Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia odpadła z Eurowizji!
Niemcy: Handlarze migrantami zatrzymani przez niemiecką i belgijską policję
Polska: Jutro już ostatni dzień. Bez tego nie zagłosujesz poza domem [WIDEO]
60-latek wpadł do kanału. Akcja ratunkowa w Brukseli
Polska: Skandal. Kierowca komunikacji miejskiej załatwił się w pojeździe
Belgia: Matka i dwoje dzieci z obrażeniami po pożarze w Laeken
Belgia, Gandawa: Dwaj więźniowie uciekli z celi!
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (środa 14 maja 2025, www.PRACA.BE)
Polska: Nie segregują śmieci, dostają kary i idą do sądu. Setki spraw
Polska: Kim jest Ignacy z bluzy Stanowskiego? Ludzie masowo wpłacają pieniądze
Redakcja

Redakcja

Edukacja zdalna zaczyna wypierać tradycyjną. Szczególnie w obszarze indywidualnej nauki języków obcych

Edukacja online, która upowszechniła się w czasie pandemii COVID-19, na dobre zadomowiła się w systemie edukacji i w niektórych segmentach, jak np. indywidualna nauka języków obcych, wypiera już tradycyjną, stacjonarną formę. Jej zaletą jest m.in. wzrost zaangażowania i atrakcyjności procesu nauczania, wzbogacenie go o elementy nauki i zabawy oraz większa efektywność przyswajania wiedzy. Wciąż są jednak takie obszary, gdzie lepiej się sprawdza stacjonarna forma. – Edukacja online oraz tradycyjna mogą ze sobą koegzystować, a połączone w jeden, dobrze przemyślany system edukacyjny dadzą lepsze rezultaty niż osobno – mówi Marcin Grzelak, prezes i założyciel Tutore Poland.

– Edukacja online jest w tej chwili głównym trendem widocznym w segmencie edukacyjnym. Idzie w parze ze wzrostem znaczenia technologii w całym procesie kształcenia – mówi agencji Newseria Biznes Marcin Grzelak.

Do upowszechnienia tego trendu mocno przyczyniła się pandemia COVID-19 i zamknięcie szkół, które w ciągu kilku dni musiały przejść na nauczanie zdalne. Edukacja na wszystkich poziomach przeniosła się do świata online. Raport przygotowany przez OECD („Stan edukacji po roku pandemii”) pokazał, że w czasie pandemii odciętych od tradycyjnej, stacjonarnej edukacji zostało w sumie aż 1,5 mld uczniów ze 188 krajów na świecie. W Polsce zawieszenie działalności placówek oświatowych było jedną z pierwszych decyzji podjętych przez rząd po ogłoszeniu stanu epidemii. Nauka zdalna rozpoczęła się 25 marca 2020 roku, w tym czasie działało w kraju 23,6 tys. szkół, w których uczyło się w sumie 4,8 mln dzieci i młodzieży. Przejście z modelu stacjonarnego na online’owy nie obyło się bez problemów. Jak wskazuje raport NIK, wykluczenie cyfrowe uczniów ze względu na brak odpowiedniego sprzętu, dostępu do internetu i wiedzy technologicznej doprowadziły do nierówności w procesie nauczania. Również wielu nauczycieli borykało się z brakami sprzętowymi i kompetencyjnymi, przynajmniej na początku. Część z nich jednak dostrzegła w tej przymusowej zmianie szansę.

– Pandemia zmieniła reguły gry, jeśli chodzi o edukację – wyjaśnia prezes i założyciel Tutore Poland. – W okresie przedpandemicznym przeważał model tradycyjny, w którym nauczyciel dostarczał konkretną wiedzę za pośrednictwem tradycyjnych materiałów takich jak podręcznik, książka, drukowane materiały dydaktyczne, a rzadziej rzutnik i elementy transmitowane z poziomu komputera. Sytuacja, w której nauczyciel zasiadł za swoim komputerem uzbrojonym w kamerkę, mikrofon i miał do dyspozycji uczniów, którzy też byli połączeni za pośrednictwem komunikatorów internetowych, bardzo wzbogaciła proces edukacyjny. Nauczyciele zostali zmotywowani do użycia materiałów, które uatrakcyjniają proces nauki, np. w postaci quizów, gier, zadań interaktywnych, filmów odpowiednio dobranych do podstawy programowej.

W wielu przypadkach nauka online wypiera już tę tradycyjną. Widać to m.in. w segmencie nauki języków obcych w trybie indywidualnym, w którym kursanci mogą w dogodnym dla siebie czasie i miejscu usiąść do komputera i za pośrednictwem platform edukacyjnych wybrać sobie lektora lub materiał dostosowany stricte do swoich potrzeb i możliwości. Zdaniem eksperta w 2022 roku coraz wyraźniejszy był trend indywidualizacji procesu nauczania.

– Środki powinny być dobierane adekwatnie: innymi nauczyciele operują w przypadku dzieci przedszkolnych, innymi w przypadku dzieci wczesnoszkolnych czy nastolatków, a jeszcze innymi w przypadku osób dorosłych – tłumaczy Marcin Grzelak. – Oczywiście zakładamy model idealny, w którym kurs jest dobrze przygotowany, a kursanci po drugiej stronie są zmotywowani i podejmują wysiłek w celu przyswojenia danej wiedzy.

W idealnym modelu wykorzystanie cyfrowych, interaktywnych narzędzi i kanałów w procesie nauczania ma wiele zalet: powoduje, że nauka staje się bardziej atrakcyjna, a samo przyswajanie wiedzy jest bardziej efektywne. Uczniowie stają się bardziej zaangażowani, kształtują cyfrowe kompetencje, a nauczyciele mają okazję pogłębić z nimi interakcje.

– Edukacja online’owa motywuje też firmy z rynku edukacyjnego do wzbogacania swoich kursów o dodatkowe elementy, takie jak np. automatyczne quizy, gamifikacja, indywidualizacja kształcenia czy wykorzystanie sztucznej inteligencji w procesie nauki. Wszystko to podnosi jakość doświadczenia edukacyjnego. Potencjalny kursant ma dostęp do materiałów 24 godziny na dobę, może uczyć się i powtarzać je we własnym tempie czy podejmować nieskończoną liczbę powtórek. Wspiera go w tym także bot – wirtualny nauczyciel, który potrafi zaproponować m.in. uczenie się słówek i sprawdzi, jak uczeń przyswoił zagadnienia z danego tematu. To powoduje absolutny wzrost efektywności procesu uczenia się i jest to rzeczywiście główna, obserwowana przez nas zmiana w edukacji w obecnych czasach – tłumaczy ekspert.

Opracowany przez infuture.institute we współpracy z Collegium Da Vinci raport „Przyszłość edukacji. Scenariusze 2046” pokazuje, że według 79 proc. badanych uczniów i 71 proc. nauczycieli e-learning będzie w przyszłości jedną z najważniejszych form nauczania. Platformy edukacyjne, zastosowanie grywalizacji, wirtualnej lub rozszerzonej rzeczywistości stwarzają przestrzeń do aktywnego zaangażowania, wzbogacają naukę o elementy zabawy i pozwalają stworzyć całkiem nowe doświadczenia edukacyjne. Wciąż są jednak takie obszary, gdzie lepiej sprawdza się tradycyjna, stacjonarna forma.

– W przypadku dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym rola tzw. żywego nauczyciela jest wciąż bardzo mocna i w wielu przypadkach niezastąpiona. Ma to związek chociażby z samą psychologią nauki dzieci, z ich dozorem fizycznym, ze sterowaniem ich atencją i emocjonalnością. To wszystko ma bardzo duży związek z samym procesem nauczania – podsumowuje prezes i założyciel Tutore Poland.

08.01.2022 Niedziela.BE // źródło: Newseria.pl // fot. Shutterstock, Inc.

(es)

 

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Nowe legitymacje policyjne

Wzór legitymacji służbowej policjanta obowiązujący w latach 2023 - 2026.

Awers

fot. policja.pl

Rewers

Data wprowadzenia do obrotu prawnego: 1 stycznia 2023 r.

Data rozpoczęcia wydawania dokumentu publicznego danego wzoru: 1 stycznia 2023 r.

Okres ważności dokumentu publicznego: 4 lata

Opis dokumentu publicznego:

Legitymacja służbowa policjanta ma formę spersonalizowanej karty identyfikacyjnej o wymiarach 85,6 x 53,98 x 0,76 mm, wykonanej z wielowarstwowego poliwęglanu, personalizowanej metodą grawerowania laserowego, zawierającej następujące zabezpieczenia przed fałszerstwem:

- element graficzny w postaci napisu POLICJA wykonany farbą optycznie zmienną,
- linie giloszowe oraz mikrodruki w polu zdjęcia,
- element dyfrakcyjny DOVID,
- tło reliefowe w postaci napisu POLICJA,
- dwukolorowe tło giloszowe wykonane w technice druku irysowego,
- mikrodruki,
- elementy wykonane farbą aktywną w promieniowaniu ultrafioletowym,
- element zabezpieczający CLI,
- tłoczenia powierzchni.

Awers:

- tło w kolorze czerwono-niebiesko-czerwonym, z napisem POLICJA;
- w prawej górnej części wizerunek orła ustalony dla godła Rzeczypospolitej Polskiej;
- w górnej części napis POLICJA o wymiarach 35,7 x 6,3 mm;
- poniżej napisu POLICJA nazwa jednostki organizacyjnej Policji, w której policjant pełni służbę lub w przypadku legitymacji policjantów pełniących służbę w:
- komisariacie Policji – nazwa komendy powiatowej Policji, komendy miejskiej Policji lub komendy rejonowej Policji, na obszarze działania której znajduje się komisariat Policji,
- komisariacie specjalistycznym Policji – nazwa komendy wojewódzkiej (Stołecznej) Policji, na obszarze działania której znajduje się komisariat specjalistyczny Policji,
- ośrodku szkolenia Policji – nazwa komendy wojewódzkiej (Stołecznej) Policji, na obszarze działania której znajduje się ośrodek szkolenia Policji;
- w lewej środkowej części wizerunek twarzy policjanta;
- w prawej środkowej części, na wysokości wizerunku twarzy policjanta, występujące pod sobą kolejno:
- gwiazda policyjna,
- NR LEGITYMACJI z trzyliterowym oznaczeniem serii oraz sześciocyfrową numeracją karty identyfikacyjnej,
- napis w kolorze czarnym: WAŻNA DO oraz poniżej: 31.12.2026;
- w środkowej części znak holograficzny (okrągły, transparentny hologram stylizowanego orła) nachodzący na dolny prawy róg pola z wizerunkiem twarzy policjanta;
- poniżej wizerunku twarzy policjanta napisy w kolorze czarnym: NR IDENTYFIKACYJNY, IMIĘ, NAZWISKO, STOPIEŃ, wraz z odpowiednimi danymi.

Rewers:


- w górnej części tło w kolorze czerwono-niebiesko-czerwonym;
- w lewej górnej części tła napis w kolorze czarnym ORGAN WYDAJĄCY wraz z nazwą organu, który wydał legitymację służbową;
- w dolnej części tła napis w kolorze czarnym „W przypadku znalezienia legitymacji należy niezwłocznie zwrócić ją do najbliższej jednostki organizacyjnej Policji. Nieuprawnione posługiwanie - się legitymacją podlega odpowiedzialności karnej.”;
- w prawej górnej części dokumentu białe pole z widocznym, w zależności od kąta obserwacji, wizerunkiem twarzy policjanta lub stylizowanymi literami RP;
- w dolnej części, na tle reliefowym w postaci napisu POLICJA, obszar zawierający dane przeznaczone do odczytu maszynowego.

08.01.2022 Niedziela.NL // źródło: policja.pl / fot. policja.pl

(es)

 

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Prawo drogowe 2023. Droższe egzaminy na prawo jazdy i konfiskata samochodów

To nie będzie ani łatwy, ani tym bardziej tani rok dla kierowców. Czeka ich wiele zmian w przepisach drogowych, a większość wiąże się z pieniędzmi.

Już rok 2022 nie był łatwy. Zostały m.in. zaostrzone przepisy drogowe, a w życie wszedł nowy taryfikator mandatów. Teraz za naruszenie przepisów drogowych można „zarobić” więcej punktów karnych, wydać więcej na mandaty, a w ekstremalnych sytuacjach – stracić prawo jazdy.

Przypomnijmy jeszcze, że punkty karne kasowane są teraz po 2 latach od opłacenia mandatu. Wcześniej był to rok od popełnienia przekroczenia. Dodatkowo kierowca mógł – biorąc udział w 6-godzinym kursie – zredukować liczbę punktów na swoim koncie. Teraz takiej możliwości już nie ma.

Kursy wrócą?

Jest jednak szansa, że kursy wrócą. Co prawda Ministerstwo Infrastruktury podjęło już decyzję w tej sprawie, ale nie ma gotowych (i wciąż nie wiadomo, kiedy będą) rozwiązań informatycznych, dzięki którym system zostałby uruchomiony.

Nowy kurs będzie obowiązkowy dla kierowców, którzy przekroczyli limit 24 punktów karnych (20 w przypadku kierowców z rocznym stażem). Kurs potrwa 28 godzin i będzie realizowany 4 dni.

Gdy jednak kierowca w ciągu 2 lat ponownie przekroczy limit 24 punktów karnych, wówczas definitywnie straci prawo jazdy i będzie musiał wyrabiać je od nowa.
Droższe prawo jazdy

Tymczasem trzeba się też liczyć z tym, że kursy na prawo jazdy podrożeją. Do końca 2022 r. cennik był ustalany przez Ministerstwo Infrastruktury, teraz decyzja należy do sejmików województw. Radni mogą swobodnie go zmienić. No, może nie tak swobodnie, bo muszą liczyć się z ustawową ceną maksymalną. Np. wysokość opłaty za część teoretyczną egzaminu nie będzie mogła przekroczyć 50 zł.

Jakie opłaty obowiązywały do końca 2022 roku?

Egzamin teoretyczny – 30 zł,
kategoria AM – 140 zł,
kategorie A1, A2, A – 180 zł,
kategoria B – 140 zł,
kategoria C i D – 200 zł,
kategorie C+E, C1+E, D1+E, D+E – 245 zł,
kategorie B1, C1, D1, T – 170 zł,
kategorie B+E – 200 zł.

Ile trzeba będzie zapłacić za część praktyczną od 1 stycznia 2023? Resort infrastruktury wyznaczył górne granice:

200 zł w zakresie uprawnień prawa jazdy kategorii AM, A1, A2, A, B1, B, C1, D1 lub T albo uprawnienia do kierowania tramwajem,
250 zł w zakresie uprawnień prawa jazdy kategorii B+E, C1+E, C, C+E, D, D+E lub D1+E.

O wysokości ostatecznej opłaty zdecydują – powtórzmy – sejmiki województw.

Zła informacja dla piratów drogowych

W 2023 roku zagęści się powiększy mapa odcinkowych pomiarów prędkości. To będzie aż 39 nowych lokalizacji w 13 województwach. Lista obejmuje wybrane odcinki autostrad A1, A2 i A4.

Do tego są też drogi krajowe m.in. odcinki dróg ekspresowych S7, S11 i S14 oraz 14 dróg wojewódzkich, 3 powiatowe i 1 droga gminna.

Najwięcej odcinkowych pomiarów prędkości, bo aż po 5, pojawi się w województwach łódzkim i podkarpackim. Po 4 w województwach lubuskim, mazowieckim i śląskim, 3 w województwach kujawsko-pomorskim i dolnośląskim, po 2 na Lubelszczyźnie, w Wielkopolsce, w województwie zachodniopomorskim, pomorskim i małopolskim i 1 OPP znajdzie się w województwie opolskim.

Do końca roku przybędzie prawie 350 nowych kamer i fotoradarów. Rozbudowa systemu kontroli obejmuje także wymianę dotychczasowych 247 fotoradarów na nowe urządzenia.

Badania po nowemu?

Decyzji jeszcze nie ma, ale w  2023 roku może dojść do rewolucji w badaniach technicznych pojazdów. Zmiany są zapowiadane od dawna. Przepisy przewidują m.in. wprowadzenie fotografowania auta na ścieżce diagnostycznej i przechowywanie tej dokumentacji w stacji kontroli pojazdów przez 5 lat od dnia przeprowadzenia badania. Docelowo diagności mają wykonywać 5 zdjęć pojazdu: drogomierz, przód i tył oraz dwa boki (lewa i prawa strona auta albo motocykla będzie mogła być ujęta także po przekątnej).

Aktualny jest także temat podwyżek w stacjach kontroli pojazdów. Obecnie badanie techniczne samochodu osobowego kosztuje 98 zł brutto. Z kieszeni trzeba wyjąć 162 zł, jeśli auto jest wyposażone w instalację gazową LPG. Przegląd okresowy motocykla to 62 zł, a ciężarówki 153 zł.

Ma być drożej. Na razie nie wiadomo, o ile i kiedy dokładnie się to stanie, ale diagności domagają się podwyżek już od kilku lat.

Zabieranie prawa jazdy

Zabieranie prawa jazdy za przekroczenie prędkości w obszarze zabudowanym o 50 km/h jest niezgodne z Konstytucją – orzekł Trybunał Konstytucyjny. Rocznie w taki sposób zostaje ukaranych około 50 tys. kierowców (w 2021 r. – 50 083). Stracili prawo jazdy za to, że jechali za szybko.

Zgodnie z prawem:
przekraczając dopuszczalną prędkość o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym, kierujący straci prawo jazdy na okres 3 miesięcy;
jeżeli w tym okresie kierowca pomimo zakazu nadal będzie prowadził samochód, to okres zatrzymania prawa jazdy zostanie wydłużony do 6 miesięcy;
jeżeli dana osoba po raz kolejny będzie kierowała pojazdem w wydłużonym okresie zatrzymania prawa jazdy, to straci uprawnienia do kierowania pojazdami (prowadzenie pojazdu mechanicznego bez stosowania się do wydanej decyzji administracyjnej o cofnięciu uprawnień jest przestępstwem z art. 180a kk, za które grozi m.in. kara ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do 2 lat).

Sprawa wydawała się jasna, ale tylko do 13 grudnia ubiegłego roku. Wtedy właśnie Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że automatyzm wydawania decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy jest nie do pogodzenia z art. 2 Konstytucji.

Oznacza to, że zabieranie prawa jazdy jest niekonstytucyjne. A wpływ na taką decyzję ma także to, że kiedy kierowca podważa ustalenia policji i idzie ze sprawą do sądu, to wyrok zapada najczęściej już po upływie czasu, w którym kierowca nie miał prawa jazdy.

Zatrzymywanie dokumentu nadal jest możliwe, ale na pewno podstawą działania nie może być sucha informacja policji o tym, że ktoś dopuścił się wykroczenia. Podstawą zabrania prawa jazdy musi być prawomocne ukaranie, przyjęty mandat karny albo wyrok sądu karnego w tej sprawie.

Tymczasem kierowcy pytają, czy wyrok TK oznacza, że policja już nie może działać, jak działała dotychczas? Niestety prawo nie działa w ten sposób.

– Obecnie oczekujemy publikacji w Dzienniku Ustaw wraz z uzasadnieniem w Dzienniku Urzędowym, więc zdecydowanie za wcześnie byłoby wypowiedzieć się na temat ewentualnych zmian przepisów i ich skali – tłumaczy w rozmowie z Interią Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.

Oznacza to, że trzeba czekać na dostosowanie przepisów do wyroku TK. Nie wiadomo, kiedy to się może stać. Teoria wskazuje, że zmiany powinny zajść niezwłocznie, ale praktyka pokazuje, że można na to czekać latami.

Jak przypomina Interia, obecnie są aż 43 niewykonane wyroki TK.

Konfiskata samochodu

Pod koniec roku wejdą w życie przepisy, na mocy których piraci drogowi będą tracić samochody. W jakich przypadkach?

Jeżeli nie będzie wypadku, tylko samo prowadzenie w stanie nietrzeźwości – sąd będzie mógł odstąpić od orzeczenia przepadku (jeżeli zachodzi wyjątkowy wypadek uzasadniony szczególnymi okolicznościami).

Auta będą jednak konfiskowane sprawcom wypadków, którzy mieli powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi, popełniającym takie przestępstwo po raz kolejny (recydywa).

Do więzienie za jazdę po pijanemu

Mało się o tym mówi, ale pijany kierowca posiedzi dłużej w więzieniu. Teraz za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości po raz kolejny można orzec grzywnę lub karę ograniczenia wolności jako karę zamienną. Po zmianach będzie to wykluczone i kierowcę czeka pozbawienie wolności.

Za spowodowanie ciężkiego wypadku po pijanemu dziś należy się kara od 2 do 12 lat więzienia. Po wejściu w życie nowych przepisów, za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, sprawcę czekają minimum 3 lata za kratami, a za spowodowanie śmierci – 5 lat więzienia.

Za spowodowanie ciężkich obrażeń lub śmierci, nietrzeźwemu sprawcy wypadku będzie można wymierzyć do 16, a nie jak wcześniej do 12 lat pozbawienia wolności.

08.01.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(es)

 

  • Published in Polska
  • 0

Polska: To będzie trudny rok. Jeszcze więcej Polaków wpadnie w długi

Wraz z początkiem nowego roku wróciły stare problemy. Przez rozpędzoną inflację i niskie zarobki wielu z nas w oczy może zajrzeć bieda.

Według prognoz ekspertów z Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej w 2023 roku gospodarka wyhamuje. Skutek? Polacy będą zadłużeni bardziej niż teraz.

Nowy rok, pesymistyczne prognozy

Analitycy przewidują, że w tym roku wzrośnie liczba niewypłacalnych firm i konsumentów. Skutkiem niepewnej sytuacji gospodarczej będzie podwyższona nieufność. Dlatego m.in. dla przeciętnego Polaka kredyty będą trudniej dostępne.

Z problemami w utrzymaniu płynności finansowej będą mierzyły się głównie małe i średnie przedsiębiorstwa. Mimo kryzysu rynkowy udział e-handlu i otwartej bankowości wzrośnie, co z kolei nasili aktywność hakerów próbujących wykraść dane osobowe klientów.

Rosnące koszty kredytu i leasingu spowodują znaczny spadek liczby wniosków o kredyt hipoteczny. Z uwagi na możliwe zatory płatnicze konieczne będzie jednak efektywne pozyskiwanie pieniędzy.

Według ekspertów KRD poprawa nastąpi dopiero pod koniec roku.

Miliardy długów

Krajowy Rejestr Długów przedstawił aktualne dane na temat zadłużenia Polaków. Pod koniec grudnia łączne zadłużenie 264 tys. przedsiębiorców sięgnęło niemal 8,6 mld zł. Z kolei 2,38 mln konsumentów było zadłużonych na około 44,4 mld zł. W 2022 roku największe trudności dotknęły handel i budownictwo. Nieco rzadziej zadłużały się firmy przemysłowe, transportowe, działające na rynku hotelarsko-gastronomicznym czy oferujące usługi doradcze.

„W III kwartale 2022 roku liczba niewypłacalności w biznesie wzrosła o ponad 1/4 w stosunku do poprzedniego kwartału. 73 przedsiębiorstwa ogłosiły upadłość, a 677 rozpoczęło proces restrukturyzacji. Część z nich znajdowała się na równi pochyłej na długo wcześniej. W przypadku bankrutów 31,5 proc. widniało już w Krajowym Rejestrze Długów na 2 lata przed ogłoszeniem decyzji sądu, podobnie jak 21 proc. restrukturyzowanych podmiotów. Łącznie 750 niewypłacalnych firm zostawiło po sobie zobowiązania na 47,4 mln zł” – poinformował KRD.

Poduszka finansowa

Przynajmniej częściową ochronę przed tym, co niesie życie, każdemu z nas może dać poduszka finansowa. Przyjmuje się, że jej minimalna wysokość powinna być 3-krotnośćią miesięcznych dochodów. Byłoby jeszcze lepiej, gdyby zgromadzone oszczędności starczyły przynajmniej na półroczne utrzymanie, a idealnie, jeśli za zaskórniaki przeżyjemy co najmniej rok.

Zgodnie z wynikami badań opinii społecznej opublikowanymi przez bank Credit Agricole, w 2022 roku Polacy (45 proc.) zadeklarowali pogorszenie swojej sytuacji finansowej w porównaniu z 2021 rokiem. 70 proc. obawia się o swoją finansową przyszłość. 89 proc. ankietowanych uważa, że za gorszą kondycję ich portfela odpowiada wysoka inflacja.

Jeśli zarobki nie pozwalają nam zbudować stabilnej poduszki finansowej, wzorem 78 proc. respondentów możemy stosować na co dzień mikrostrategie oszczędnościowe, np. kupować głównie przecenione produkty.

07.01.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(es)

 

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed