Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Fragment Chaussée de Ninove w Molenbeek zamknięty po strzelaninie
Polska: Żabka upomina Żabkę. Właściciel nie wpuszczał grup klientów
Polska: Jutro zaczyna się egzamin ósmoklasisty. Zasady, czas trwania
Belgia, Gandawa: Prokuratura bada śmierć więźnia w Gandawie
Słowa dnia: Ga zitten
Polska: 600 złotych "na rękę" dziennie. Szukają ludzi to zrywania truskawek
Niemcy: Protesty przeciwko Tesli zakończone aresztowaniami
Belgia: Pogoda na 13, 14 i 15 maja
Polska: Czterodniowy tydzień pracy. Jest ruch rządu
Belgia: Kamień pamiątkowy na miejscu dawnego, 900-letniego opactwa
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: 600 złotych "na rękę" dziennie. Szukają ludzi to zrywania truskawek

Zbliża się sezon zbioru truskawek, a wraz z nim okazja do zarobienia całkiem sporych pieniędzy. Sprawdzamy stawki.

Mimo że stawki za zbiory nie są już tak wysokie jak w ubiegłym roku, nadal pozostają atrakcyjne.

Stawki za łubiankę czy za godzinę?

Najlepsze oferty pracy przy zbiorze tych popularnych owoców szybko znikają, więc warto działać sprawnie, aby skorzystać z najlepszych możliwości zarobkowych.

Podczas wyboru sposobu wynagradzania, wiele osób zastanawia się, czy lepsze będzie wynagrodzenie za łubiankę, czy za godzinę pracy. W większości przypadków bardziej opłaca się płacenie za liczbę zebranych owoców.

Efektywni zbieracze mogą zarobić od 50 do 60 zł na godzinę (15–16 łubianek). To często więcej niż wynoszą tradycyjne stawki godzinowe, które są przez to mniej motywujące do szybkiej i wydajnej pracy.

Gdzie szukać najlepszych ofert?

Najbardziej doświadczeni zbieracze mogą zarobić nawet do 600 zł dziennie na rękę. Jednak – uwaga – nie jest to lekka praca. Aby tyle zarobić, trzeba zebrać przeważnie aż 170 łubianek.  Bardziej realistyczny dla większości zbieraczy będzie zarobek rzędu około 200–300 zł dziennie.

W miarę możliwości warto rozważyć oferty zagraniczne, szczególnie w Niemczech. Tam stawki godzinowe za zbiór truskawek, w przeliczeniu na polską walutę, często przekraczają 50 zł, a miesięczne zarobki sięgają nawet 8 tys. zł.

Tyle trzeba zapłacić za truskawki

Na początku sezonu ceny tych owoców są wyjątkowo wysokie; dochodzą do kilkudziesięciu złotych za kilogram. Truskawki i importowane, dostępne już od marca, mogą kosztować 35-40 zł za kilogram.

Niższe ceny, poniżej 20 zł za kilogram, pojawiają się w połowie maja. Najtaniej truskawki kupimy na przełomie czerwca i lipca.


13.05.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Freepik.com

(sm)

Polska: Żabka upomina Żabkę. Właściciel nie wpuszczał grup klientów

Sieć Żabka reaguje na praktyki w jednym ze sklepów. Jego właścicielka, obawiając się kradzieży, wprowadził wyjątkowe zasady.

- Informujemy, że w sklepach sieci Żabka nie obowiązują żadne ograniczenia dotyczące wchodzenia do placówek osób małoletnich. Obsługa sklepu nie jest też uprawniona do jakichkolwiek kontroli rzeczy osobistych klientów – zapewnia biuro prasowe Żabka Polska w wystosowanym oświadczeniu i w ten sposób odnosi się do opisywanej przez media sytuacji w jednej z placówek popularnej, zielonej sieci.

Strach przed złodziejami

Chodzi konkretnie koło Poznania. Kilka dni stało się głośno o tym sklepie. Stało się to za sprawą właścicielki, która ma już dosyć nasilających się kradzieży sklepowych. Powiedziała wprost, że ostatnio kamery jej sklepu nagrały parę, która bez żadnego strachu wybierała sobie produkty z lodówek i z półek i pakowała do toreb. Po „zakupach” dwójka złodziei wyszła ze sklepu, omijając kasę. Kradzież kobieta zauważyła już po fakcie.

- Nawet tego nie zgłosiłam, bo już siły na to nie mam. Ale straty muszę opłacić sama – powiedziała Interii.

Kobieta zaczęła działać. Zmieniła sposób pakowania zakupów, a klienci mają używać koszyków, a nie torebek na zakupy. Dodatkowo kasjerzy mają prawo sprawdzić ich zawartość. I jeszcze jedno: Jedna z Żabek pozwala wchodzić do sklepu w grupach nie większych niż 3 osoby. A jeśli już, to muszą pozostawić swoje plecaki przed wejściem.

Okazuje się, że – jak mówią same sprzedawczynie – grupki dzieci i młodzieży, to często złodziejskie wyprawy. Po wizycie takiej gromadki na półkach brakuje wielu rzeczy, za które nikt nie zapłacił.

Żabka wkracza do akcji

W wydanym oświadczeniu sieć przypomina, że obsługa sklepu nie jest uprawniona do jakichkolwiek kontroli rzeczy osobistych klientów. - Opisana w mediach instrukcja, która pojawiła się w jednym ze sklepów w Poznaniu, została umieszczona bez naszej wiedzy i akceptacji. Skontaktowaliśmy się z franczyzobiorczynią prowadzącą tę placówkę i oficjalnie poinformowaliśmy, że takie działanie narusza zasady umowy franczyzowej – wyjaśnia firma.

Przyznaje jednak, że kradzieże nasilają się także w tego typu sklepach. Nie jest to wyjątek, bo problem dotyka całej branży handlowej. Dlatego „uważamy, że konieczne jest wdrożenie odpowiednich rozwiązań systemowych wspierających małych przedsiębiorców w walce z tym procederem” - tak to określa Żabka.

Dodaje, że we wszystkich sklepach tej sieci zamontowane są systemy monitoringu oraz systemy alarmowe. Dodatkowo franczyzobiorcy i pracownicy są szkoleni w zakresie przeciwdziałania kradzieżom. Jeżeli w jakimś sklepie problem jest dobitnie bolesny, to sieć zleca tam dodatkowe patrole ochrony.


13.05.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. WrS.tm.pl Wikipedia

(sm)

Polska: Jutro zaczyna się egzamin ósmoklasisty. Zasady, czas trwania

Nie można nie zdać, ale trzeba podejść żeby ukończyć szkołę podstawową. Jutro zaczyna się egzamin ósmoklasisty.

To trzy dni testów. We wtorek młodzi ludzie zmierzą się z językiem polskim, w środę z matematyką, a w czwartek będzie czas na język obcy nowożytny. Królował będzie, jak zwykle, angielski.

Nie można oblać

Egzamin ósmoklasisty to pierwszy poważny, szkolny sprawdzian dla młodych ludzi. Muszą jednak mieć świadomość (a także ich rodzice), że nie można tego testu nie zdać. Wystarczy przyjść i można oddać nawet pusta kartkę.

Trzeba jednak mieć świadomość, że punkty zdobyte na egzaminie są strategiczne przy rekrutacji do szkoły ponadpodstawowej. Im więcej punktów, tym większe na szanse na dobre liceum i najlepszą w nim klasę.

Dlatego warto się w te trzy dni postarać. Zwłaszcza w przypadku osób z trochę gorszym świadectwem, z którego będą mieli mniej punktów.

Egzamin ósmoklasisty – zasady

Egzamin z języka polskiego trwa 120 minut
Egzamin z matematyki trwa 100 minut

Egzamin z języka obcego nowożytnego trwa 90 minut.

- Na egzamin uczeń przynosi ze sobą wyłącznie przybory do pisania: pióro lub długopis ‎z czarnym tuszem/atramentem, a w przypadku egzaminu z matematyki również linijkę – uczula Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Jaworznie. I dodaje, że na egzaminie nie można korzystać z kalkulatora oraz słowników. Nie wolno także wnosić do sali egzaminacyjnej urządzeń telekomunikacyjnych lub korzystać z takich urządzeń w tej sali.

W arkuszu egzaminacyjnym ‎z każdego przedmiotu znajdą się zarówno zadania ‎zamknięte (tj. takie, w których uczeń wybiera jedną odpowiedź z kilku podanych), jak i zadania otwarte (tj. takie, w których uczeń samodzielnie formułuje odpowiedź). ‎

Egzamin ósmoklasisty - wyniki

Uczniowie poznają swoje wyniki i otrzymają zaświadczenia o szczegółowych ‎wynikach egzaminu ósmoklasisty 3 lipca. Na zaświadczeniu podany będzie wynik procentowy oraz wynik na skali ‎centylowej dla egzaminu z każdego przedmiotu.

Wynik procentowy to odsetek punktów (zaokrąglony do liczby całkowitej), które uczeń ‎zdobył za zadania z danego przedmiotu.

Wynik centylowy to odsetek liczby ósmoklasistów (zaokrąglony do liczby całkowitej), którzy ‎uzyskali z egzaminu z danego przedmiotu wynik taki sam lub niższy niż zdający.

Na przykład uczeń, który z języka polskiego uzyskał 78% punktów możliwych do zdobycia ‎‎(wynik procentowy), dowie się z zaświadczenia, że wynik taki sam lub niższy uzyskało ‎‎73% wszystkich zdających (wynik centylowy), co oznacza, że wynik wyższy uzyskało ‎‎27% zdających. Wynik centylowy umożliwia porównanie swojego wyniku z wynikami ‎uczniów w całym kraju.


13.05.2024 Niedziela.BE // źródło: News4media // fot. iStock

(sm)

Polska: Czterodniowy tydzień pracy. Jest ruch rządu

Jest decyzja rządu. Zaczynają się ruchy nad wprowadzeniem krótszego tygodnia w pracy.

Wiele zachodnich firm już to robi. Są też takie w Polsce i chwalą sobie takie rozwiązanie. Szefowie mówią, że wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy ma zalety. Zatrudniony może i wykonuje swoje obowiązki w mniejszym wymiarze dniowym, ale jest przez to wydajniejszy. Znaczy to, że robi więcej i lepiej niż przez pięć dni.

Zapracowany jak Polak

Zgodnie z wynikami badań z jesieni 2023 (Eurostat), jesteśmy zapracowanym narodem. Typowy tydzień pracy wynosi w UE średnio 37,5 godziny, a w Polsce to aż 40,4 godziny. Więcej czasu na zajęcia zawodowe poświęcają tylko Grecy. Z kolei Niemcy, Holendrzy i Duńczycy.

- Trzeba jednak pamiętać, że średnia liczba godzin pracy podawana przez Eurostat uwzględnia zarówno osoby pracujące w pełnym, jak i niepełnym wymiarze czasu pracy. W rezultacie na tak prezentowane wyniki wpływa nie tylko różna długość tygodnia pracy, ale też różny odsetek pracowników zatrudnionych w poszczególnych krajach w niepełnym wymiarze godzin – zaznacza businesinsider.pl opisujący te dane. Oznacza to, że w rzeczywistości Polacy pracują zapewne jeszcze więcej.

Według danych Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, w 2020 r. statystyczny Polak przepracował 1766 godzin. Dla porównania –Niemiec 1332 godziny.

Dyskusja o tym, czy w Polsce nie wprowadzić czterodniowego tygodnia pracy trwa już od kilu lat. Wypowiadają się eksperci, związki zawodowe, pracodawcy i politycy, ale nie przyjęło to żadnych konkretnych kształtów. Aż do teraz.

Mniej w pracy

- Resort potwierdził, że rewolucyjne zmiany dotyczące czasu pracy nastąpią jeszcze w trakcie trwania tej kadencji rządu, zaś rozważane są dwie opcje, z których jedna stanie się prawem - dni pracy od poniedziałku do piątku krótsze o godzinę w porównaniu z obecnymi lub po prostu czterodniowy tydzień pracy – podaje infor.pl.

Co do opcji numer jeden, to wydaje się to łatwe do wyobrażenia sobie. Co do rozwiązania numer dwa, to można wydłużyć dzień pracy do, aby ten ostatni – piąty – był wolny. Takie przepisy obowiązują w Belgii czy we Francji.

Na razie nie ma co przesądzać o finalnych rozwiązań. Na pewno nie zostaną one przedstawione szybko. Jeżeli zmiany w kodeksie pracy mają wejść w życie w tej kadencji, to jest na to czas do 2027 roku.


13.05.2024 Niedziela.BE // źródło: News4media // fot. iStock

(sm)

Subscribe to this RSS feed