Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Kultowy brukselski klub jazzowy Sounds zostanie wkrótce zamknięty
Polacy już się na to cieszą. Sezon rowerowy już się rozkręca
We Flandrii i Walonii ponad 10 tys. bezdomnych nieletnich
Polska: Wybory samorządowe 2024. Kampania bez fajerwerków. Wszystko na jedno kopyto
Belgia: Bank centralny na minusie. I to dużym
Polska: Sweter i jeansy do kosza. Czekają nas poważne zmiany w segregacji śmieci
Belgia: „Koniec z prezentami od rządu”. W budżecie wielka dziura
Polska: Wielkanoc 2024. Jeśli jeszcze nie zrobiłeś świątecznych zakupów, to już wygrałeś
Brukselskie lotnisko spodziewa się, że ponad miliona pasażerów w czasie Wielkanocy
Belgia: Trzy osoby ranne w bójce w Schaerbeek

Belgijska czekolada Galler w rękach Katarczyków

Belgijska czekolada Galler w rękach Katarczyków fot. Shutterstock

Belgijska firma produkująca czekoladę Galler została sprzedana katarskiej grupie należącej do rodziny Al Thani. To nie jedyny belgijski producent, który został wykupiony przez zagranicznych udziałowców.

Firmę założył w 1976 roku Jean Galler, który w ubiegłym roku zrezygnował ze stanowiska dyrektora zarządzającego. Jeszcze wówczas kierownictwo firmy pozostało w rękach belgijskich, nawet pomimo tego, że duża część udziałów należała do partnera z Kataru, grupę prowadzoną przez rodzinę Al Thani.

Pierwszy raz Katarczycy wykupili pakiet udziałów od Gallera w 2006 roku, zaś w 2011 roku stali się większościowymi udziałowcami. Teraz spółka z Kataru przejęła producenta czekolady w całości. Jednakże – jak zapewniają nowi właściciele – firma zachowa swój belgijski charakter, a jej siedziba, kierowana przez Salvatore Ianello, pozostanie w Vaux-sous-Chèvremont.

W rozmowie z RTBF, Jean Galler przekazał, że nie będzie już aktywny w branży, ale niczego nie żałuje. "Próbowaliśmy odkupić firmę, aby Galler mógł pozostać w 100% belgijski, ale to się nie udało. (…) Chcę teraz przejść na emeryturę i zająć się innymi sprawami”.

Galler to niejedyny belgijski producent czekolady, który pozostaje w rękach zagranicznych. Inne to między innymi Pierre Marcolini, Cote d'Or, Guylain, Godiva i Callebaut. Do Belgów nadal należą Neuhaus, Leonidas oraz niezależni producenci, tacy jak Laurent Gerbaud i z Dominique Persoone (The Chocolate Line).

Zagraniczni właściciele wolą jednak, aby czekolada wciąż była produkowana pod szyldem belgijskim.



08.11.2018 KK Niedziela.BE

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież