Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Kobiety mają trudniejsze życie niż mężczyźni, ale mimo to żyją dłużej
Polska: Niespodzianka na koniec roku. Uczniowie nic nie zapłacą za korzystanie z tego programu
Flandria: Liczba samobójstw wzrosła po raz pierwszy od 20 lat!
Polska: Matura maturą, ale już za kilka dni egzamin ósmoklasisty 2024
Belgia: Po ile domy i mieszkania na południu Belgii?
Polska: Jeden nie segreguje, płacą wszyscy. Chcą skończyć z taką metodą karania
Belgia: W szkołach w Limburgii najwięcej narkotyków!
Polska: Po tych zmianach gminy mają być zamożniejsze niż teraz. Skąd nagle wezmą się pieniądze?
Belgia, Flandria: Bransoletka zamiast więzienia. Dozór elektroniczny coraz częstszy
Polska: Zginęło już ponad 50 osób. A przecież sezon motocyklowy dopiero się zaczął
Redakcja

Redakcja

Polska: Niespodzianka na koniec roku. Uczniowie nic nie zapłacą za korzystanie z tego programu

Ministerstwo Edukacji Narodowej ma dla uczniów i ich nauczycieli miłą niespodziankę: dostęp do Canvy, popularnej platformy internetowej. Bezpłatny.

Dostęp do zaawansowanej wersji tego programu zyskają nauczyciele i uczniowie od czwartej klasy podstawówki. Stało się to możliwe – jak informuje MEN na swojej stronie – po nawiązaniu współpracy z Canvą.

Dzięki niej uczniowie będą za darmo korzystali z zaawansowanego narzędzia, a MEN-u nie będzie to nic kosztowało.

Narzędzie proste w obsłudze

„Celem tej współpracy jest zachęcanie uczniów i nauczycieli szkół podstawowych i ponadpodstawowych do wykorzystywania kreatywności i innowacji w komunikacji cyfrowej i dostarczenie im praktycznego narzędzia” – wyjaśnia na swojej stronie MEN.

I dodaje, że charakteryzuje go „prosty i intuicyjny interfejs oraz bogata biblioteka szablonów, zdjęć, grafik, czcionek, materiałów wideo, klipów audio”.

– Zapewniamy szkołom dostęp do nowoczesnego, prostego w obsłudze oprogramowania, które będzie mogło być wykorzystywane w edukacji – powiedziała cytowana w komunikacie Katarzyna Lubnauer, wiceministra edukacji.

– Wierzymy, że dzięki temu zwiększy się skuteczność uczenia się i nauczania – podkreśliła.

Login do własnego konta

Bezpłatny dostęp do zaawansowanej wersji programu uczniowie będą mieli za pośrednictwem loginu do swojego konta w Zintegrowanej Platformie Edukacyjnej (ZPE). Osoby, które go jeszcze nie mają, „mogą go uzyskać od dyrektora szkoły lub szkolnego administratora IT” – wyjaśnia MEN.

Po zalogowaniu do aplikacji – instruuje resort – należy zmienić w ustawieniach język angielski na język polski. A „od czerwca przy logowaniu do aplikacji za pośrednictwem ZPE język będzie automatycznie ustawiany na polski”.

Co to jest?

Canva, internetowa platforma do komunikacji wizualnej, została uruchomiona w 2013 roku. „Charakteryzuje się – jak czytamy na stronie – prostym i intuicyjnym interfejsem oraz bogatą biblioteką szablonów, zdjęć, grafik, czcionek, materiałów wideo, klipów audio”.

Z Canvy korzysta obecnie ponad 60 milionów użytkowników na całym świecie.

11.05.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media/fot. iStock

(em)

 

 

Polska: Matura maturą, ale już za kilka dni egzamin ósmoklasisty 2024

Kiedy tyle osób żyje trwającymi maturami, młodsi uczniowie i ich rodzice myślą raczej o czymś innymi. Bo zbliża się egzamin ósmoklasisty.

– Było trochę strachu, ale finalnie zdała powyżej średniej. Poszło jej całkiem dobrze. Zwłaszcza z języka angielskiego – wspomina pan Krzysztof, którego córka rok temu zdawała egzamin na zakończenie nauki w szkole podstawowej. 

I dodaje: – Mimo to nerwówka podczas rekrutacji do szkoły średniej była. Oceny na świadectwie nie dawały jej szans na szkoły z najwyższej półki, ale dzięki wynikom egzaminu dostała się do dobrego liceum – dodaje mężczyzna.

Egzamin ósmoklasisty 2024

Zgodnie z kalendarzem Centralnej Komisji Egzaminacyjnej wielki test na koniec podstawówki rozpocznie się we wtorek 14 maja o godzinie 9. Będzie to sprawdzian z języka polskiego.

Dzień później, w środę uczniowie zmierzą się z matematyką, a w czwartek przyjdzie pora na któryś z języków nowożytnych.

Egzaminu ósmoklasisty nie można nie zdać. Nawet jeżeli ktoś odda puste formularze, to go przejdzie. Ale będzie miał z testów zero punktów, co będzie brane pod uwagę przy rekrutacji do szkół ponadpodstawowych.

Nie można go nie zdać, ale trzeba podejść. Jeżeli ktoś nie będzie mógł napisać testu w połowie maja, to już zostały wyznaczone terminy dodatkowe – od 10 do 12 czerwca.

Wyniki egzaminu ósmoklasisty poznamy 3 lipca.

11.05.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media/fot. iStock

(em)

 

Polska: Jeden nie segreguje, płacą wszyscy. Chcą skończyć z taką metodą karania

Kiedy ktoś w bloku nie segreguje odpadów, to więcej za ich odbiór płacą wszyscy lokatorzy. Ministerstwo Klimatu chce zerwać z zasadą odpowiedzialności zbiorowej.

Od kilku już lat śmiecie w Polsce segreguje się na kilka frakcji. Nikt nie powinien mieć już z tym problemu, ale są tacy, którzy systemem się nie przejmują. Wyrzucają, co chcą do pojemników, jakich tylko chcą.

Za takie rzeczy są kary. W myśl ustawy o czystości i porządku w gminie opłata za niesegregowanie odpadów może stanowić minimalnie dwukrotność normalnej stawki. Maksymalnie może to być cztery razy więcej.

O ile mieszkańca domu jednorodzinnego łatwo taką zwiększoną opłatą ukarać, o tyle osobę z bloku już nie. Trudno jest namierzyć, kto z budynku, w którym jest 40 mieszkań, nie posegregował śmieci. W takiej sytuacji powinien zostać ukarany cały blok, cała wspólnota mieszkaniowa, czy nawet spółdzielnia. 

To niesprawiedliwe i dlatego rzadko stosowane

– Nie stosowaliśmy tego przepisu do mieszkańców budynków wielolokalowych. Niestety zbliżają się kolejny raz nowe, wyższe poziomy odzysku odpadów. Boimy się, że w pewnym momencie tych poziomów odzysku nie uzyskamy. Jeżeli ich nie uzyskamy, to za każdą brakującą tonę zapłacimy ogromne pieniądze. W skali naszego Związku mogą to być setki tysięcy, jak nie miliony złotych. Dlatego musimy robić wszystko, żeby zdyscyplinować mieszkańców do segregowania odpadów – mówił w Radiu Poznań Eugeniusz Karpiński, przewodniczący Komunalnego Związku Gmin Regionu Leszczyńskiego.

I dodał: – Liczymy się z zarzutem, że jest to przykład odpowiedzialności zbiorowej. To był jeden z głównych powodów, dlaczego tak długo zwlekaliśmy z takimi niepopularnymi decyzjami. 

System karania w praktyce jest martwy

Dość ma już też Gostyńska Spółdzielnia Mieszkaniowa, której pracownicy widzieli, że w pojemnikach na odpady zmieszane był plastik, papier i szkło, a w brązowych kubłach były worki z tworzyw sztucznych, butelki oraz kwiaty z doniczkami.

„W związku z powyższym (…) zarząd będzie zmuszony wydać decyzję administracyjną zobowiązującą właściciela nieruchomości (a pośrednio wszystkich mieszkańców za pośrednictwem opłat czynszowych) do ponoszenia opłaty podwyższonej (obecnie 70 zł/osobę miesięcznie), w których stwierdzono nieprawidłową segregacje odpadów, przy czym opłatę na mocy obowiązujących przepisów będą ponosiły wszystkie osoby zamieszkałe w danej nieruchomości, również te, które prawidłowo segregują odpady” – podała GSM.

To jednak niesprawiedliwe i dlatego nie jest powszechne. W związku z tym system karania za brak segregacji w praktyce jest martwy.

Koniec z odpowiedzialnością zbiorową

Dlatego Ministerstwo Klimatu i Środowiska chce zerwać z odpowiedzialnością zbiorową. 

– Kwestie sprawnego i sprawiedliwego naliczania opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi są przedmiotem prac w ministerstwie – potwierdza Anita Sowińska, wiceszefowa resortu. 

I dodaje, że od 2021 r. można odchodzić od odpowiedzialności zbiorowej i obciążyć wyższą opłatą jedną konkretną osobę.

– Ostatnie prace zespołu obejmowały wprowadzenie rozwiązań umożliwiających gminom sprawniejsze weryfikowanie informacji dotyczących liczby osób zamieszkujących daną nieruchomość, żeby stosowanie metody „od osoby” było łatwiejsze i w miarę możliwości szerzej stosowane – podkreśla Sowińska.

11.05.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media/fot. iStock

(em)

 

Polska: Po tych zmianach gminy mają być zamożniejsze niż teraz. Skąd nagle wezmą się pieniądze?

Rewolucja w sposobie finansowania samorządów. Trwają prace nad reformą podatkową. Czy dzięki temu gminy będą miały więcej w swojej kasie?

Co się zmieni? Jak podał serwis  Money.pl, chodzi o to, żeby samorządy dostawały pieniądze na podstawie dochodów mieszkańców, a nie na podstawie pobranych od nich podatków. 

Nowa formuła rozliczeń

Przyszły model rozliczeń zakłada, że podatek dochodowy od osób fizycznych (PIT) stanie się głównie podatkiem samorządowym. To oznacza, że ewentualne ulgi podatkowe nie wpłyną negatywnie na dochody samorządów. 

System ma uwzględniać odmienne stawki udziału dla różnych rodzajów jednostek samorządowych. Na przykład, gminy otrzymają 6,5 proc. dochodów z PIT, powiaty – 1,6 proc., miasta na prawach powiatu – 8 proc., a województwa zaledwie 0,145 proc. 

Analogiczne stawki dla podatku dochodowego od osób prawnych (CIT) również zostaną dostosowane i wyniosą odpowiednio: 1,2 proc., 1,35 proc., 1,32 proc., a dla województw - 2,58 proc.

Zmiany w subwencjach i janosikowym

Nowe przepisy mają także precyzyjniej dostosowywać wsparcie do lokalnych potrzeb samorządów, które zostaną ocenione pod kątem czterech głównych aspektów: ekologicznego, wyrównawczego, oświatowego i rozwojowego. 

Takie podejście pozwoli na lepszą alokację środków, szczególnie w miejscach z wyjątkowymi potrzebami, takich jak obszary chronione czy regiony o szczególnych wyzwaniach demograficznych lub  społeczno-ekonomicznych. 

Zmienione zostaną także zasady tzw. janosikowego, żeby lepiej korespondowały z zamożnością samorządów. Samorządy, których wskaźnik zamożności przewyższy 120 proc. dla danej grupy samorządów, będą miały odpowiednio zmniejszane dochody podatkowe.

Dochody znacznie wzrosną

Przewiduje się, że te zmiany mogą znacznie zwiększyć dochody samorządów. Według wstępnych wyliczeń Ministerstwa Finansów na 2025 rok dochody z PIT mają wzrosnąć z 85 do 156 miliardów złotych, a z CIT z 24 do 27 miliardów złotych. 

Zmiany sprawią, że dochody własne samorządów będą stanowiły aż 80 proc. ich ogólnych wpływów, w porównaniu do obecnych 48 proc. Będzie to odwrócenie dotychczasowej proporcji między środkami generowanymi lokalnie, a tymi przekazywanymi przez budżet państwa.

11.05.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media/fot. iStock

(em)

 

Subscribe to this RSS feed