Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Banki będą zwalczać oszustwa związane z fakturami
Belgia: Oszczędzanie? Jest coraz trudniej…
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (wtorek 6 maja 2025, www.PRACA.BE)
W 2024 roku rekordowe korki na flamandzkich autostradach!
Polska: Poważne zmiany w L4. Sprawdź, co z zasiłkiem chorobowym
Belgia: „Brukselczycy nie oszczędzają”
Flandria: Okres spłaty kredytu na kaucję wydłużony do 3 lat
Flamandzki rząd przekaże 70 mln euro na zdrową żywność w szkole
„Stres w pracy zabija rocznie 10 tys. Europejczyków"
Belgia: Co w ciągu roku podrożało najbardziej, a co potaniało?
Redakcja

Redakcja

Biznes: Porażka może być fundamentem przyszłego sukcesu. Biznes wciąż ma jednak problemy z takim konstruktywnym podejściem

Porażka jest nieuniknioną częścią każdej sfery życia i prędzej czy później przytrafi się każdemu. Trudno ją przewidzieć, ale można kontrolować sposób, w jaki na nią reagujemy, aby – zamiast paraliżować, demotywować i zmniejszać prawdopodobieństwo odniesienia sukcesu w przyszłości – przekuć niepowodzenie w coś pożytecznego i konstruktywnego. Takie podejście jest ważne zwłaszcza w biznesie, gdzie nauka na własnych błędach może pomóc w rozwinięciu firmy albo ulepszeniu produktu czy usługi. – W takich obszarach jak lotnictwo czy medycyna lekcja wyciągnięta z porażki jest z kolei czymś, co może uratować zdrowie lub życie innych ludzi – wskazuje Jarosław Łojewski, założyciel Fundacji Dobra Porażka.

Osoby, które prowadzą własne przedsięwzięcia, założyciele start-upów albo sportowcy są nauczeni przez życie, przez trenerów, mentorów i doradców, żeby wykorzystywać porażki jako element nauki i rozwoju. Natomiast w wielu firmach – zwłaszcza państwowych, z polskim rodowodem – niestety często podchodzi do porażki jako czegoś złego, do czego najlepiej się nie przyznawać, co najlepiej ukrywać. I w związku z tym tracony jest olbrzymi potencjał na rozwój firmy i jej lepsze działanie – mówi agencji Newseria Biznes Jarosław Łojewski.

Nie ma badań, które pokazywałyby, jak Polacy radzą sobie z porażkami na gruncie prywatnym czy zawodowym. Prawie zawsze są one jednak trudnym i przygnębiającym doświadczeniem. Mimo funkcjonującego przysłowia „nic tak nie sprzyja sukcesowi, jak porażka” wielu osobom trudno przekuć ją w coś dobrego. Traktują ją nie jako okazję do rozwoju i lekcję, z której można wyciągnąć wnioski, ale jako coś złego, do czego wstyd się przyznać.

– Rozmawianie o porażkach dla wielu osób jest bardzo trudne. A ponieważ nie potrafią o nich rozmawiać, to nie potrafią też wyciągać z nich wniosków – mówi założyciel Fundacji Dobra Porażka. Aby wyciągnąć wnioski z porażki, najlepiej jest właśnie z kimś porozmawiać, opowiedzieć o swoim doświadczeniu, zobaczyć różne punkty widzenia. Nie tylko swój, który może być nieco skrzywiony emocjami. Niestety, często ludzie boją się, że opowiedzenie o swojej porażce spowoduje, że stracą autorytet, że zostaną ukarani albo ktoś pomyśli, że są nieudacznikami. Jedną z rzeczy, które robimy w Fundacji Dobra Porażka jest właśnie przygotowywanie narzędzi do tego, żeby nauczyć ludzi opowiadać i rozmawiać o porażkach.

Ekspert wskazuje, że rozmawianie o porażkach i tworzenie kultury otwartej na popełnianie błędów jest ważne m.in. w biznesie. Dzięki niepowodzeniom i lekcjom, które z nich płyną, firmy mogą się rozwinąć, usprawnić swój produkt lub usługę, wdrożyć oszczędności albo stać się lepszym pracodawcą, który przyciągnie najzdolniejsze talenty.

– Pracując z firmami, bardzo często dostaję pytanie, w jaki sposób zacząć budowanie kultury uczenia się na błędach w organizacji – mówi Jarosław Łojewski. – Na takie pytanie zawsze odpowiadam: po pierwsze zacznijcie o nich rozmawiać. Podzielcie się waszymi doświadczeniami między zespołami i pracownikami, powiedzcie, co wam się nie udało, jakie wnioski z tego wyciągnęliście i co możecie zrobić z tym w przyszłości, żeby się udało. Rozmawiajcie ze swoimi pracownikami i współpracownikami nie po to, żeby znaleźć coś, o co można ich oskarżać, ale po to, żeby z tych historii wyciągnąć wnioski, żeby nauczyć się czegoś nowego i w przyszłości z większym prawdopodobieństwem osiągać sukces.

Jak podkreśla, wyciąganie wniosków z porażek jest jednak nie tylko domeną biznesu, ale i nauki. „Nauka to porażka w 99 proc., a to i tak optymistyczny pogląd” – powiedział amerykański biochemik Robert Lefkowitz, który w 2012 roku otrzymał nagrodę Nobla za przełomowe badania nad receptorami sprzężonymi z białkiem G.

– W takich obszarach jak chociażby lotnictwo czy medycyna lekcja wyciągnięta z porażki to jest coś, co może uratować zdrowie lub życie innych ludzi – mówi Jarosław Łojewski. – Niewyciąganie wniosków z tragedii, katastrof i niewdrażanie pomysłów, które z nich wynikną, może spowodować, że w przyszłości inne osoby, które spotkały się z taką sytuacją, stracą zdrowie lub życie.

Przykładem najlepiej ilustrującym to, jak ważne jest wyciąganie wniosków z porażek, może być wynalazca i przedsiębiorca Thomas Edison, którego życiowym dorobkiem jest ponad tysiąc patentów. Zapytany o swoje nieudane eksperymenty Edison odpowiedział: „Nie poniosłem porażki. Po prostu odkryłem 10 tys. błędnych rozwiązań”. W rzeczywistości badania opublikowane w 2019 roku m.in. w prestiżowym magazynie Nature (Wang Y., Jones B.F., Wang D.: „Early-career setback and future career impact”) pokazały, że niepowodzenia we wczesnej karierze rzeczywiście mogą być oznaką przyszłego sukcesu, tak jak to było w przypadku Thomasa Edisona.


02.12.2022 Niedziela.BE // bron: new seria // fot. Andrey_Popov, Niemcy, Unia Europejska / shutterstock.com

(kg)

 

  • Published in Biznes
  • 0

Biznes: Centralny Rejestr Beneficjentów Rzeczywistych prawdopodobnie przestanie być jawny. TSUE ma zastrzeżenia do unijnego wymogu

Centralny Rejestr Beneficjentów Rzeczywistych, który działa od trzech lat, umożliwia powszechny dostęp do danych dotyczących m.in. właścicieli firm i powiązań pomiędzy różnymi podmiotami. Wystarczy w tym celu NIP i numer PESEL. Możliwe jednak, że niedługo będzie się to musiało zmienić. – Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał bowiem, że pełna jawność tego rejestru zbytnio ingeruje w prywatność i ochronę danych osobowych. Z czasem możemy spodziewać się zmian w dostępie do CRBR – mówi Łukasz Świątek z Kancelarii act BSWW legal & tax.

– Centralny Rejestr Beneficjentów Rzeczywistych obliguje każdą spółkę do tego, żeby zarejestrowała swojego beneficjenta rzeczywistego, czyli osobę, która na samym końcu korzysta z niej finansowo, w elektronicznym systemie – mówi agencji Newseria Biznes Łukasz Świątek, adwokat i starszy prawnik w Kancelarii  act BSWW legal & tax.

CRBR ma wspierać działania służące przeciwdziałaniu praniu brudnych pieniędzy i przestępczości gospodarczej, a jego utworzenie było podyktowane unijnymi wymogami – UE w 2015 roku przyjęła dyrektywę 2015/849 nakazującą państwom członkowskim tworzenie rejestrów beneficjentów rzeczywistych (dyrektywa AML). W Polsce taką bazę stanowi właśnie Centralny Rejestr Beneficjentów Rzeczywistych.

– Obowiązek zarejestrowania beneficjenta rzeczywistego w Centralnym Rejestrze Beneficjentów Rzeczywistych mają wszystkie spółki osobowe, czyli spółka jawna, spółka partnerska, spółka komandytowa i komandytowo-akcyjna oraz spółki kapitałowe, czyli spółka z o.o., spółka akcyjna oraz prosta spółka akcyjna, jak również szereg innych podmiotów, takich jak stowarzyszenia, spółdzielnie czy chociażby trusty – wymienia ekspert.

Z opublikowanego w tym roku raportu Crido Legal („CRBR z perspektywy dwóch lat funkcjonowania”) wynika, że w tym czasie 67 proc. spośród blisko 500 tys. zarejestrowanych w Polsce spółek z o.o. zgłosiło swoje dane do Centralnego Rejestru Beneficjentów Rzeczywistych. Postępowania w związku z brakiem takiego zgłoszenia wszczęto jedynie w stosunku do 89 podmiotów, a karę administracyjną w średniej wysokości 13 tys. zł nałożono na 60 podmiotów.

Dziś dostęp do CRBR ma każdy zainteresowany. Dzięki numerowi NIP spółki można bez większego problemu sprawdzić, kto jest jej rzeczywistym beneficjentem, a numer PESEL pozwala ustalić, z jakimi podmiotami dana osoba jest powiązana i w jaki sposób. Tę dalece idącą jawność kwestionowali już m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich, przedstawiciele UODO i eksperci, którzy wskazywali, że CRBR nie powinien być dostępny dla wszystkich, a jedynie dla podmiotów posiadających interes prawny.

Teraz do tych głosów przychylił się Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który 22 listopada br. orzekł nieważność przepisu przewidującego, że informacje o rzeczywistych beneficjentach podmiotów utworzonych na terytorium państw członkowskich mają być udostępniane bez ograniczeń każdej osobie.

Zdaniem Trybunału publiczny dostęp do informacji o beneficjentach rzeczywistych stanowi poważną ingerencję w podstawowe prawa do poszanowania życia prywatnego i ochrony danych osobowych, zapisane odpowiednio w art. 7 i 8 Karty [praw podstawowych UE – red.]. Ujawnione informacje umożliwiają potencjalnie nieograniczonej liczbie osób uzyskanie informacji na temat sytuacji materialnej i finansowej beneficjenta rzeczywistego. Ponadto potencjalnie poważne konsekwencje dla zainteresowanych osób, wynikające z ewentualnego niewłaściwego wykorzystania ich danych osobowych, pogłębia fakt, że po ich publicznym udostępnieniu dane te mogą być nie tylko swobodnie przeglądane, ale także przechowywane i rozpowszechniane – podano w komunikacie TSUE.

Według TSUE ta jawność rejestru beneficjentów rzeczywistych okazuje się być niekonstytucyjna, niezgodna z podstawowym prawem do prywatności obywateli Unii Europejskiej. Mamy więc pierwszą podstawę prawną europejskiego organu, który zakwestionował jawność CRBR dla każdego – mówi Łukasz Świątek.

Trybunał zauważył, że takiej ingerencji w prawa podstawowe nie uzasadnia nawet cel, jakim jest zapobieganie praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu.

Fakultatywne przepisy, które umożliwiają państwom członkowskim, odpowiednio, uzależnienie udostępnienia informacji o beneficjentach rzeczywistych od rejestracji online oraz wprowadzenie w wyjątkowych okolicznościach odstępstw od publicznego dostępu do tych informacji, nie pozwalają same w sobie wykazać ani wyważenia między realizowanym celem, związanym z interesem ogólnym, a prawami podstawowymi zapisanymi w art. 7 i 8 karty, ani istnienia wystarczających gwarancji umożliwiających osobom, których dane dotyczą, skutecznej ochrony ich danych osobowych przed ryzykiem nadużyć – wyjaśnia TSUE.

Ten wyrok TSUE oznacza, że Polska – podobnie jak i inne państwa UE – prawdopodobnie będzie musiała ograniczyć dostęp do rejestru.

– Na razie wyrok TSUE nic nie zmienia w kwestii jawności CRBR, na razie powinniśmy stosować art. 67 ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz stosować się do dyrektyw AML. Jednak z czasem możemy się spodziewać zmian w dostępie do rejestru – mówi starszy prawnik w Kancelarii  act BSWW legal & tax.

Zgodnie z unijnymi wymogami obowiązek identyfikacji i utworzenia rejestru beneficjentów rzeczywistych mają wszystkie państwa członkowskie UE. W niektórych krajach, jak np. w Niemczech, Francji czy Holandii, takie rejestry już funkcjonują. W innych, jak np. Cypr, unijne przepisy są jeszcze na etapie wdrożenia. Z kolei w Luksemburgu taki rejestr działa na zasadach podobnych jak w Polsce. Listopadowy wyrok TSUE dotyczy sprawy dwóch spółek zarejestrowanych właśnie w Luksemburgu, które zażądały ograniczenia dostępu do danych o ich beneficjentach rzeczywistych, argumentując, że jawny, nieograniczony dostęp do takich informacji naraża ich na niewspółmierne ryzyko porwania związane np. z porwaniem, szantażem czy zastraszaniem.

 


04.12.2022 Niedziela.BE // bron: new seria // fot. Lane V. Erickson, Stany Zjednoczone / shutterstock.com

(cd)

 

  • Published in Biznes
  • 0

Motoryzacja: Rozładowane akumulatory wciąż najczęstszą przyczyną awarii samochodów. Samodzielna wymiana może być zbyt skomplikowana

Zimą źródłem kłopotów z samochodami są przede wszystkim niesprawne akumulatory. Z danych niemieckiej organizacji ADAC wynika, że to przyczyna 46 proc. awarii. Do rozładowania akumulatora może się przyczyniać m.in. korzystanie z dużej liczby funkcjonalności w aucie tuż po jego uruchomieniu, takich jak nawigacja, radio czy podgrzewanie siedzeń i kierownicy, ale też sporadyczne użytkowanie samochodów lub jeżdżenie tylko na krótkich dystansach. Kierowcy zwykle reagują na problemy z akumulatorem, kiedy już jest za późno i nie można uruchomić silnika. Dlatego tak ważne jest regularne kontrolowanie urządzenia w serwisie. Eksperci zalecają też, by fachowcom zostawić sam proces wymiany akumulatora, bo w nowych autach nie jest to już takie proste.

Kierowcy dostrzegają problem z akumulatorem w momencie, kiedy pojawi się problem z uruchomieniem silnika. Wtedy niestety jest już za późno. Pierwsze objawy związane z niesprawnością akumulatora zauważalne są o wiele wcześniej. W przypadku pojazdów konwencjonalnych jest to przeważnie migająca kontrolka akumulatora na desce rozdzielczej lub przygasające światła mijania w momencie, kiedy następuje uruchomienie silnika. W pojazdach z systemem start/stop ograniczane są funkcje komfortu kierowcy oraz jest to ciągle pracujący silnik. To wszystko oznacza, że akumulator znajduje się w stanie niedoładowanym i wymaga szybkiej interwencji ze strony kierowcy – wyjaśnia w rozmowie z agencją Newseria Innowacje Adam Potępa, specjalista ds. akumulatorów w Clarios Poland.

Według statystyk automobilklubu ADAC 46 proc. awarii na drodze jest związanych z niesprawnym akumulatorem. Aby temu zapobiec, należy regularnie sprawdzić stan akumulatora. Eksperci zalecają, by robić to co najmniej raz na trzy miesiące. Żywotność współcześnie produkowanych akumulatorów to średnio od trzech do czterech lat. Jest ona jednak liczona przy założeniu, że bateria będzie eksploatowana w optymalnych warunkach. Często jednak tak się nie dzieje, więc akumulatory mogą się zużywać dużo szybciej.

– W pierwszej kolejności należy zwrócić uwagę na korzystanie z pojazdu na krótkich dystansach. Alternator nie jest w stanie wtedy uzupełnić energii, która została pobrana na rozruch silnika. W okresie zimowym korzystanie z takich odbiorników jak podgrzewanie siedzeń, lusterek i kierownicy powoduje ujemny bilans energetyczny, a tym samym rozładowanie akumulatora. Kolejnym czynnikiem, który zdecydowanie wpływa na jego żywotność, jest sporadyczne korzystanie z pojazdu. Z akumulatora pobierana jest energia na obsługę systemów bezpieczeństwa lub też systemów komfortu. W pojazdach często montowane są inne odbiorniki, jak aktywne wideorejestratory albo systemy GPS. To wszystko rozładowuje akumulator i prowadzi do pierwszych problemów z uruchomieniem silnika – wymienia Adam Potępa.

W efekcie w okresie zimowym często dochodzi do sytuacji, w której w warunkach niskiej temperatury w akumulatorze ograniczają się reakcje chemiczne. Przekłada się to na problemy z rozruchem silnika. Takim sytuacjom można zapobiegać, dbając o kondycję akumulatorów, mimo że teoretycznie są już one bezobsługowe. Wiele czynności diagnostycznych użytkownik auta może przeprowadzić samodzielnie.

– W przypadku pojazdów konwencjonalnych, w których lokalizacja akumulatora jest łatwo dostępna dla kierowcy, należy w pierwszej kolejności zweryfikować napięcie akumulatora. Możemy się posłużyć multimetrem z opcją woltomierza. Przy okazji warto zweryfikować mocowanie i jego stabilność w skrzynce pojazdu oraz jakość połączeń klem z biegunami akumulatora. Przy użyciu ściereczki antystatycznej usuwamy brud, wilgoć i zabrudzenia z obudowy akumulatora, aby uniknąć powstania prądów pełzających, które prowadzą do jego samorozładowania. W przypadku pojazdów zaawansowanych, gdzie lokalizacja akumulatora jest utrudniona, warto posiłkować się usługami serwisu, który wykona diagnostykę akumulatora w sposób rzetelny i fachowy – radzi ekspert.

Producent akumulatorów VARTA co roku prowadzi program bezpłatnego testowania tych urządzeń. W prawie 3 tys. należących do sieci serwisów można umówić się na diagnostykę akumulatora lub skorzystać z niej w ramach rutynowych czynności serwisowych. Lista warsztatów biorących udział w akcji jest dostępna na stronie internetowej producenta.

W ramach takiej procedury przeprowadzany jest test akumulatora, weryfikowane jest napięcie ładowania ze strony alternatora oraz sprawdzane jest zachowanie akumulatora w momencie uruchamiania silnika. Na podstawie otrzymanych wyników określany jest stan techniczny urządzenie i podejmowana jest decyzja o dalszym korzystaniu z niego, konieczności jego doładowania lub wymiany – mówi Adam Potępa.

Jak podkreśla, w przypadku tej ostatniej opcji również warto skorzystać z pomocy fachowców.

– Dawniej wymiana akumulatora była stosunkowo prostą czynnością, obecnie niestety jest to dość skomplikowany proces serwisowy. Polega nie tylko na demontażu starego i montażu nowego akumulatora, ale również na szeregu czynności diagnostycznych, które są niezbędne po jego wymianie. Dla przykładu w pojazdach wyposażonych w system zarządzania energią niezbędna jest adaptacja takiego akumulatora w pojeździe, do czego oczywiście potrzebne są odpowiednie narzędzia diagnostyczne. Dodatkowo w pozostałych pojazdach możemy spotkać się z koniecznością ustawienia czujnika kąta skrętu kierownicy, regulacji poziomu opuszczania szyb elektrycznych lub też regulacji pracy szyberdachu, dlatego warto rozważyć wizytę w serwisie w celu wymiany akumulatora – sugeruje specjalista ds. akumulatorów w Clarios Poland.

Warsztat zajmie się także utylizacją zużytego akumulatora, bo te urządzenia nie mogą trafiać na śmietnik.

 


02.12.2022 Niedziela.BE // bron: new seria // fot. Andrii Medvednikov, Ukraina / shutterstock.com

(kg)

 

Polacy na karuzeli przepisów podatkowych. W przyszłorocznych deklaracjach po raz pierwszy w pełni ocenią skutki Polskiego Ładu

W 2022 roku pojawiło się wiele zmian w systemie podatkowym, które dotyczyły m.in. stawek PIT i zasad odprowadzania składek na podatek dochodowy oraz kwoty wolnej od podatku. Przepisy zmieniały się kilkukrotnie w ciągu roku, więc część podatników może się czuć zagubiona, co prawdopodobnie znajdzie odzwierciedlenie w przyszłorocznych deklaracjach. Polacy po raz pierwszy odczują w nich skutki Polskiego Ładu. – Przygotowując się do rozliczenia PIT-37, który będziemy składali w 2023 roku, sprawdźmy przede wszystkim, czy nasz pracodawca prawidłowo odprowadzał zaliczki na podatek oraz z jakich ulg wprowadzonych w Polskim Ładzie możemy skorzystać – radzi Marcin Otręba, ekspert podatkowy z wrocławskiej WSB.

– W 2022 roku mieliśmy dwie nowelizacje podatku dochodowego. W pierwszej nowelizacji, w styczniu br. ustawodawca wprowadził stawkę 17 proc. oraz ulgę dla klasy średniej. Następnie 1 lipca br. te przepisy zostały uchylone, a Ministerstwo Finansów wprowadziło stawkę 12 proc. Dla pracowników prawdopodobnie pojawią się związane z tym problemy – mówi agencji Newseria Biznes Marcin Otręba, ekspert w zakresie stosowania krajowego i międzynarodowego prawa podatkowego i wykładowca Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu.

Zeznania podatkowe PIT-36 albo PIT-37 za 2022 rok Polacy będą składać pomiędzy 15 lutego a 2 maja przyszłego roku. Jednak na przestrzeni ostatnich miesięcy pojawiło się wiele zmian w systemie podatkowym, które dotyczyły m.in. stawek PIT i zasad odprowadzania składek na podatek dochodowy oraz kwoty wolnej od podatku, dlatego warto zawczasu im się przyjrzeć.

Jeszcze w tym roku, za pomocą narzędzi jak chociażby e-Pity, powinniśmy sprawdzić, czy pracodawca prawidłowo pomniejszał zaliczki na podatek o kwotę wolną od podatku. Może się zdarzyć, że nie wszyscy złożyliśmy w tym roku do swojego pracodawcy PIT-2, więc z tego tytułu otrzymamy nadpłatę – mówi Marcin Otręba.

Podatnicy składający zeznanie za 2022 rok powinni też sprawdzić, czy dotyczą ich nowe ulgi podatkowe, które Ministerstwo Finansów wprowadziło w tym roku.

– To na przykład ulga dla rodzin wychowujących czworo dzieci, ulga dla rodziców samotnie wychowujących dzieci, która została przywrócona od 1 lipca br., czy ulga rehabilitacyjna. Jeżeli podatnikowi przysługują te ulgi, powinien już w tej chwili postarać się o przygotowanie dokumentów do rozliczenia rocznego – mówi wykładowca Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu. – Polacy, którzy wracają z zagranicy i chcieliby podjąć pracę na terytorium kraju, również korzystają z ulg wprowadzonych w ustawie w 2022 roku. Do kwoty 85 tys. zł nie będą musieli odprowadzać podatków. Emeryci, którzy również zdecydują się na kontynuowanie swojej pracy po osiągnięciu wieku emerytalnego i rezygnacji z emerytury, również do kwoty 85 tys. zł nie będą odprowadzali podatku dochodowego. Trzeba jeszcze wziąć pod uwagę, że mamy kwotę wolną od podatku 30 tys. zł plus 85 tys. zł, co nam daje sumarycznie około 115 tys. zł, od których nie będą płacili podatku.

Podatnicy będą mogli – tak jak do tej pory – rozliczyć się indywidualnie, razem z małżonkiem albo jako osoba samotnie wychowująca dzieci. W zeznaniu podatkowym nie trzeba będzie też uwzględniać ulgi dla klasy średniej, która została uchylona od 1 lipca br.

– Do 120 tys. zł płacimy 12 proc. podatku, powyżej 120 tys. zł płacimy 32 proc. Jeżeli podatnik przekroczy pułap 120 tys. zł, powinien zastanowić się, czy nie rozliczyć się wspólnie z małżonkiem, wtedy zapłaci połowę podatku, jeżeli małżonek nie pracuje, ewentualnie pracuje i nie przekroczył tej kwoty 120 tys. zł – mówi ekspert prawa podatkowego. – Ci podatnicy, którzy korzystali z ulgi dla klasy średniej, również mogą otrzymać nadpłatę, jeżeli organ podatkowy wyliczy im podatek hipotetyczny, z którego będzie wynikało, że nadpłacili zaliczki w trakcie roku. Wówczas otrzymają zwrot podatku.

W przyszłym roku – podobnie jak w poprzednich – zeznanie podatkowe PIT-37 rozliczy usługa Twój e-PIT. W niezmienionej formie zostanie ono automatycznie zaakceptowane 2 maja 2023 roku, nie wymaga to więc żadnej aktywności ze strony podatnika, ale warto sprawdzić i ewentualne uzupełnić lub skorygować swojej zeznanie przed tym terminem.

Mamy kilka form rozliczania się z organami podatkowymi. Jednak z przepisów wynika, że jeśli rozliczymy się w formie elektronicznej, należny zwrot otrzymamy w ciągu 45 dni zamiast trzech miesięcy – mówi Marcin Otręba. – Biorąc pod uwagę szereg zmian podatkowych, które miały miejsce w tym roku, warto skorzystać z narzędzi dostępnych w internecie, jak np. e-pity.pl, które pozwolą zweryfikować, co możemy jeszcze zrobić, aby dodatkowo pomniejszyć podatek, który zapłacimy w 2023 roku.

Złożenie zeznania podatkowego za 2022 rok będzie wyzwaniem zwłaszcza dla przedsiębiorców. Muszą oni podjąć decyzję dotyczącą tego, z której formy opodatkowania skorzystają. Po raz pierwszy w historii będą mogli bowiem zmienić wybraną formę opodatkowania i zamiast np. na ryczałcie czy podatku liniowym rozliczyć się na zasadach ogólnych. 

– Każda z tych form ma swoje plusy i minusy, w zależności od sytuacji konkretnego podatnika – mówi ekspert WSB.

Jak pokazuje opracowywany przez Grant Thornton „Barometr prawa”, w ubiegłym roku uchwalono w Polsce 21 tys. stron maszynopisu nowych aktów prawnych, co oznaczało wzrost o 40,5 proc. r/r. Tempo prac parlamentu było ekspresowe – uchwalenie ustawy w 2021 roku trwało średnio 85 dni (wobec 77 przed rokiem), a nowe przepisy wchodziły w życie średnio po niecałych dwóch miesiącach od publikacji w Dzienniku Ustaw.

Problem najlepiej widać właśnie na przykładzie prawa podatkowego – w 2021 roku w życie weszło 269 stron ustaw z obszaru nowelizacji podatków, w tym 140 w ramach Polskiego Ładu. Jak wskazuje Grant Thornton, to jeden z trzech najwyższych wyników w ostatnich trzech dekadach. Ustawy Polskiego Ładu wchodziły w życie średnio po mniej niż półtora miesiąca od publikacji w Dzienniku Ustaw, dwie z nich – już następnego dnia. O tym, jak bardzo chaotyczny był proces legislacyjny Polskiego Ładu, świadczy fakt, że ustawa ta doczekała się sześciu zmian istotnych założeń reformy już na samym etapie procedowania w rządzie i parlamencie, jednej autopoprawki rządu oraz pięciu nowelizacji. Niewykluczone, że w 2023 roku podatników czeka podobna karuzela.

Przyszły rok również będzie obfitował w szereg zmian, ponieważ ustawodawca wprowadził przepisy z vacatio legis, które upływa 1 stycznia 2023 roku. I tu będziemy mieli m.in. nowy wzór PIT-2, w którym będziemy mogli wykazać, czy pracujemy tylko u jednego czy u więcej pracodawców. W tym drugim przypadku powinniśmy złożyć taki dokument – wówczas pracodawca będzie pobierał tylko 1/3 zaliczki od kwoty wolnej od podatku – mówi Marcin Otręba.

Ekspert ocenia, że ta zmiana będzie bardzo korzystna dla podatników, którzy mają kilka etatów lub pracują na umowie-zleceniu.

– Jeżeli nie poinformowaliśmy naszych pracodawców, że mamy etat w innej organizacji, to każdy z naszych pracodawców bez tej wiedzy mógł pobierać niższe zaliczki na rzecz organu podatkowego, czyli kwotę 300 zł, a jeszcze przed 1 lipca 425 zł. Jeżeli będziemy składali PIT-37 za 2022 rok, może się okazać, że będziemy mieli obowiązek dopłacenia podatku, bo każdy z tych pracodawców zdjął tę kwotę wolną od podatku, nie wiedząc, że inny uczynił to samo – wyjaśnia ekspert prawa podatkowego. – PIT-2 będzie dokumentem sformalizowanym i bardziej skomplikowanym w stosunku do tego, który obowiązuje dzisiaj. Będzie miał zdecydowanie więcej pozycji do wypełnienia. Będziemy mogli w nim wskazać płatnikowi, że jesteśmy np. rodziną z czwórką dzieci i wtedy nie będzie on mógł pobierać zaliczek.

Rozliczając się za 2022 rok, podatnicy powinni sprawdzić możliwość skorzystania ze wszystkich możliwych ulg podatkowych zebranych na e-pity.pl. Wprowadzenie nowych ulg poszerzyło możliwości w tym zakresie. Mogą z nich skorzystać rozliczający się poprzez PIT-36, PIT-37, PIT-28. Należy ponadto pamiętać, że rozliczający się na PIT-36 i PIT-37 mogą odliczać tzw. kwotę wolną od podatku. Weryfikacja rozliczenia w tym roku daje szansę na skorzystanie ze wszystkich przysługujących ulg i odliczeń.

Aby jak najlepiej skorzystać ze zmian w metodach opodatkowania czy w zasadach rozliczania podatków, jakie wprowadził Nowy Polski Ład, warto wyliczyć symulowany podatek jeszcze w tym roku. Daje to podatnikom możliwość uruchomienia dodatkowych ulg i odliczeń, a co za tym idzie otrzymania jak najwyższego zwrotu podatku.

 


03.12.2022 Niedziela.BE // bron: new seria // fot. Deemerwha studio / shutterstock.com

(cd)

 

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed