Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia, biznes: Wzrost będzie, ale powolny
Słowo dnia: Zwembril
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 27 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Agencja pracy tymczasowej Randstad traci zyski
Belgia: Coraz mniej młodych weterynarzy chce pracować na wsi
Belgia: Coraz więcej osób chce zmienić pracę
Belgia, Flandria: Są dzieci, jest urlop za granicą
Belgijscy naukowcy znaleźli lek na ciężką malarię!
Belgia: Chcesz uniknąć chorób? Już 7 tys. kroków dziennie pomoże
Belgia: Orange zwiększa zyski w 2025 roku
Redakcja

Redakcja

USA: Tajemnice dyrektora CIA łupem nastolatka. Starsze pokolenie nie ogarnia cyberbezpieczeństwa?

Historia to jak z filmu – i niewykluczone, że jakiś scenariusz filmowy na tej podstawie powstanie. W Stanach Zjednoczonych nie cichnie medialna wrzawa po tym, jak młodemu hakerowi udało włamać się do prywatnej skrzynki pocztowej dyrektora CIA i wydobyć z niej nie tylko prywatną komunikację, ale też liczne poufne i tajne dokumenty, w tym dotyczące tożsamości agentów wywiadu czy listy dotyczące technik przesłuchań stosowanych wobec podejrzanych o terroryzm. Wszystko to stało się, gdy opinia publiczna nie zapomniała o skandalu z prywatną skrzynką pocztową ubiegającej się o nominację demokratów w wyborach prezydenckich pani Hillary Clinton.

Nawet trzymanie prywatnej poczty na skrzynce AOL nie wydaje się specjalnie dobrym pomysłem – ten relikt lat 90 odbiega od współczesnych standardów bezpieczeństwa. Trzymanie tam jednak dokumentów jednej z największych służb wywiadowczych na świecie jest zdecydowanie kiepskim pomysłem. Dyrektor CIA John Brennan wpadł w poważne kłopoty po tym, gdy dostęp do nich uzyskał licealista, korzystający z dość trywialnych metod społecznej inżynierii.

Poza bowiem prywatną korespondencją, Brennan przechowywał na prywatnej skrzynce m.in. arkusze z danymi osobowymi agentów CIA , a także raporty związane z przesłuchaniami osób podejrzanych o terroryzm, w zasadzie potwierdzające, że w czasie tych przesłuchań stosuje się tortury. Część z tych plików została ujawniona przez hakera na Twitterze. Sytuacja dla federalnych agencji jest szokiem – sam haker to jedno, prawdopodobnie zostanie postawiony w stan oskarżenia, ale co zrobić z samym Brennanem? Anonimowe źródło dziennika NYPost w FBI mówi jasno – problem z tymi gośćmi ze starszych pokoleń jest taki, że nic nie wiedzą o cyberbezpieczeństwie.

Włamywacz udzielił tymczasem mediom wywiadu, przedstawiając się jako ideologicznie zaangażowany uczeń szkoły średniej z Nowego Jorku włoskiego pochodzenia, pragnący wyzwolenia Palestyny i nienawidzący sponsorowanego przez amerykańską administrację terroryzmu. Przedstawił w nim dość trywialną metodę włamania. Otóż wpierw przekonał pracowników telekomu Verizon, by ujawnili mu dane na temat Brennona, a następnie użył danych tych do oszukania obsługi klienta w AOL i przejęcia za wiedzą dostawcy usług jego skrzynki. Jak widać, nie wymagało to żadnych specjalnych umiejętności technicznych.

Niespecjalnie dbający o swoje bezpieczeństwo nastolatek zapewne niebawem zostanie aresztowany, w rozmowach z mediami nie zastosował elementarnych technik bezpieczeństwa, ale co to zmieni? Zanim to stare, nie mające pojęcia o cyberbezpieczeństwie pokolenie odejdzie z kierowniczych stanowisk w tzw. służbach, minie jeszcze wiele lat. Jeśli zaś jeden nastolatek jest w stanie wywołać tyle zamieszania, to co dopiero mogą zrobić prawdziwi, sponsorowani przez wrogie państwa hakerzy? Brak kontroli nad obiegiem informacji w kluczowych dla państwa instytucjach może okrutnie się zemścić w razie ewentualnego konfliktu.


21.10.2015 Niedziela.BE // źródło: dobreprogramy.pl

  • Published in Świat
  • 0

Ile zarabia się w Belgii? Te kwoty mogą zaskoczyć

3.200 euro brutto – tyle wynoszą średnio miesięczne zarobki w Belgii, wynika z analizy przeprowadzonej przez portal jobat.be. Różnice w zarobkach mężczyzn i kobiet oraz w różnych częściach kraju są bardzo wielkie.

Mężczyźni zarabiają w Belgii prawie 600 euro brutto miesięcznie więcej niż kobiety, czytamy w opracowaniu „Jobat Loonwijzer 2015”. Pracujący Belg inkasuje co miesiąc na ok. 3.500 euro brutto, a Belgijka jedynie na 2.900 euro brutto.

W dodatku to mężczyźni o wiele częściej niż kobiety liczyć mogą ze strony pracodawców na dodatkowe przywileje takie jak samochód służbowy, bony na darmowe obiady czy opłacane przez firmę dodatkowe ubezpieczenia.

Wyższe zarobki mężczyzn wynikają głównie z tego, że o wiele częściej sprawują oni funkcje kierownicze lub pracują w lepiej opłacanych branżach, taki jak np. informatyka.

Nierówności w płacach nie dotyczą jedynie płci. Także pomiędzy poszczególnymi regionami Belgii odnotowano znaczące różnice.

Najlepiej zarabia się w Brukseli. Średnia płaca w stolicy kraju to 3.620 euro, uważają autorzy opracowania „Jobat Loonwijzer 2015”. Najgorzej zarabiają mieszkańcy Walonii, czyli południowej, francuskojęzycznej części Belgii. Tam średnia płaca wynosi 2.913 euro miesięcznie brutto.

W przypadku Flandrii (czyli północnej, niderlandzkojęzycznej części kraju) odnotowano znaczące różnice pomiędzy poszczególnymi prowincjami tego regionu. Najwięcej zarabiają mieszkańcy prowincji Brabancja Flamandzka (3.346 euro brutto miesięcznie) ze stolicą w Lowanium , a najmniej mieszkańcy prowincji Limburgia (2.926 euro) ze stolicą w Hasselt.

Opracowanie „Jobat Loonwijzer 2015” sporządzono w oparciu o informacje na temat zarobków uzyskane od ponad 26.800 respondentów.

 

21.10.2015 ŁK Niedziela.BE

  • Published in Belgia
  • 1

Polska: Nowe prawo spadkowe. Koniec z przypadkowym dziedziczeniem długów

Długi już nie zrujnują spadkobierców. 18 października weszły w życie przepisy, które chronią przed nieświadomym dziedziczeniem długów. 

Do tej pory spadkobiercy często wraz ze spadkiem dziedziczyli zobowiązania zmarłego, o których istnieniu nawet nie wiedzieli: kredyty bankowe, zaciągnięte pożyczki, zaległości czynszowe itp. Dla wielu osób oznaczało to duże kłopoty finansowe. Nowelizacja prawa spadkowego wyklucza takie nieświadome dziedziczenie długów.

Co się zmienia

Nowe prawo spadkowe wprowadza zasadę, że spadkobierca zamiast dziedziczyć spadek ze wszystkimi zobowiązaniami, będzie odpowiadał za ewentualne długi zmarłego tylko do wysokości przejętego majątku. W języku prawniczym nazywa się to odpowiedzialnością "z dobrodziejstwem inwentarza".

Jak było wcześniej

Do tej pory spadkobierca musiał w ciągu 6 miesięcy zgłosić sądowi, że nie chce brać odpowiedzialności za ewentualne długi zmarłego. Ale spadkobierca nie zawsze wiedział, co dziedziczy i w efekcie często w pakiecie ze spadkiem otrzymywał kłopoty finansowe.

Stan majątku spadkowego

To nie koniec zmian. W przypadku dziedziczenia z dobrodziejstwem inwentarza konieczne jest sporządzenie wykazu wszystkich przedmiotów wchodzących w skład masy spadkowej.

Do tej pory wyceną zajmował się odpłatnie komornik. Teraz będzie mógł to zrobić sam spadkobierca. Wystarczy wypełnić dostępny na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości wzór prywatnego wykazu inwentarza (TUTAJ) i złożyć go w sądzie lub u notariusza. Dzięki temu spadkobierca nie będzie musiał nic płacić za złożenie wykazu.

Ponieważ nowe przepisy chronią też prawa wierzycieli spadkodawcy, to jeśli nie zgadzaliby się oni z wykazem inwentarza sporządzonym przez spadkobierców, wówczas spis inwentarza sporządzałby na  wniosek wierzycieli – tak jak obecnie –  komornik.


20.10.2015 Niedziela.NL // źródło: Kancelaria Prezesa Rady Ministrów

  • Published in Polska
  • 0

Belgia: Chory na gruźlicę w ośrodku dla uchodźców w Koksijde

- Absolutnie nie ma powodów do niepokoju – uspokajają przedstawiciele belgijskiego urzędu zajmującego się kwestiami azylowymi (Fedasiel) po wykryciu przypadku gruźlicy u jednego z uchodźców w ośrodku w miejscowości Koksijde.

- Mężczyzna chory na gruźlicę został przewieziony z ośrodka dla uchodźców do szpitala w Veurne. Od razu skontaktowałem się z federalnymi służbami medycznymi (FOD Volksgezondheid) – powiedział burmistrz Koksijde Marc Vande Bussche, cytowany przez dziennik „Het Laatste Nieuws”.

– Jutro w obozie zostanie rozpoczęta procedura, której celem jest ustalenie z kim ten mężczyzna się kontaktował oraz czy na terenie ośrodka znajdują się jeszcze inne osoby chore na gruźlicę – dodał Vanden Bussche. Burmistrz jednocześnie skrytykował urząd Fedasil za to, że za późno został poinformowany o tej sprawie.

Fedasil uspokaja. Według Mieke Candaele, rzeczniczki prasowej tej instytucji odpowiedzialnej za pomoc uchodźcom na terenie Belgii, nie ma „absolutnie żadnych powodów” do niepokoju.  

- Podjęliśmy wszystkie niezbędne działania. Chory został od razu poddany kwarantannie, a wszystkie osoby, które miały z nim kontakt, zostaną przebadane. Poza tym zapewniono nas, że ryzyko zarażenia się [od tej osoby] jest bardzo niskie – powiedziała portalowi deredactie.be Candaele.

Poza tym przypadki gruźlice nie są wcale w Belgii taką rzadkością, jak wielu się to wydaje, dodała. – W Belgii co roku stwierdza się gruźlicę u około 1.000 pacjentów. Nie jest więc czymś zaskakującym fakt, że chorobę tę stwierdzi się też czasem u uchodźcy. Tym bardziej jeśli weźmiemy pod uwagę to, w jakich warunkach osoby te czasem żyły w trakcie podróży do Europy – powiedziała rzecznika Fedasil.

Koksijde to położona na wschodzie Belgii gmina licząca ok. 22.000 mieszkańców. Ośrodek dla uchodźców znajduje się tam na terenie wojskowej bazy sił powietrzych.

 

20.10.2015 ŁK Niedziela.BE

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed