językoznawca prof. Jerzy Bralczyk dostrzega to, ale ma nadzieję, że wiele z nich odejdzie szybko wraz z koronawirusem.  

Koronawirus Sars-Cov-2 wywołał w Polsce epidemię i... wpłynął na język. Sprawił, że w pojawiły się nowe określenia; większą popularność zyskały też słowa znane od dawna, jak np. izolacja, testy czy tarcza. Reakcję języka polskiego na pandemię obserwują językoznawcy.

Prof. Jerzy Bralczyk komentuje, że jeżeli w życiu społecznym pojawia się zjawisko, które "wyraźnie się zaznacza i odciska piętno", to wówczas związane z nim słowo dodaje się do różnych innych słów, bardzo często - dla skrótu. "Dawniej było mnóstwo różnych euro-, eko- czy neo-" - przypomina, komentując popularność przedrostka "korona-", obecnego np. w słowie "koronaferie".

"Nie jestem zwolennikiem nadmiernego używania takich różnych `koron`" - zastrzega językoznawca i podkreśla, że takie sformułowania dość mocno go irytują, bo ich używanie jest upraszczaniem rzeczywistości. Wolałby on, "żeby to było jakoś opisane".

"Trzeba jednak przyznać, że samo słowo `korona` dość dobrze do tego się nadaje - jest poręczne i łatwo sie przykleja do innych słów" - zauważa profesor.

Wpływ pandemii na gospodarkę sprawił, że w mediach gości słowo "tarcza antykryzysowa". Zdaniem prof. Bralczyka "tarcza" to dość wygodna metafora, która oddziałuje na odbiorcę poprzez dosłowne znaczenie, a także wywołując skojarzenia. "`Tarcza` ma pozytywne konotacje: tarczą się zasłaniamy przed ciosami; możemy być z tarczą albo na tarczy" - wymienia językoznawca.

Jednocześnie ostrzega on, że jeśli metaforę zbyt często się powtarza, wówczas może się ona zleksykalizować i przestaje być przejrzysta. "Albo też zaczyna nas nużyć, drażnić; dostrzegamy wówczas, że większość metafor upraszcza rzeczywistość" - mówi.

Prof. Bralczyk zwraca uwagę na modne słowa, których ludzie czasem używają, by pokazać swoje ideologiczne zaangażowanie: "Tak było dawniej ze słowem `postępowy`, a stosunkowo niedawno - `innowacyjny`. `Innowacyjność` była naszym obowiązkiem. Teraz `tarcza` jest w obiegu. Czasem ci, którzy są nieżyczliwi rządowi i jego działaniom używają słowa `tarcza` ironicznie, inni używają go serio, chcąc podkreślić, że jesteśmy `zaopiekowani`".

Rzadko używanymi do niedawna słowami, a obecnie powszechnymi, są "epidemia" czy "pandemia". "Słowa `demos` i `epidemos` mają grecki rodowód. Epidemia - wiemy, co to jest; pandemia ma szerszy zasięg, a jednocześnie kojarzy się z `pandemonium`. Jeśli coś jest endemiczne - to jest swojskie, a epidemiczne - to pochodzi niejako z zewnątrz. Mamy tu jeszcze cząstkę `pan-` - miłą uchu, która jednak w tym wypadku oznacza grecką `wszystkość`. Jak w `panoptiocum` - gdzie `wszystko` się widzi, i `pandemionium` - gdzie diabły `wszystko` ogarniają, tak i `pandemia` oznacza coś, co jest `wszędzie`" - opowiada prof. Bralczyk.

"Ponieważ chciałbym, żeby koronawirus szybko od nas odszedł, to mam nadzieję, że przez to również niektóre słowa przestaną być potrzebne. Mam nadzieję, że związane z epidemią słowa nie wejdą na dłużej do języka; że wiele z nich odejdzie wraz z koronawirusem" - podsumowuje profesor.

Językoznawca zauważa również popularność określeń "zdalne nauczanie" i "praca zdalna".

"Zdalność. Nie bardzo mi się to słowo podobało; kojarzy się raczej z pilotem (np. do sprzętu RTV - PAP), którego używając - powoduję ruch w innym miejscu" - mówi prof. Bralczyk. Teraz jednak powoli się do niego przyzwyczaja: "Przynajmniej jest to polskie słowo. Z rodowodem słowiańskim". -(N)-



09.06.2020 Niedziela.BE // foto: WARSAW, MAZOWICKIE/POLAND - 12.06.2016: Big Book Festival in Warsaw. On picture: Jerzy Bralczyk // źródło: Szymon Zdziebłowski, PAP - Nauka w Polsce, naukawpolsce.pap.pl // fot. Wende Images / Shutterstock.com

(kmb)

  • Published in Polska
  • 0

Motoryzacja - Spokojna jazda na sportowych oponach? To ZŁY pomysł! [ZOBACZ vlog ZACHAR OFF - wideo 16:26 minut]

Opona musi być dobrana do stylu jazdy, a nie do budżetu!

Poznaj KLUCZOWĄ cechę opony, której prawdopodobnie NIGDY nie brałeś pod uwagę.


Dlaczego spokojny kierowca powinien wybrać oponę z segmentu podstawowego  (np. Nichelin Primacy 4),
a dynamiczny z segmentu sportowego (np. Michelin Pilot Sport 4S)?

O tym opowiadam w tym filmie.

Subskrybuj kanał Zachar OFF: www.youtube.com/user/ZacharOFF

Zobacz co testuję teraz:
https://www.facebook.com/zacharoffpl
https://instagram.com/zachar_off


04.06.2020 Niedziela.BE // fot. Bhakpong/Shutterstock.com // wideo: youtube.com // vloger: Zachar Zawadzki // kanał youtube: ZACHAR OFF // tagi: polski vloger, polscy vlogerzy, Zachar Zawadzki, kanał youtube ZACHAR OFF, niedziela.be

(kmb)

 

 

Subscribe to this RSS feed