Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: 30 kobiet z dziećmi eksmitowanych z byłego hotelu w Brukseli
Belgia: Pogoda na piątek 17 maja
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 17 maja 2024, www.PRACA.BE)
Belgia: W Tervuren zauważono 20 młodych dzików
Polska: Leczyli boreliozę zakazaną w Polsce metodą. Wkroczył rzecznik praw pacjenta
Belgia: Podejrzany o podwójne morderstwo w Molenbeek oddał się w ręce policji
Film „Putin”, w reżyserii Patryka Vegi [zobacz ZWIASTUN 2:30min]
Polska: W jakim stanie jest Poczta Polska? To niemal trup
Basen w Mechelen ewakuowany po tym, jak dzieci poczuły się źle
Polska: „Czytajcie! Czytanie daje wolność!” Wystartowała kampania #TataTeżCzyta2024
Redakcja

Redakcja

Samoloty nad Brukselą

Yvan Meyer burmistrz Brukseli chce zlikwidować loty na Brukselą. Latające nad miastem samoloty są już dawno zmorą nie tylko polityka ale również mieszkańców.

Burmistrz zapowiedział zmiany torów lotów powietrznych a jak to się nie uda to chce przesunąć lotnisko brukselskie w Zaventem w nowa dalszą lokalizację.

Z drugim rozwiązaniem powstaje duży problem dotyczący paru aspektów. Dotychczasowe położenie lotniska jest bardzo dogodne, wygodny i szybko dojazd od stolicy a co tym idzie łatwe połączenie z resztą kraju. Przeniesienie oznaczałoby przemieszczenie całej infrastruktury a to niosłoby za sobą ogromne koszty. Poza tym co z zatrudnionymi tam 20.000 osób, tylko niewiele osób mogłoby się przeprowadzić w nowe miejsce, a co z ludźmi którzy mają rodziny na miejscu. Rozwiązanie nie jest proste.

Bruksela - Muzeum Medycyny

Instytut Medycyny powstał w 1995 roku i składa się z budynku, który został specjalnie zaprojektowany przez Art And Build, aby zaprezentować obecną kolekcję. Muzeum chce połączyć sztukę z medycyną. Można znaleźć tam różne świadectwa historyczne, artystyczne, które związane są z ewolucją pojęć medycznych: magiczne, mitologiczne, religijne, a także bardziej racjonalne świadectwa powołujące się na obserwacje i eksperymenty. Pokazuje również rozwój technik klasycznego antyku do współczesności. Muzeum posiada również kolekcję modeli anatomicznych z wosku, sale poświęcone medycynie (w tym prehistorycznej medycynie prekolumbijskiej) i pozaeuropejskie kolekcje poświęcone światu arabskiemu w Afryce i Azji.

Godziny otwarcia:

od poniedziałku do piątku 13:00 - 16:00

Bilety:

dorośli - 3 euro
emeryci - 2 euro
studenci - 1 euro
dzieci do lat 12 - gratis
w pierwszą niedzielę miesiąca wstęp gratis
pełny cennik TUTAJ

Rezerwacja obowiązkowa pod poniższym numerem telefonu

Telefon:

+32-2-555-34-31

Adres:

Musée de la médecine de Bruxelles, Campus Erasme, Place Facultaire, Route de Lennik 808, 1070 Bruksela (Bruxelles), Belgia / Belgique

Strona internetowa muzeum:

www.museemedecine.be (w jęz. francuskim i częściowo angielskim)

 


09.02.2015 Niedziela.BE, ostatnia aktualizacja 23.07.2020 // Musée de la médecine de Bruxelles

 

BELGIA: Tylko 21 obowiązkowych blokad alkoholowych w ciągu 4 lat

W Belgii tylko 21 kierowców musi jeździć z nałożonymi blokadami. Prawo dotyczące blokad wprowadzono 4 lata temu, a wyniki są o wiele lepsze niż to wcześniej zakładano.

Blokada alkoholowa jest urządzeniem, które uniemożliwia uruchomienie samochodu jeżeli kierowca jest pod wpływem alkoholu. W Holandii do zamontowania takich urządzeń zostało zmuszonych aż 4000 kierowców.

Kierowcy z określonym poziomem alkoholu we krwi są automatycznie skazani w Holandii na taką blokadę, w przeciwnym razie mogą otrzymać zakaz prowadzenia samochodu na okres pięciu lat.

Koszt takiego urządzenia jest bardzo duży i nie jest to zawsze takie oczywiste, gdzie to urządzenie powinno być zamontowane. Wiele osób jeździ samochodami dostawczymi, przez co kierowca jest zmuszony poinformować swojego pracodawcę lub firmę leasingową o blokadzie alkoholowej.

 

S.B.S. Niedziela.BE

Brukselskie eurokratki integrują się przy książkach i gotowaniu

Są dynamiczne i ambitne, czytają i dyskutują o literaturze i społeczeństwie, organizują warsztaty i konferencje, a jednocześnie znajdują czas na wspólne gotowanie - mowa o Brukselskim Klubie Polek, który pozwala się integrować nie tylko eurokratkom.

BeKaP, bo tak w skrócie nazywa się ich stowarzyszenie, powstało w 2011 r. Celem było zbliżenie środowiska pracujących w instytucjach europejskich i poza nimi Polek mieszkających w Belgii. Choć do organizacji udało się przyciągnąć niezwiązane z UE osoby, to większość z kilkudziesięciu członkiń stanowią eurokratki.

- Pomysł wziął się z obserwacji ogromnego, bardzo zróżnicowanego środowiska polskiego w Brukseli. Brakowało i właściwie do tej pory brakuje aktywności integrujących Polaków - opowiada PAP pomysłodawczyni stowarzyszenia Aneta Górnicka-Boratyńska.

Zaczęło się od ogłoszenia o spotkaniu, na które przyszło około 20 kobiet. - Pierwszą aktywnością było wspólne gotowanie, ale nie jesteśmy klubem gospodyń brukselskich - zastrzega prezeska BeKaPu, była dziennikarka, polonistka i autorka książek na temat emancypacji kobiet.

Choć wspólne przygotowanie dań z różnych stron świata pozostało zwyczajem w stowarzyszeniu, działa ono na wielu innych poza gastronomicznych polach.

Raz w miesiącu organizuje spotkania w ramach klubu czytelnika, podczas którego panie czytają i dyskutują o literaturze poruszającej tematykę bliską kobietom. W ramach wieczorów autorskich udało im się ściągnąć do Brukseli m.in. laureatkę nagrody literackiej Nike Joannę Bator, a także innych pisarzy.

BeKaP organizuje lub współorganizuje również sesje dotyczące profilaktyki nowotworowej czy spotkania z prawnikami. Stowarzyszanie prowadzi też projekt "polska zerówka", gdzie dzieci imigrantów mogą uczyć się języka polskiego. - Mamy coraz więcej dzieci, które się tu urodziły, które są z rodzin mieszanych, które mówią słabo po polsku. Także taka wczesna edukacja jest bardzo przydatna - uzasadnia Górnicka-Boratyńska.

Z BeKaPem w ramach spotkań z Ciekawą Kobietą dyskutowały np. była pełnomocnik rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, prof. Magdalena Środa, działaczka związkowa Dorota Gardias czy psychoterapeutka Katarzyna Miller. W planach jest zorganizowanie spotkania z komisarz UE Elżbietą Bieńkowską.

- Jednym z głównych naszych celów jest integracja środowiska Polonii. Próby połączenia różnych środowisk wychodzą raz lepiej raz gorzej, ale jesteśmy bardzo otwarci na wszystkich, również dla mężczyzn - zapewnia założycielka organizacji. Do Brukselskiego Klubu Polek należy jeden mężczyzna, który - jak tłumaczy Górnicka-Boratyńska - dołączył ze względu na zainteresowanie dyskusjami literackimi.

Stowarzyszenie zbiera niewielkie składki od swoich członków. Ze względu na to, że nie ma siedziby, spotkania organizuje w domach i zaprzyjaźnionych miejscach. Gości udaje się zapraszać dzięki wsparciu ambasady i MSZ, ale część spotkań jest po prostu biletowana, by w ten sposób pokryć ich koszty. Wiele wydarzeń organizowanych jest przez same członkinie.

- Każdy, kto przychodzi do tego klubu, zobowiązuje się włożyć coś od siebie, współtworzyć go - opowiada szefowa BeKaPu. Dzięki takiemu podejściu w ciągu kilku lat działania stowarzyszenia udało się zorganizować dziesiątki imprez. Za swoje prężne działanie panie otrzymały w 2013 r. wyróżnienie "Polaka Roku w Belgii".

- Jesteśmy formalnym stowarzyszeniem, mamy formalne procedury, wypełniamy wnioski itd., ale nasza działalność opiera się na aktywności i energii międzyludzkiej - podkreśla prezeska klubu.

 

Z Brukseli Krzysztof Strzępka, Polska Agencja Prasowa

Subscribe to this RSS feed