W czwartek 83-letni król Albert II z powodu pogarszającego się stanu zdrowia przeszedł serię badań – poinformowano w oficjalnym komunikacie.

W oświadczeniu wydanym przez Pałac Królewski możemy przeczytać, że "król Albert cierpi z powodu zwężenia zastawki aorty i z tego powodu musi zostać poddany odpowiedniemu leczeniu".

Dzisiejsze badania mają umożliwić lekarzom znalezienie najskuteczniejszej formy terapii dla byłego króla Belgów. Zastawka aorty jest jedną z głównych zastawek tętniczych w sercu i zapobiega cofaniu się krwi z aorty do lewej komory.

Król Albert II Koburg pełnił funkcję głowy państwa w latach 1993-2013. Królem belgów został dokładnie dnia 9 sierpnia 1993 roku, po śmierci bezpotomnego brata Baldwina I. W lipcu 2013 roku podpisał akt abdykacyjny i zrzekł się tronu na rzecz swojego syna, Filipa I.

24.04.2018 KK Niedziela.BE

Madeleine Dullier zmarła na dziesięć dni przed 111 urodzinami – poinformował flamandzki dziennik Het Laatste Nieuws, powołujący się na doniesienia francuskojęzycznej gazety La Capitale.

Pochodząca z Mellet (prowincja Namur) Madeleine Dullier urodziła się 30 kwietnia 1907 roku, a zmarła w nocy z czwartku na piątek (19/20.04.2018) w domu spokojnej starości w gminie Courcelles, czytamy w dzienniku Het Nieuwsblad.

Dullier była ostatnim żyjącym mieszkańcem Belgii urodzonym w 1907 roku. Tytułem najstarszego mieszkańca lub mieszkańca Belgii pochwalić się mogła od końca ubiegłego roku. Wówczas w wieku 111 lat zmarła Fernande De Raeve.

Teraz najstarszą osobą mieszkającą w kraju ze stolicą w Brukseli jest 110-letnia Elisabeth De Proost. Urodziła się ona 5 lutego 1908 roku, a obecnie mieszka w Anderlechcie.

W marcu tego roku informowaliśmy o śmierci Jacquesa Clemensa, wówczas najstarszego mężczyzny w Belgii (TUTAJ). Clemens miał 108 lat i był też „najstarszym księdzem świata”. Teraz najstarszym mężczyzną w Belgii jest urodzony w Gandawie Gustavus Leclercq. Ma 106 lat i 9 miesięcy.

24.04.2018 ŁK Niedziela.BE

Sąd w Brukseli uznał Salaha Abdeslama oraz Sofien Ayari winnymi próby zamachu terrorystycznego. Ponadto sędzia orzekł, że strzelanina pomiędzy przestępcami a policją, do której doszło na przedmieściach Brukseli w Vorst, w pobliżu domów oraz szkoły, miała na celu zastraszenie ludności.

Sąd skazał obydwóch terrorystów na karę 20 lat pozbawienia wolności, spełniając tym samym życzenie prokuratura. Obydwaj mężczyźni mają teraz miesiąc na złożenie apelacji. Poza tym muszą zapłacić rekompensatę w wysokości 315 tys. euro funkcjonariuszowi policji, który został ciężko ranny w wyniku strzelaniny, a także 142 tys. euro na rzecz Skarbu Państwa. Pozostali policjanci mają otrzymać rekompensatę w wysokości od 10 do 15 tys. euro.

Jak orzekł sędzia, terroryści oddali 34 strzały, zaś ich intencją było zamordowanie policjantów. Mohamed Belkaïd, który został zastrzelony w Vorst dnia 15 marca 2016 roku, nie był jedyną osobą, która oddała tego dnia strzały. Strzelali również pozostali. Zdaniem sądu, wspólnym celem było zabójstwo oraz zastraszenie populacji oraz stworzenie odłamu organizacji terrorystycznej w Syrii bądź w Belgii.

Poza tym sędzia uznał, że grupa reprezentująca ocalałych z ataków Brukseli oraz krewnych ofiar, V-Europe, nie może być w tym przypadku postrzegana całościowo jako „poszkodowani”.

Salah Abdeslam jest jedynym zamachowcem ocalałym po atakach terrorystycznych w Paryżu. Przeżył ponieważ najprawdopodobniej zawiódł go mechanizm bomby. Terrorysta nie był obecny na sali rozpraw - zdecydował się na pozostanie w celi pod Paryżem, gdzie oczekuje na dalsze postępowanie w sprawie paryskich zamachów. Również Sofien Ayari, który brał udział we wcześniejszych posiedzeniach sądu, tym razem zdecydował się na pozostanie w celi.

Kara 20 lat pozbawienia wolności jest w tym przypadku najwyższym możliwym wyrokiem.

24.04.2018 KK Niedziela.BE

Sąd w Brukseli skazał 10 osób, które brały udział w zamieszkach w belgijskiej stolicy w dniach 11 oraz 25 listopada. Młodzi mężczyźni, którzy odpowiadają za naruszenie porządku publicznego dnia 11 listopada, po zakwalifikowaniu drużyny Maroka do Mistrzostw Świata, otrzymali karę 220 godzin prac społecznych.

Spośród dwóch osób, które brały udział w zamieszkach po demonstracji skierowanej przeciwko niewolnictwu dnia 25 listopada, jedna osoba otrzymała wyrok w zawieszeniu (mężczyzna rzucił znakiem drogowym w funkcjonariuszy policji oraz samochód policyjny), zaś druga – karę 300 godzin prac społecznych (skazaniec zniszczył policyjny van oraz zaatakował trzech przechodniów).

Za udział w zamieszkach 11 listopada, po zakwalifikowaniu się Maroka do Mistrzostw Świata, skazano 8 z 10 osób. Otrzymały one 220 godzin prac społecznych. Wśród przestępstw, jakich dopuścili się chuligani, wymienia się m.in. obrabowanie sklepu, podpalenia samochodu, zniszczenie sklepu z meblami oraz rzucanie kamieniami w policjantów.

23.04.2018 KK Niedziela.BE