Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Logo
Print this page

Belgia wygrała ze Szwecją. „Teraz finał!”

Belgia wygrała ze Szwecją. „Teraz finał!” katalonia82 / Shutterstock.com

Środowe zwycięstwo Czerwonych Diabłów nad Szwecją (1-0) dało Belgom awans do 1/8 finału, zakończyło reprezentacyjną karierę Zlatana Ibrahimowića i zwiększyło wiarę belgijskich kibiców w to, że ich drużyna może zajść daleko na EURO 2016.

116 występów w reprezentacji i 62 zdobyte bramki – Zlatan Ibrahimowić już w trakcie swej kariery stał się legendą szwedzkiej piłki. W ostatnim meczu fazy grupowej ME 2016 Zlatan i spółka nie byli jednak w stanie zwyciężyć Belgów i odpadli z turnieju. Dzięki bramce Radji Nainggolana w 84. minucie to Czerwone Diabły wygrały i awansowała do fazy pucharowej Mistrzostw Europy. Szwecja zajęła ostatnie miejsce w grupie i odpadła z turnieju, a dla Ibrahimowića było to smutne pożegnanie z kadrą.

W zupełnie innych humorach niż Szwedzi są kibice belgijskiej reprezentacji. Turniej we Francji rozpoczęli z wielkimi oczekiwaniami, gdyż ich drużyna pełna gwiazd grających w najsilniejszych europejskich ligach wymieniana była wśród faworytów (więcej: TUTAJ). Już po pierwszym meczu nastroje diametralnie się zmieniły. Włosi w inteligentny sposób zneutralizowali podopiecznych Marca Wilmotsa, a Kevin De Bruyne – jedna z największych gwiazd belgijskiego futbolu – rozegrał fatalny mecz. Włosi wygrali 2-0 (TUTAJ), a w Belgii zamiast myśleć o mistrzostwie, zaczęto zastanawiać się, czy Czerwonym Diabłom w ogóle uda się wyjść z grupy.

Pewna wygrana z Irlandią (3-0) oraz wywalczone zwycięstwo ze Szwedami (1-0) przywróciło wiarę w możliwości drużyny Wilmotsa. W dodatku Belgowie mogą mówić o szczęściu w nieszczęściu. Ze względu na porażkę z Włochami zajęli nie pierwsze, ale dopiero drugie miejsce w grupie. Teoretycznie powinno to oznaczać, że w 1/8 finału trafią na silniejszego rywala. Ponieważ jednak Hiszpanie przegrali swój ostatni mecz grupowy (1-2 z Chorwacją) i zajęli drugie miejsce w grupie D, to zwycięzca grupy E (Włosi) trafi właśnie na Hiszpanów, aktualnych mistrzów Starego Kontynentu i jedną z najlepszych drużyn świata. Belgowie o awans do ćwierćfinału powalczą w Tuluzie w niedzielę 26 czerwca (godz. 21.00) z (teoretycznie) słabszymi od Hiszpanów Węgrami.

„Po tym trudnym zwycięstwie znów możemy marzyć”, zatytułował relację z ostatniego meczu fazy grupowej Belgów flamandzki dziennik „De Standaard”. Podobnie jak polskie media, także belgijskie gazety zauważają, że ich drużyna znalazła się w „łatwiejszej” połówce turniejowej drabinki. „Węgry, Walia, Chorwacja: oto przeciwnicy, na których piłkarze Marca Wilmotsa mogą teoretycznie natrafić w drodze do finału”, napisał „De Standaard”. Gdyby Belgowie wygrali swoją grupę, wtedy w drodze do finału wyeliminować musieliby np. Hiszpanów, Niemców i gospodarzy z Francji. To jest różnica.

Do ewentualnego starcia Polska-Belgia dojść może dopiero w półfinale. Dla Polaków mieszkających w Belgii byłby to na pewno niezwykły mecz. Aby do niego doszło Polska musi jednak najpierw wygrać ze Szwajcarią i następnie wyeliminować zwycięzcę meczu Chorwacja-Portugalia, a Belgia najpierw wygrać z Węgrami, a potem ze zwycięzcą meczu Walia-Irlandia Północna.

 

25.06.2016 ŁK Niedziela.BE

Niedziela.BE