Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Coraz mniej dzieci na państwowym garnuszku. To nie jest dobry znak
Belgia: W ten weekend nie będzie pociągów pomiędzy Brugią a Ostendą
Słowo dnia: Genieten
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 16 maja 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Jeszcze większe wydatki na armię? Belgia przeciwna
Polska: Zmiana czasu po konsultacjach. Polacy mają już tego dość
Belgia: Zbieg z więzienia w Walonii wciąż na wolności!
Polska: Fotoradary działają. Tak kierowcy zdejmują nogę z gazu
Nielegalne obrzezania w Belgii. Policja przeprowadziła przeszukania
Polska: Miliardowa inwestycja. Tysiące laptopów i tabletów trafi do szkół
Redakcja

Redakcja

Już wkrótce belgijska poczta wprowadzi opcję odbioru przesyłki przez kuriera

Belgijska poczta Bpost ogłosiła, że rozszerza swoje usługi o odbiór przesyłek bezpośrednio z domów klientów.

Przesyłki będą odbierać kurierzy, którzy dotychczas jedynie dostarczali paczki. Firma Bpost uruchomiła w lutym nowy projekt pilotażowy, testując usługę odbioru, którą wdrożono w wybranych gminach we wszystkich trzech regionach Belgii.

Firma ma teraz plany rozszerzenia projektu pilotażowego na cały kraj, co ma nastąpić przed końcem roku – poinformował rzecznik Bpost, Veerle Van Mierlo.

Gminy, w których system został wdrożony, to Mol, Geel, Leuven, Wevelgem, niektóre części Brukseli i kilka miast w Walonii.

Minusem usługi jest to, że z odbioru można skorzystać tylko wówczas, kiedy kurier ma już zaplanowaną dostawę na nasz adres. Wszystkie paczki muszą być również odpowiednio przygotowane do odbioru, czyli zapakowane i oznakowane.

11.04.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

  • Published in Belgia
  • 0

Przepisy na potrawy, których nie może zabraknąć na wielkanocnym stole

Są takie dania, bez których nie wyobrażamy sobie Wielkanocy. Zostało tylko kilka dni, żeby pomyśleć o ich przygotowaniu.

Wielkanoc to czas po Wielkim Poście, dlatego Polacy z przyjemnością zasiadają do stołów, aby w rodzinnym gronie delektować się smakiem tradycyjnych potraw. Wśród nich nie może zabraknąć m.in. białego barszczu, pasztetu i oczywiście jajek. Przygotowaliśmy proste przepisy, dzięki którym przedświąteczne gotowanie stanie się proste i przyjemne.

BIAŁY BARSZCZ

Ten świąteczny w wielu domach podawany jest w specjalnym chlebie. Nie może zabraknąć w nim wyrazistego smaku wędzonki i chrzanu. Dla urozmaicenia można dodać do niego również białą kiełbasę – w całości lub pokrojoną w plasterki. Na przygotowanie zupy powinniśmy poświęcić około 2 godzin.

Składniki:

- 0,5 kg wędzonego boczku
- 350 g żeberek wędzonych
- 0,4 kg ulubionej kiełbasy
- duża cebula
- 2-3 ząbki czosnku
- starta na małych oczkach włoszczyzna
- 0,5 litra gotowego zakwasu
- 2 jajka
- 1/3 szklanki mąki
- małe opakowanie śmietany - 30 proc. tłuszczu
- pół słoiczka chrzanu tartego
- sól, pieprz, ziele angielskie, majeranek do smaku

Przygotowanie:

1. Żeberka należy umyć, włożyć do dużego garnka i zagotować, po czym zebrać powstały z nich osad, dodać liście laurowe i ziele angielskie i gotować jeszcze przez ok. pół godziny. W tym czasie ugotować na twardo jajka.

2. Boczek pokroić w kostkę i podsmażyć na patelni. Następnie dodać do niego cebulę pokrojoną w piórka oraz pokrojony w plasterki czosnek i zeszklić. Na końcu dołożyć naciętą lekko kiełbasę i obsmażyć ją, aż się zarumieni z każdej strony. Żeberka można wyjąć i odłączyć mięso od kości, a następnie dodać do zupy.

3. Włoszczyznę zetrzeć na tarce i dołożyć do garnka razem z cebulą, czosnkiem, boczkiem i kiełbasą oraz chrzanem. Do wywaru dodać również zakwas.

4. Ugotowane wcześniej jajka obrać ze skorupek i oddzielić żółtka od białek. Żółtka utrzeć ze śmietaną i mąką. Białka siekamy. Wszystko dodajemy do garnka i gotujemy przez ok. 5 minut. Na końcu doprawić majerankiem do smaku.

PASZTET WIELKANOCNY

Żeby podbił nasze podniebienia, powinien obfitować w świeże, drobiowe mięso i warzywa. Może być dodatkiem do pieczywa, ale sprawdzi się również jako samodzielna potrawa. Przygotowanie zajmie ok. 2 godzin, nie licząc czasu pieczenia.

Składniki:

- 4 litry wody
- 2 marchewki
- kilogram podudzi z kurczaka
- kilogram piersi z kurczaka
- 200 gramów wątroby drobiowej
- 4 średniej wielkości jajka
- liście laurowe, ziele angielskie, sól, pieprz, gałka muszkatołowa tarta i słodka papryka do smaku,
- 2 łyżki smalcu
- 2 łyżki suszonego lubczyku

Przygotowanie:

1. Mięso ugotować z dodatkiem ziela angielskiego, liści laurowych, marchewki, lubczyku, soli, pieprzu oraz wątróbki przez około godzinę. Następnie wyjąć wszystkie składniki z wody i wystudzić.

2. Wszystkie ugotowane wcześniej składniki zmielić dwukrotnie w maszynce.

3. Do masy dodać łyżeczkę gałki muszkatołowej, jajka i smalec. Doprawić solą, pieprzem i łyżką słodkiej papryki.

4. Masę wyrabiać rękami do osiągnięcia jednolitej konsystencji.

5. Całość przełożyć do keksówki i piec przez 1,5 godziny w temperaturze 180 st. C.

JAJKA FASZEROWANE

W tym wypadku ograniczać nas może tylko wyobraźnia. Istnieją niezliczone kombinacje składników. Można wybrać swoje ulubione smaki i eksperymentować bez końca. Jednym z przykładowych przepisów są jajka faszerowane szynką i serem. Ich przyrządzenie zajmie nam nie więcej niż godzinę.

Składniki:

- 5 jajek
- 100 gramów szynki konserwowej pokrojonej w kosteczkę
- 40 gramów sera żółtego (np. gouda) startego na grubych oczkach
- majonez
- posiekana zielona cebulka
- sól i pieprz do smaku
- opcjonalnie dwa plastry świeżego ananasa pokrojone w drobniejsze kawałki

Przygotowanie:

1. Jajka gotujemy na twardo. Po ostudzeniu i obraniu delikatnie wyciągamy z nich żółtka i przekładamy do miski.

2. Rozcieramy żółtka i dodajemy do nich pozostałe składniki, a następnie łączymy całość w jednolitą masę o konsystencji zbliżonej do twarogu.

3. Tak powstałym farszem wypełniamy oddzielone wcześniej białka.

11.04.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ek)

 

Przełomowy projekt polskich naukowców: trzecie zęby zamiast protez i implantów

Jeśli ich badania się powiodą, w przyszłości ubytki w uzębieniu będzie można zastąpić nowymi, naturalnymi zębami.

W projekcie SteamScaf, sfinansowanym z pieniędzy Inicjatywy Doskonałości Uczelni Badawczej PW, udział biorą naukowcy z Politechniki Warszawskiej, Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu oraz Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Badania wykazały, że ludzkie dziąsło ma zdolności regeneracyjne. Zadaniem ekspertów jest stworzenie z pobranych komórek zawiązki zęba – to pozwoliłoby „wyhodować” trzecie uzębienie.

Opatentowany sposób na innowację

Badania prowadzone są przez medyków, chemików i inżynierów materiałowych. Co istotne, wykorzystywane są do tego tzw. hodowle trójwymiarowe, które pozwalają z dużą dokładnością odwzorować warunki panujące w ludzkim organizmie za pomocą specjalnych rusztowań pozwalających komórkom na rośnięcie w sposób przestrzenny. Jest to autorski sposób badaczy z Politechniki Warszawskiej, który już został zgłoszony w urzędzie patentowym.

– Postawiliśmy hipotezę, że tkanki dziąsła są w stanie przekształcić się w inne struktury, a szczególnie konkretna grupa komórek macierzystych. Chcemy zbadać możliwości ich wykorzystania. Dowiemy się, jakiego rodzaju tkanki można z nich wytworzyć  – wyjaśnia dr hab. inż. Agnieszka Gadomska-Gajadhur z Wydziału Chemicznego PW, kierownik projektu SteamScaf.

Nie poprzestaną na zębach

Jeśli projekt przyniesie oczekiwane efekty, badacze spróbują wykorzystać swoje odkrycia w jeszcze jeden, równie ważny sposób – spróbują wyhodować pojedyncze neurony i fragmenty tkanki nerwowej. Dzięki temu pacjenci z urazami kręgosłupa powodującymi paraliż kończyn mogliby być poddawani przeszczepom.

– Nie ukrywam, że jest to chyba najtrudniejsza część projektu, ale skoro nasze dziąsło potrafi odbudowywać nerwy po usunięciu zęba, dlaczego nie spróbować tego zrobić – podkreśla Agnieszka Gadomska-Gajadhur.

11.04.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Politechnika Warszawska

(ek)

  • Published in Polska
  • 0

Trener tenisa o Idze Świątek: Wie, jak uderzyć, żeby przeciwnika zabolało najmocniej

Jest dziś w stanie wytrzymać każde najtrudniejsze spotkanie. Takie przygotowanie daje jej pewność gry. Nie można tego mylić z pychą, bo jej na korcie nie powinno być – tak mówi o fenomenie Igi Świątek Piotr Skorek, trener tenisa z Elbląga.

– Może pan wytłumaczyć laikowi, czemu Iga Świątek jest tak wyjątkowa i została numerem jeden z kobiecym tenisie?

– Na to pytanie najlepiej odpowiedzieliby ludzie z jej zespołu. Jako trener tenisa mogę jednak wymienić kilka cech, które z Igi robią znakomitą tenisistkę. Trzeba wiedzieć, że w tenisie najważniejsza jest głowa. Iga jest urodzoną fighterką. Ma świetną motorykę: zwinność, szybkość, wytrzymałość. Do tego trzeba dodać specjalne uzdolnienia – talent tenisowy.

Jestem pod wrażeniem tego, jakie postępy Iga zrobiła od ubiegłego roku. Zwłaszcza jeśli chodzi o motorykę. Jest dziś w stanie wytrzymać każde najtrudniejsze spotkanie. Takie przygotowanie daje jej pewność gry. Nie można tego mylić z pychą, bo jej na korcie nie powinno być. Ale zawodnik musi być pewny swoich umiejętności. Wtedy do gry podchodzi inaczej.

A ten talent? Iga ma znakomity zmysł tenisowy. Jest w stanie zagrać piłkę z każdego punktu na korcie i wie jak uderzyć, żeby przeciwnika zabolało najmocniej. Takie rzeczy można wypracować, ale – oprócz ciężkich treningów – potrzebny jest też talent.

– Kiedy kilka lat temu sukcesy odnosiła Agnieszka Radwańska, to rodzice niemal masowo zaczęli zapisywać dzieci na tenis. Dziś widzi pan „efekt Świątek”?

– Na razie nie, ale nadejdzie. Stanie się to jesienią, bo wtedy właśnie rodzice wybierają dla dzieci jakieś kółka zainteresowań czy zajęcia sportowe. Spodziewam się, że po wakacjach zgłosi się do nas wielu młodych zawodników. Teraz dostrzegam inny trend. Zgłaszają się do nas dorośli, którzy kiedyś uprawiali jakiś sport, chcą do tego wrócić i wybierają tenis. Takich osób jest obecnie więcej, niż bywało wcześniej.

– Pamięta pan słowa Jerzego Janowicza, który kilka lat temu na pomeczowej konferencji narzekał, że w Polsce musiał trenować w szopach? Dziś z infrastrukturą tenisową jest chyba lepiej. Kort jest niemal w każdym powiecie.

– Jest znacznie lepiej. Żadne dziecko nie musi już trenować w stodole. W ciągu ostatnich lat bardzo poprawiliśmy infrastrukturę – to zasługa prywatnych inwestorów lub samorządów.
Musimy jednak przyznać, że jeszcze daleko nam do warunków jakie są na Czechach czy Słowacji. Nie mamy aż tak dobrej bazy. Nie mamy tak dobrego programu szkoleniowego. Chociaż Adam Królak i Piotr Unierzycki, działacze tenisowi, zorganizowali mnóstwo konferencji trenerskich. I to już procentuje. Może wiele nam jeszcze brakuje, ale mamy bardzo dobrych trenerów, którzy potrafią świetnie szkolić.

Kolejną osobą, którą należy wspomnieć, jest Tomasz Iwański, który jako główny trener tworzy system, który ma funkcjonować w całym kraju,

Dzięki tej trójce w polskim tenisie dużo się zmieni. Będziemy mieli prawdziwy program szkoleniowy porównywalny z czeskim. I żadne utalentowane dziecko już nie będzie musiało zakończyć treningów, bo go nie stać.

-----

Piotr Skorek, trener i założyciel szkoły tenisa i squasha Score. Pracował z wieloma zawodnikami, którzy zdobywali sukcesy na szczeblach wojewódzkich oraz ogólnokrajowych, w tym medale mistrzostw Polski.

10.04.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock.com

(ek)

 

  • Published in Sport
  • 0
Subscribe to this RSS feed