Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Coraz mniej dzieci na państwowym garnuszku. To nie jest dobry znak
Belgia: W ten weekend nie będzie pociągów pomiędzy Brugią a Ostendą
Słowo dnia: Genieten
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 16 maja 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Jeszcze większe wydatki na armię? Belgia przeciwna
Polska: Zmiana czasu po konsultacjach. Polacy mają już tego dość
Belgia: Zbieg z więzienia w Walonii wciąż na wolności!
Polska: Fotoradary działają. Tak kierowcy zdejmują nogę z gazu
Nielegalne obrzezania w Belgii. Policja przeprowadziła przeszukania
Polska: Miliardowa inwestycja. Tysiące laptopów i tabletów trafi do szkół
Redakcja

Redakcja

Polska: Najpierw święta, potem majówka. Uczniowie będą mieli sporo wolnego

W tym roku Wielkanoc wypada 17-18 kwietnia. Tradycyjnie na czas świąt uczniowie będą mieli kilkudniową przerwę w nauce. Chwilę później wolne będą mieli dzięki majówce.

Przed Wielkanocą uczniowie będą mieli wolne od czwartku 14 kwietnia. Po świętach wrócą do szkoły w środę 20 kwietnia. W sumie będą mieli 6 wolnych dni.

Powoli zbliża się też majówka. 1 maja, czyli Święto Pracy, w tym roku przypada - niestety - w niedzielę. Święto Konstytucji, które obchodzimy 3 maja, we wtorek. Dzięki takiemu układowi kalendarza minister edukacji uznał, że poniedziałek 2 maja również będzie dniem wolnym od nauki. W sumie majówkowy weekend wydłuży się do 4 dni.

To, czy wydłuży się również weekend poprzedzony Bożym Ciałem (wypada w czwartek 16 czerwca), zależy od indywidualnych decyzji dyrektorów szkół. Mają oni do dyspozycji dni dyrektorskie. I zwykle dzień po Bożym Ciele jest wolny od nauki.

Rok szkolny 2021/2022 kończy się w piątek 24 czerwca.

10.04.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Pixabay

(ek)

 

  • Published in Polska
  • 0

Czy ten kosmetyk ci zaszkodzi? Aplikacja ci odpowie

Sposób działania jest prosty. Skanuje się skład produktu, a po chwili aplikacja wyjaśnia, co to jest i jakie ma działanie. Tak działa nowe narzędzie polecane przez UOKiK.

Wyjaśnijmy, Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów podlega Inspekcja Handlowa, która zajmuje się m.in. badaniem, czy oferowane w sklepach rzeczy nie są szkodliwe i czy są prawidłowo oznakowane. Kiedy ostatnio IH zaczęła kontrolować pralki i lodówki, okazało się, że 8,5 procent ze sprawdzonych jest źle oznakowana. Kiedy pod lupę wzięła okrycia wierzchnie, to aż 24 proc. z nich miało inny skład, niż deklarował producent.

Teraz UOKiK ma zamiar przedstawić wyniki kontroli kosmetyków, ale już patronuje specjalnej aplikacji, z której mogą skorzystać klienci drogerii TUTAJ

„Szczególnie ważne jest, aby produkty, których używamy, i które mają bezpośredni kontakt z naszą skórą, włosami, paznokciami – były dla nas bezpieczne” – tłumaczy urząd. I wyjaśnia, że – dokonując wyboru – warto wiedzieć, po co w kremie są przeciwutleniacze albo czy olej canola może uczulić?

Do tego służy aplikacja Kosmopedia. Można się nią posługiwać w internetowej przeglądarce lub ściągnąć aplikację. Jak to działa? Na stronie internetowej można wpisać nazwę składnika (lub wybrać z listy), a system wyjaśni, co to jest. Na przykład Acer Saccharum Extract to „Składnik keratolityczny – złuszcza martwe komórki naskórka dzięki czemu działa wygładzająco i rozjaśniająco na skórę” i jest bezpieczny do stosowania w produktach kosmetycznych. Z kolei lecytyna może wykazywać łagodny potencjał drażniący skórę i oczy.

„Skanując skład produktu, dowiesz się, jakie ma składniki aktywne czy bazowe, które z nich chronią go przed zepsuciem, a które nadają zapach. Zobaczysz, jakie jest ich pochodzenie – naturalne czy syntetyczne. Ponadto łatwo możesz wykluczyć w swojej pielęgnacji składniki, które cię uczulają oraz zapisać swoje ulubione składy” – opisuje działanie aplikacji UOKiK

I dodaje, że konsumenci mogą się czasem pogubić, bo producenci zmieniają skład kosmetyków. Dlatego warto przeanalizować co jakiś czas skład ulubionego kremu.

09.04.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ek)

 

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Rata kredytu może dobić. Rząd chce pomóc. Komu?

Podnoszenie stóp procentowych sprawia, że rosną raty kredytów hipotecznych. Wiele osób musi co miesiąc oddawać o 50 procent więcej niż pół roku temu. Państwo przygotowuje koło ratunkowe.

Rada Polityki Pieniężnej 6 kwietnia podniosła stopę procentową z 3,5 proc. do 4,5 proc. To skokowy wzrost, który zaskoczył ekonomistów. Wiadome było, że stopy pójdą w górę, ale nikt się nie spodziewał, że aż tak mocno – obecnie są najwyższe od 2012 roku!

Taki ruch sprawia, że osoby spłacające kredyty muszą liczyć się z wyższymi ratami. Odczują to za trzy miesiące lub za pół roku. W zależności od podpisanej z bankiem umowy. A ponieważ od jesieni 2021 roku stopy rosną co miesiąc, to wiele osób oddaje teraz do banku o 50 procent więcej niż jeszcze pół roku temu.

„Tak gwałtowny wzrost stóp w krótkim czasie powoduje, że rośnie liczba osób, które mają problem z obsługą kredytów hipotecznych” - alarmuje portal businessinsider.com.
Dlatego rząd przygotowuje plan ratunkowy. Na razie są to informacje nieoficjalne. Jest kilka możliwości pomocy kredytobiorcom.

Rząd ma się posłużyć Funduszem Wsparcia Kredytobiorców (ta instytucja działa w Banku Gospodarstwa Krajowego). To finansowe narzędzie, dzięki któremu państwo pomaga osobom mającym problem ze spłatą rat. Jest to rozwiązanie głównie dla tych, u których rata przekracza 40-50 proc. miesięcznego dochodu.

Zasady działania funduszu mają zostać zmienione i uelastycznione w taki sposób, żeby więcej osób mogło skorzystać z pomocy. Obecnie FWK oferuje pieniądze na maksymalnie 36 rat albo pożyczkę (kiedy sprzeda się nieruchomość, a jeszcze trzeba spłacać kredyt) do 72 tys. zł. Potem za regularne oddawanie pieniędzy można liczyć na umorzenie części rat.

Rozważane są też inne kroki. RMF FM donosi, że możliwe jest przyznawanie wieloletniej nieoprocentowanej pożyczki na spłacenie rat. „To pozwoliłoby przetrwać najtrudniejszy okres. Niewykluczone jest także bezzwrotne dopłacanie przez państwo do kredytów” - informuje stacja.

Innym sposobem może być ustawowe ograniczenie marż kredytowych. Zostałyby zamrożone na kilka miesięcy. Dzięki temu raty mogłyby być niższe.

09.04.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ek)

 

 

  • Published in Polska
  • 0

Olena Pshenychna: Rosja to kraj zwyrodnialców, gwałcicieli i morderców

Autorką tej wstrząsającej analizy jest Ukrainka OLENA PSHENYCHNA. Opublikowała ją na swoim profilu na Facebooku. Jej wpis podniósł poziom emocji wśród internatów, którzy dali temu wyraz w swoich komentarzach. Przeczytajcie go, bo jest tego wart!

A co winna jest wielka rosyjska kultura? Za co to jej?” - regularnie wyją nowi rosyjscy dysydxenci, którzy pierwszym lotem uciekli ze swojego wielkiego i potężnego kraju.

„Och, wielka rosyjska kultura jest z pewnością niewinna. Jak i dobrzy Rosjanie. Będziemy coś z tym robić” - kiwają głową w odpowiedzi współczujący Europejczycy.

Drodzy, zrozpaczeni Europejczycy i inni koneserzy wielkiej rosyjskiej kultury (w tym Ukraińcy), dziś przez cały dzień oglądam zdjęcia i filmy z wyzwolonych miast i wsi obwodu Kijowskiego. Mojego rodzinnego obwodu Kijowskiego. Bucha. Irpin. Hostomel. I oto, co chcę wam powiedzieć:

Za każdym razem, gdy będziecie mówić o wielkim rosyjskim balecie, opowiem wam historię młodej nauczycielki z Browarów, która była wielokrotnie gwałcona na oczach rodziców, a następnie porwana przez rosyjskich złoczyńców. O około dziesiątkach, a może setkach zgwałconych Ukrainek. Często na oczach dzieci. O 15-16-letnich dziewczynach z Borodyanki, które doznały straszliwej przemocy ze strony kadyrowców. O ciałach pięciu zgwałconych młodych dziewcząt, które zostały zastrzelone i pozostawione na drodze. O tym obrzydliwym: „będziemy je…ać hohłushek” na przechwyceniach. Oto, co powiem wam w odpowiedzi o prześladowanym wielkim balecie rosyjskim.

Za każdym razem, gdy będziecie opowiadać mi o wielkich rosyjskich kompozytorach, opowiem wam historię dziewczynki, przy której, wraz z jej młodszym bratem, umierała w podziemiach Mariupola ich matka. A potem, wraz ze zwłokami zmarłej matki, dzieci były zmuszone do dalszego ukrywania się w piwnicy przed ostrzałem. O chłopcu z Gostomla, na oczach którego rosyjscy żołnierze zastrzelili jego ojca. A potem chcieli zabić i syna, ale on przeżył. O dziewczynce, która została postrzelona prosto w twarz. O dzieciaku, który uciekał z babcią na łodzi.

Babcia utonęła. A chłopiec jest poszukiwany od prawie miesiąca. Oto, co powiem wam w odpowiedzi o prześladowanych wielkich kompozytorach rosyjskich.

Za każdym razem, gdy będziecie opowiadać mi o wielkim rosyjskim malarstwie, opowiem wam o pokojowo nastawionych Ukraińcach rozstrzelanych w plecy w dzielnicy Makariv. Orki związywali im ręce, zanim strzelili. O około setkach trupów na ulicach Buczy, Irpenia, Gostomela. O masowych grobach na podwórkach osiedli mieszkaniowych. O masowych grobach ludności cywilnej do niedawna przytulnych i bezpiecznych miast. Masowe groby. W 21 wieku. Oto, co powiem wam w odpowiedzi o wielkim rosyjskim malarstwie.

Za każdym razem, gdy będziecie opowiadać mi o wielkim rosyjskim teatrze, opowiem wam historię kobiety z rejonu Browarskiego, z domu której rosyjscy maruderzy, wycofując się, ukradli blachodachówkę. O czołgach i transporterach opancerzonych „drugiej armii świata”, obładowanych po brzegi ukradzionymi rzeczami z ukraińskich domów. Skradzionymi telefonami, tabletami, telewizorami, pralkami, dywanami, biżuterią, butelkami z alkoholem, patelniami, ubraniami, zabawkami, butami… – wszystkim, co ci zwyrodnialcy napotykali na swojej drodze. O tym, jak już z Białorusi jak najszybciej wysyłali łupy swoim rodzinom do Rosji. O tym, jak sprzedawali ukradzione na białoruskich bazarach. Oto, co powiem wam w odpowiedzi o prześladowanym, wielkim rosyjskim teatrze.

Za każdym razem, gdy będziecie opowiadać mi o wielkim rosyjskim kinie, opowiem wam o brutalnie zastrzelonych koniach w stajniach w obwodzie kijowskim. O zwierzętach z jasnogorodskiego zoo, zakatowanych głodem i pragnieniem. O skórze jelenia spalonej po wybuchu. A teraz o maksymalnej dzikości… O alabaju, zabitym i zjedzonym przez rosyjskich okupantów. Tak, alabaju. Tak, o psie. Tak, zjedzonym. Oto, co powiem w odpowiedzi o wielkim rosyjskim kinie.

Za każdym razem, gdy będziecie opowiadać mi o wielkiej literaturze rosyjskiej, opowiem wam o dziesiątkach przechwyconych i przesłuchanych rozmów rosyjskich żołnierzy z ich matkami i żonami. Rozmów, w których nie ma nic oprócz „nach*ja”. Rozmów, w których żony każą im, co ukraść w ukraińskich domach. Rozmów, podczas których matki śmieją się, gdy ich synowie opowiadają, jak ich koledzy gwałcą chochlushek. I jeśli wszystkie przekleństwa wyrzucić z tych rozmów, to zostaną w nich tylko „privet” i „paka”. Oto, co powiem wam w odpowiedzi na prześladowaną wielką literaturę rosyjską.

Nie ma już wielkiej rosyjskiej kultury, literatury, kina, malarstwa, teatru i baletu. Jest kraj zwyrodnialców, maruderów, gwałcicieli i morderców. Dzicy ludzie, dla których nie ma miejsca w cywilizowanym świecie!

A cierpiący nowi rosyjscy dysydenci w przytulnych mieszkaniach Berlina, Londynu, Larnaki, Mediolanu, Tbilisi, Astany, Wiednia i innych tymczasowych schronach niech podążają szlakiem rosyjskiego statku, dumnie niosąc w swoich rękach wielką rosyjską kulturę!

Wejdź na stronę Oleny Pshenychney:

 

08.04.2022 Niedziela.NL // źródło: News4Media // fot. Olena Pshenychna/FB

(ek)

 

  • Published in Wojna
  • 0
Subscribe to this RSS feed